Witajcie.
Stwierdziłem że pasuje poruszyć ten temat. Dlaczego? Wiele osób wstydzi się o tym pisać. Fakt, nie ma się czym chwalić. Ale nie chodzi o to by chować się z tym problemem, ale porozmawiać w szerszym gronie na ten temat. Problem nie jest bardzo znany.
Chodzi o DDA. Czyli - Dorosłe Dzieci Alkoholików.
Jestem jednym z nich. Nie wątpię że i tutaj znajdzie się trochę osób które mają podobne przejścia.
Pod podanym skrótem kryje się dramat dzieci, które wychowywały się z rodzicem który nadużywał/nadużywa alkoholu.
Trochę informacji o mnie, by ograniczyć podstawowe pytania
1) Jestem aktywnym zawodowo człowiekiem, od paru lat pracuje. Mieszkam w pięknym Podkarpaciu - koło miasta Rzeszowa.
2) Od kiedy dotyczy mnie problem? DDA oznacza DOROSŁE dzieci alkoholika - więc od 9 lat.
3) Czy DDA wpływa na życie? Tak. Człowiek jest z reguł bardziej nieśmiały, zamknięty w sobie, nieufny, głównie ze względu na doświadczenia.
4) Jak sobie radzę? Nie jest najgorzej. ;-)
Na resztę pytań czekam, odpowiem na każde rozsądne pytanie które zostanie zadane, nawet jeśli AMA nie dostanie się na główną.
Pozdrawiam.
Komentarze (213)
najlepsze
1. Kiedy usłyszałes pierwszy raz ten termin i jakie miałes w związku z tym wrażenia?
2. Byłes na jakiejsc terapi, grupie wsparcia? Jesli tak to jak było i czy pomogło?
3. Którym z typów DDA byłes w dzieciństwie?
ad 1) Parę lat temu słuchając audycji w Radio Bis. Poczułem się dziwnie, wcześniej nie słyszałem tego terminu. Uświadomiłem sobie że mowa o mnie. Wrażenia? Wiem że problem dotyczy większej ilości osób, jak pisałem w intro, wiele nie chce o tym mówić. Szkoda. Dlaczego? Bo to zamykanie się na problem.
ad 2) Nie. Poradziłem sobie sam z problemem.
ad 3) Skrzywdzony/z poczuciem niższości.
Dorosłe Dzieci...
zgadują co jest normalne
mają trudności z przeprowadzeniem swoich zamiarów od początku do końca
kłamią, gdy równie dobrze mogłyby powiedzieć prawdę
osądzają siebie bezlitośnie
mają kłopoty z przeżywaniem radości i z zabawą
traktują siebie bardzo poważnie
mają trudności z nawiązywaniem bliskich kontaktów
przesadnie reagują na zmiany, na które nie mają wpływu
bezustannie poszukują potwierdzenia i uznania
myślą, że różnią się od wszystkich innych
są albo
Dlaczego taki dziwny nick? To przez rodziców alkoholików?
Dla mnie oprócz huśtawek nastroju, niskiego poczucia własnej wartości to właśnie budowanie związków jest największym brzemieniem DDA. Zawsze odwidzi mi się po kilku miesiącach, albo coś spieprzę. Gdy jest za dobrze to mnie to nudzi potem, czytałem kiedyś o pragnieniu sprzecznych komunikatów i wydaje mi się, że tylko w
I druga sprawa, czy mimo że nie miałeś (i zapewne nadal nie masz) najłatwiej w życiu, czy Twoim
Już w nauce (bo w domu było kiepsko, to się wagarowało, nie uczyło), i teraz się to za mną ciągnie. Ale może będzie lepiej.
Nie, nie jestem
@JackTasacK : Tak, problem też dotyczy Ciebie. Generalnie chodzi o to że czasem DDA nie radzą sobie później w życiu tak jakby chciały.
Póki co życzę wesołych świat Wielkanocnych.
Garść rad dla dzieci alkoholików/uzależnionych ? Zwłaszcza małych - podstawówka.