Wpis z mikrobloga

Cześć Mirki.
Przychodzę jednocześnie się wyżalić jak i również poprosić o radę.
Chorowałem od dzieciaka na tarczycę, wykryli mi chorobę jakoś w wieku 6/7 lat, zawsze byłem takim pączusiem, mimo jedzenia jak normalny, zdrowy człowiek, potrafiłem tyć jakbym był na jakichś sterydach. Mama ze mną wybrała się do lekarza i tak się zaczęło. Badania tsh, ft3, ft4, usg i innych tego rodzaju rzeczy. Wykryli mi na początku niedoczynność tarczycy, potem jednak według lekarza miałem nadczynność, potem hashimoto i tak ciągle coś nowego. Mimo brania euthyroxu i zwiększania dawki co jakiś czas przez lekarzy nie było żadnych zmian. Czułem się jak gówno a wyglądałem jeszcze gorzej. W wieku 12 lat przy wzroście 160cm potrafiłem ważyć prawie 80kg i tak ta waga szła coraz bardziej w górę wraz z wiekiem. Zaczynałem na najniższych dawkach euthyroxu, końcowa dawka była to 150 (5x w tyg) i 175 jak dobrze pamiętam (2 w tygodniu), ale dlaczego końcowa, wrócimy do tego zaraz. W wieku 16 lat zacząłem chodzić na siłownię, poznałem tam gościa dużo starszego ode mnie, zaproponował mi pomoc za darmo i konsultacje u niego. Pokazywał mi i mówił że działał kiedyś w innym mieście, miał własną klinikę dot. otyłości. Naiwnemu mnie, wmówił że nie warto brać tych leków, poparł się tam jakimiś osobami z którymi działał i mówił mi że jak będę brał dalej te leki to dojdzie do tego że wytną mi tą tarczycę, uwierzyłem mu i rzuciłem te tabletki z dnia na dzień i nie kontaktowałem się z lekarzem ani nie robiłem żadnych badań. Czułem się przez 3 dni bardzo zamulony a później wszystko wróciło do normy. Schudłem w 3/4 miesiące z wagi 120 na 105/100, chodząc 7 razy w tygodniu na siłownie i jeżdżąc bardzo dużo rowerem, nie licząc żadnych kalorii, po prostu ograniczając się mocno do słodyczy i słodkich napoi. Waga wróciła oczywiście z powrotem, tym razem na liczniku już 130kg. Aktywność fizyczna dalej jest, ale nie trzymam żadnej diety. W tamtym czasie myślałem że wahania nastroju to normalna rzecz u człowieka no ale trochę dorosłem i wiem że nie jest to zbytnio normalne w dodatku ciągle zmęczenie, ciągle zmulony jakbym nie spał przez 3 dni i strasznie słaba pamięć, wolne ruchy jakbym żył w slowmotion i tak właściwie było przez całe życie. Dzisiaj mam 19 lat, chodzę 4 razy w tygodniu na siłownię, dojeżdżam codziennie do pracy rowerem i ogólnie prowadzę aktywny tryb życia, nie trzymam żadnej diety, ale licząc ile dziennie jem, nie wychodzi wcale dużo - ok. 2500 kcal dziennie. Na wadze jest 130kg i 182 cm wzrostu. wyglądam już lepiej po 3 latach regularnej siłowni ale nadal kawał wielkiego chłopa, jak nie dwa kawały. Chciałbym zmienić w końcu coś w swoim życiu, cieszyć się z tego jak wyglądam bo jedynie co mnie satysfakcjonuje to siła, którą mam, chociaż i tak nie jest jakaś ekstra bo podnoszę na klate swoją mase ciała. Proszę powiedzcie mi najlepiej jakie teraz wykonać badania po takim czasie niebrania leków. Obstawiam że moja gospodarka hormonalna jest w słabym stanie, chociaż nie czuje się jakoś źle. Wahania nastroju są dalej, ale nie jestem już aż tak bardzo zmęczony jak kiedyś, nie ma takiej zmułki i nie ma problemu z wstawaniem rano. Z zbiciem wagi jest dalej problem ale myślę że po wróceniu do leków i liczeniu sobie kalorii wraz z aktywnością fizyczną zbudowałbym swoją wymarzoną, życiową formę. Jednym z moim marzeń jest wystąpienie kiedyś w jakichś zawodach kulturystycznych, jaram się tym od dziecka, chociaż nigdy zbytnio nie miałem do tego predyspozycji. Proszę o pomoc, potraktujcie ten wpis poważnie. #tarczyca #niedoczynnosc #nadczynnosc #hashimoto #sportoweswirki #wk #warszawskikoks #sportowemirki #sport #silownia #kfd
  • 6
  • Odpowiedz
  • 0
@brush idź najpierw do rodzinnego i powiedz co i jak. Przynajmniej da ci postawowe badania, za które nie będziesz musiał płacić. Rozszerz sobie o panel tarczycowy i szukaj endokrynologa, zobacz co ci powie, a potem pewnie lekarzy specjalizująch się w leczeniu otyłości, jest to co raz popularniejsze. Jak będziesz wiedział co i jak to dietetyk kliniczny (możesz od razu, ale oni bez badań nie ułożą ci dobrej diety), bo może myślisz, że
  • Odpowiedz
  • 0
@Konkol: nie nastawiam się że będzie to krótki okres czasu, po prostu chcę poprawić jakość swojego życia - do rodzinnego pójdę, pytanie czy lepiej leczyć się prywatnie u endokrynologa czy na nfz bo szczerze mówiąc to mam wrażenie że póki im nie zabulisz to się dobrze tobą nie zajmą xD
  • Odpowiedz
  • 1
@brush nie ma reguły naprawdę. Też mam różne przygody i już w tym momencie ci na NFZ mnie obsługiwali równie dobrze co prywatnie. Kwestia, tego, że do endo są bardzo długie kolejki
  • Odpowiedz
  • 0
ogólnie co do jedzenia to raczej jem to co większość, jakaś jajówa na śniadanie raz na jakiś czas, czasami nawet bez śniadania na obiad zazwyczaj jem jakiś ryż z kurczakiem ew. jakimś innym dodatkiem/pieczone ziemniaki itd, kolacja to raczej jakieś tosty (ser, szynka, ketchup), największym minusem w tym wszystkim są płynne kalorie czyli napoje gazowane jak i te niegazowane, tak to z słodyczami ani niczym takim nie mam problemu, zazwyczaj wyborem są
  • Odpowiedz
  • 1
@brush no możesz tak mówić, ale spróbuj być ze sobą szczery. Zapisz sobie dziennie co jesz i przeanalizuj, ale bez samobiczowania się, po prostu, coś w stylu ok mogę tutaj ograniczyć słodkie napoje, może lepiej rozplanować posiłki itp. Pamiętaj żeby też od razu nie ograniczać czegoś do zera, bo pójdziesz w kompuls
  • Odpowiedz