Wpis z mikrobloga

@hyatt nic nie ma. Odcina ci świadomość gdy umierasz i po prostu nie ma nic. Tak jak we śnie ale bez snów, bo nie ma aktywności mózgu. Czarna dziura. Ja tak uważam.
  • Odpowiedz
  • 2
@hyatt Dla umierającego nic. O ile w dzieciństwie mnie taka wizja przerażała, o tyle teraz myślę, że to lepsze niż nawet największa przyjemność rozciągnięta w nieskończoność. Inne wyjaśnienia, które zakładają działanie świadomości bez żadnego ciała czy jakiegoś substytutu są mocno wbrew wszelkim zasadom funkcjonowania świata jakie znamy. Oczywiście zostają po Nas geny w potomnych, wspomnienia u innych, czasem sztuka czy inne duperele.
  • Odpowiedz
@hyatt jeśli komuś jest łatwiej żyć mając wiarę w to, że po śmierci bliskich (lub własnej) idzie się do nieba , siedzi na puchatej chmurze, jest fajnie i przytulnie albo lata się w przestworzach i obserwuje świat z góry - to spoko. Nic mi do tego. Ja w to nie wierzę, bo dla mnie osobiście to po prostu bajki.
  • Odpowiedz
że mi się tam nie spodoba albo że jest strasznie :(


@hyatt: to wierz w coś fajnego np. Odyna i wieczną ucztę w Walhalli. Tylko musisz zginąć w walce
  • Odpowiedz
@hyatt: myśl o świecie jako o czasoprzestrzeni. Całość naszego życia jest po prostu figurą 4D, i zawsze będziesz trwał jako fragment tej figury. Nie straszny jej koniec wszechświata ani koniec czasu. Jest wieczna bo czas jest tylko jednym z wymiarów tej bryly. Każda Twoja świadoma chwila została na wieki zapisana i wiecznie się dzieje. Zadbaj, aby figura którą tworzysz była jedną z piękniejszych by ktokolwiek kiedykolwiek mając możliwość badania tej bryły
  • Odpowiedz