Wpis z mikrobloga

@fatoom87: ja tak mam od zawsze. Wmówiono ludziom, że alkohol to fajna rzecz :-) a to narkotyk jak każdy inny tylko nie negują go w szkołach aż tak jak kokainy, metamfetaminy itd.

IMO nie istnieje coś takiego jak spotkanie AA tylko są to spotkania AN. Anonimowych Narkomanów. TO takie zmiękczanie niepotrzebne jesteś alkoholikiem, a nie narkomanem.
Wszyscy jesteśmy od różnych rzeczy uzależnieni, słodycze, papierosy, alkohol. Problem z alkoholem jest taki, że
@fatoom87: Też tak mam, 10lat temu aż się micha cieszyła, że będzie coś chlane na weekendzie. Cały dzień w pracy na ciężkim kacu, zianie oparami to było nic i czasem dawało małą satysfakcję że dałem radę. Teraz nawet przez myśl mi nie przechodzi jak można zrobić sobie taką krzywdę, żeby na drugi dzień tak zdychać.
@fatoom87: kiedyś częściej wypiłem sobie piwo (max. jedno, a nie się nawalić) przed kompem, a teraz rzadziej. Ale wynika to chyba z tego, aby być w gotowości do wejścia za kółko jakby coś konkretnie się wykoleiło.

A jak jest impreza, to po prostu piję mniej tak, aby na następny dzień nie mieć bólu głowy i aby móc coś zjeść.