@dcoder: Młodzi narzekają na bezrobocie, a wiedzą tylko tyle, ile przekaże im fanatyk stający na głowie... Jakość podań o pracę /od ludzi z wyższym wykształceniem/, która do mnie napływa nie jest kiepska - jest fatalna! Szczególnie od tzw. 'humanistów'...
@niepoprawny_marzyciel: Z jednej strony może i smutne, ale takich nauczycieli nam brakuje. Nie można się dziwić, że młodzież się nie uczy, skoro mają nauczycieli do dupy. Wiadomo, jak ktoś chce, to się nauczy, ale postawa nauczyciela też może demotywować. Np. taka sytuacja: wchodzi nauczyciel do klasy, rozkłada się, wyciąga komórkę i każe przerobić temat. To nie tylko wina "zainteresowanych". Nauczyciele też powinni się zainteresować nauczaniem. Decydując się na ten zawód wiedzieli
@niepoprawny_marzyciel: oczywiście to co mówi pococimojlogin to skrajne przypadki i zasługa niezbyt zainteresowanej młodzieży też jest spora, ale jeśli chodzi o przedmioty trudniejsze w zrozumieniu to jako jeszcze uczeń widzę dwie podstawowe przeszkody:
- Nauczycielom karze się gonić za materiałem, bo w końcu "trzeba przerobić", często wszystko podawane jest na szybko (patrz myślnik drugi), nie ma czasu by dokładnie wszystko wyjaśnić
- Nauczyciel goniący za materiałem podaje informacje w nie ciekawiej
jeśli facet od samego początku pracuje w liceum to miał prawo się nie wypalić w tym zawodzie. Moja praca związana jest z tym, że prawie codziennie jestem w innej szkole na terenie Polski. Jeśli miałbym uczyć w szkole - to tylko w średniej - nawet nie koniecznie w liceum, ale nawet i w technikum czy zawodówce.
@blackdog: bo nie rozumieją dlaczego powinni się uczyć. Nie mają celów na przyszłość, nie wiedzą co chcą od życia i co dalej będą robili. Szkoła tylko, żeby odbębnić, a potem zonk.
uczylem w gimnazjum przez rok, rownolegle ucząc (aż do teraz) w technikum - nie am porownania :)
natomiast powiedzmy sobie szczerze - młodzież nie chce się uczyć, choćbyś nie wiadomo jak się starał, niektórych nie zmusisz - większość dzieciaków nie przychodzi się czegoś nauczyć tylko chce dostać konkretna ocenę, bo tego oczekują rodzice (a po miesiącu już nic nie pamiętają - ocena była, to po co to trzymać w głowie)
@yogin44: PO świetnym profesorku, przyszła do nas taka świeżo po studiach, formułki z główki, to jedynie co na lekcji robiliśmy, to liczyliśmy ile raz powtórzyła słowo "prawda"
Mnie fizyka naprawdę interesuje, uwielbiam słuchać Briana Coxa czy Feynmana, ale obliczenia, to już niestety nie mój klimat... A szkoda, bo fizyka jest naprawdę fascynująca i chciałbym się bardziej rozwinąć w tym kierunku i zazdroszczę każdemu fizykowi tego, w jaki sposób wiedza pozwala mu postrzegać świat.
Komentarze (95)
najstarsze
- Nauczycielom karze się gonić za materiałem, bo w końcu "trzeba przerobić", często wszystko podawane jest na szybko (patrz myślnik drugi), nie ma czasu by dokładnie wszystko wyjaśnić
- Nauczyciel goniący za materiałem podaje informacje w nie ciekawiej
uczylem w gimnazjum przez rok, rownolegle ucząc (aż do teraz) w technikum - nie am porownania :)
natomiast powiedzmy sobie szczerze - młodzież nie chce się uczyć, choćbyś nie wiadomo jak się starał, niektórych nie zmusisz - większość dzieciaków nie przychodzi się czegoś nauczyć tylko chce dostać konkretna ocenę, bo tego oczekują rodzice (a po miesiącu już nic nie pamiętają - ocena była, to po co to trzymać w głowie)
Komentarz usunięty przez moderatora