Wpis z mikrobloga

#wudwaka
Zdołował mnie ten dopisek "sąsiedzi" :(

Widocznie nikogo nie miał, a samotność zabija. 35 lat to niewiele więcej ode mnie. Widać po aktywności, że miał już takie myśli kilka lat temu, a poddał się teraz. Aktywność w sieci, czy też na samym wykopie, to było jego życie towarzyskie. Tysiące aktywności. Ech.

Kurczę, #samotnosc - jak nie macie z kim pogadać to piszcie do mnie, lepiej tak niż pogrążać się w nicości. Spędzam tyle czasu sam, że chwilę zawsze popiszę, a w Wawie wyjdę na spacer. Trzymajcie się tam po drugiej stronie ekranu. Nawet jak życie jest pasmem rozczarowań to warto zaciskać zęby dla tych krótkich chwil szczęścia, choćby od czasu do czasu...
BardzoSuabeRymy - #wudwaka 
Zdołował mnie ten dopisek "sąsiedzi" :( 

Widocznie nikog...

źródło: 3b1e5e23a5b2982c4fa1c63f2c23c47946620bf0095da12783afcfcc0c0865e2

Pobierz
  • 143
  • Odpowiedz
@Bardzo_Suabe_Rymy:

Najpierw akceptacja siebie, następnie szukanie znajomych i poukładanie sobie życia, dziewczyna jeśli w ogóle to na końcu.

Akceptacja siebie wynika poniekąd z tego że akceptują cię inni. Nawet normik nie ma takiej mocnej psychy by chodzić pod prąd. Tu wystarczy spojrzeć na kobiety i jaką mają obsesje na punkcie swojego wyglądu. Są w tych sprawach dużo mądrzejsze od facetów.

Kiepski wygląd powoduje, że na starcie jesteś skreślony u większości kobiet.
  • Odpowiedz
@Bardzo_Suabe_Rymy: A najprościej znajomych poznać przez dziewczynę bo dziewczyny mają dużo, duuuuuuużo lepsze social circle. A jak masz młodszą dziewczynę, studentkę to już w ogóle. Ale nie możesz być brzydki więc no to nie dla każdego.
  • Odpowiedz
@janciopan: Skoro tak podchodzisz do tego to jestem ciekaw jak podejdziesz do tej hipotetycznej sytuacji: zadbałeś o wygląd i znalazłeś potencjalną dziewczynę. Potencjalna dziewczyna zadaje pytanie: ilu masz znajomych? Odpowiadasz: zero. Dla większości dziewczyn to szybki red flag, a nawet jeśli nie to mocny WTF i dopytywanie: dlaczego?
Myślisz, że wygląd to załatwi? Nie. Pieniądze? Nie. Obie rzeczy co najwyżej utrzymają na chwilę. Tyle, że ludzie tutaj są przeważnie średniej urody
  • Odpowiedz
Potencjalna dziewczyna zadaje pytanie: ilu masz znajomych? Odpowiadasz: zero. Dla większości dziewczyn to szybki red flag, a nawet jeśli nie to mocny WTF i dopytywanie: dlaczego?


@Bardzo_Suabe_Rymy: Dlatego to jest hipotetyczna sytuacja. Jak umawiasz się z dziewczyną to nie gadasz o znajomych, brak znajomych wychodzi później na dalszych etapach relacji gdzie już kobieta powinna być zaangażowana. Z powodu braku znajomych nie zostaniesz kopnięty w dupę i mówię to z całą pewnością.
  • Odpowiedz
@tangerine_: ja niestety na emigracji, wiec +10 do poziomu trudnosci. Mega smutna sprawa, ze tych samotnych powoli robi sie chyba wiecej niz tych otoczonych przyjaciolmi, a mimo to tak ciezko jest sie nam odnalezc i polaczyc
  • Odpowiedz
@Bardzo_Suabe_Rymy: I tak jak jesteś samotny to najlepiej znaleźć sobie dziewczynę bo ona ci tą samotność zaspokoi ale dziewczyny nie chcą przegrywów. I tu zachodzi negatywny efekt świętego mateusza. Przegryw jest przegrywem bo bili go w szkole, bo jest brzydki bo go dziewczyny odrzucały bo jest dziwny i tak dalej. Ma ten w choj duży bagaż emocjonalny od którego dziewczyny uciekają, nie lubią smutnych, nudnych kolesi. To samo zresztą inni ludzie.
  • Odpowiedz
@Bardzo_Suabe_Rymy: I mówię to z doświadczenia bo byłem samotnym słoikiem w warszawie i jak poznałem laskę to to snowbollowało w #!$%@?. Zapraszała mnie na imprezki, sylwestra etc. Poznałem jej rodzinę. No takie typowe stratu tatu, ale rzeczy niedostępne albo absurdalnie trudne jak jesteś sam.

Związek #!$%@?ł mój mental czyli ten trudniejszy etap.
  • Odpowiedz
@Bardzo_Suabe_Rymy: To jasne powiedz dziewczynie na pierwszej randce, że jesteś przegrywem, nie masz znajomych, walisz konia 2 razy dziennie i pracujesz zdalnie bo boisz się i nie lubisz ludzi. Na pewno to zadziała.
  • Odpowiedz
"I mówię to z doświadczenia bo byłem samotnym słoikiem w warszawie i jak poznałem laskę to to snowbollowało w #!$%@?. Zapraszała mnie na imprezki, sylwestra etc. Poznałem jej rodzinę. No takie typowe stratu tatu, ale rzeczy niedostępne albo absurdalnie trudne jak jesteś sam.

Związek #!$%@?ł mój mental czyli ten trudniejszy etap."

@janciopan: Dzięki, że na koniec nieświadomie przyznałes mi rację. Poznałes dziewczynę, początkowo było ok, ostatecznie rozwaliłeś to przez swój mental.
  • Odpowiedz
@Bardzo_Suabe_Rymy:

Dzięki, że na koniec nieświadomie przyznałes mi rację. Poznałes dziewczynę, początkowo było ok, ostatecznie rozwaliłeś to przez swój mental. Tak jak pisałem - najpierw akceptacja siebie, znajomi i poukładanie sobie życia, a jak zbudujesz sobie fundament, gdzie jesteś szczęśliwy sam ze sobą to wtedy opcjonalnie związek z dziewczyną. Zacząłeś od końca i jak przeważnie w takich sytuacjach - rozpadło się. To ona zapraszała na imprezy i do rodziny, dawała zasób
  • Odpowiedz
@Bardzo_Suabe_Rymy: Generalnie problemów nie rozwiązuje się tak, że nie wiem pomedytujesz pokochasz siebie, poznasz ludzi i będzie super a następnie poznasz laske i będzie super. Problemy wychodzą w trakcie i nie da się do nich przygotować. I jak się pojawiają to podejmujesz decyzję co robisz czy próbujesz rozwiązać czy uciekasz. To nie jest tak, że możesz sobie "mental" wypracować jakoś tak magicznie z góry.

Takie poglądy jakie ty wyznajesz prowadzą do
  • Odpowiedz
@janciopan: Mam po prostu inne doświadczenia. Osobowość, w tym wady charakteru, zostaną z człowiekiem do końca jego dni. Ale to jak sobie radzimy z pewnymi sprawami czy własnymi wadami, może się zmieniać z wiekiem i wraz ze zdobywanym doświadczeniem. Ale trzeba sobie pomagać, systematycznie pracując nad sobą i wyciągając jakieś nauki z porażek. To nie prowadzi do magika, a do hartowania siebie. Nawarstwiły mi się problemy ostatnio, nawet jeszcze 5 lat
  • Odpowiedz
@Bardzo_Suabe_Rymy:

wraz ze zdobywanym doświadczeniem

Tak i o tym poniekąd pisze. Lepiej wejść w związek i go #!$%@?ć niż nie wchodzić i się wiecznie do niego przygotowywać. Jak się #!$%@? to możesz się zastanowić dlaczego to się #!$%@?ło i jak znowu wejdziesz w związek i pojawią się podobne sytuacje to masz wybór czy coś z tym robić czy zrezygnować na przykład z relacji jako takich. Jak jesteś poza związkiem i masz
  • Odpowiedz
@janciopan: Ok, masz inne podejście, ja mam inne.

Co do końcówki. To nie lepiej, żeby ten "przegryw, który jest brzydki, który jest gnębiony, który ma bagaż negatywnych doświadczeń" najpierw poszukał kumpla z którym pójdzie sobie do kina na nowych Avengersów, z którym pogra sobie w planszówki na mieście, kumpla, z którym pójdzie na mecz lub na niedzielny rajd rowerem? Po co go zachęcać od razu do rzucania się na głęboką wodę,
  • Odpowiedz