Wpis z mikrobloga

@Mocarny_wpierdziel: masz dwie opcje zatem... znaczy trzy: wykąpać, przebrać, nakarmić, odbaranić, odłożyć do łóżeczka, i wyjść z pokoju; to samo, ale położyć z mamą i też wyjść. Lub dalej się bujać czekając, aż samo zdecyduje się zasnąć. Pierwsza jest dla twardzieli, zwykle dojrzewa się do niej przy drugim dziecku.
  • Odpowiedz
@ciemnienie: bo tak w mądrych książkach napisali?

Był okres, kiedy mądrzy lekarze zalecali kropelki opiumowe, był taki, gdy sławili przewagę karmienia przez mamkę albo butelką, wieki całe uznawali za najlepsze, żeby nie karmić siarą.

Zestresowany i niewyspany rodzic jest większym zagrożeniem dla dziecka, jak godzina płaczu przez dwa dni. Tyle to zwykle trwa. Bo jeśli trwa dłużej, problem jest głębszy jak tylko brak rytmu dnia i przyzwyczajenie dziecka do usypiania na
  • Odpowiedz
@krystal_Tri_tapik: widzę ty z akademii chłopskiego rozumu. Wiesz jak działa kortyzol na dziecięcy mózg? Zistawiając takie dziecko same i płaczące w pokoju, dosłownie zalewa go fala hormonu stresu, co prowadzi do zmian w jego strukturze. To jest istną tortura, dziecko jest przerażone, bo ma wgrany program podstawowy, ma pierwotne potrzeby. Potrzebuje bliskości, ciepła, dotyku to mu daje poczucie bezpieczeństwa. Ludzkie niemowlęta potrzebują na tym etapie opiekuna w zasięgu i tyle. Nie
  • Odpowiedz
@janekhe: Jak to po co, po to żeby baitować. Nie zdziwię się jak potem taki typ będzie się srał że ludzie z tego tagu będą wchodzić na jego tagi i pisać swoje przemyślenia.
  • Odpowiedz
@ciemnienie: widzę że ty z tych z klapkami na oczach. Widzisz tylko jeden element i temu elementowi, czyli dziecku, poświęcasz całą uwagę nie patrząc na wszystko inne.

Dziecko najlepiej funkcjonuje i czuje się w zdrowej rodzinie. To nie ono powinno być w centrum zainteresowania, tylko rodzina jako całość, w tym szalenie ważny dobrostan opiekunów, których w swoim równaniu traktujesz nie jak ludzi z ich naturalnymi potrzebami w postaci snu, tylko jak
  • Odpowiedz
@krystal_Tri_tapik: #!$%@?, @ciemnienie dobrze napisał. Dziecko płacze = potrzebuje rodzica. Po to jest dwoje rodziców, żeby jedno się wysypiało. Niestety ja tego nie doświadczyłem, ale teraz naprawiam takie podejście jak Twoje. Na szczęście dziecko zamiast się załamać jest waleczne i domaga się, zamiast wycofywać. Szkoła chłopskiego rozumu, nie pozdrawiam.
  • Odpowiedz
@DrMiranda: #!$%@? jest akurat wmawianie, że chwila płaczu zdefasonuje dziecku mózg.
Ale to twoje dziecko, twoja sprawa. Być może, jak zaznaczyłam w pierwszej wypowiedzi, dzieciak walczy, bo problem jest głębszy. A być może pojęcia nie masz po prostu, co znaczy deprywacja senna, bo nie miałeś okazji tego zaliczyć. Każdy wychowuje, jak sam uważa za stosowne. W końcu to jego rodzina i jego potomstwo. Co nie oznacza, że inni robią dzieciom krzywdę
  • Odpowiedz