Wydaje mi się, że dla pieszych najgroźniejsza jest jednak pierwsza faza uderzenia, zderzak w nogi, jeśli stoimy bokiem bardzo łatwo nawet o złamanie w kolanie.
sam upadek na maskę przy uderzeniu 30km/h nie jest już tak groźny.
Dwie pieczenie na jednym ogniu. Taki system poprawia trochę bezpieczeństwo pieszych, ale przy okazji pozwala na większe zyski. Po najzwyklejszej stłuczce nie wystarczy już wymienić zderzaka. Dochodzą jeszcze opisywane czujniki. Po potrąceniu pieszego dojdzie jeszcze maska (bez unoszenia pewnie zostałaby trochę mniej pognieciona) i opisywana poduszka powietrzna.
Niemniej jednak uważam, że to całkiem dobre rozwiązanie. Szkoda tylko, że nie wymyślili czegoś do ochrony dzieci - są one z reguły za niskie żeby
20-50km/h... Wszystko fajnie, cene podniesie o kilka tysięcy (jak nie kilkanaście), ale zamiast tego wystarczy kampania promująca myślenie. Tzn piesi mając zielone na przejściu idą jak bydłło, klapki na oczy i wio, nie patrząc że do swiateł zbliża się rozpędzony samochód, mają zielone i pierszeństwo w końcu! Myślę że to by załatwiło sprawę, na wschodzie nauczono się że pierszeństwo to pierszeństwo, ale pieszy nie będzie kozaczyć przed samochodem, bo w razie wypadku
@SGajusz: W świadomości wszystkich uczestników ruchu powinno być zakorzenione, że gdy jest skrzyżowanie dwóch ciągów komunikacyjnych - czy to drogi z drogą, czy przejścia dla pieszych itp - to powinno się być uważnym czy ma się pierwszeństwo czy nie. Ja przechodząc nawet na zielonym 2x sprawdzam czy coś nie nadjeżdża. Tak samo kierowca wiedząc, że jest przejście powinien co najmniej nie podejmować żadnych nowych akcji a zawsze być gotowym, że coś
@kebe: Ludzie nie rozglądają się na zielonym, bo są przekonani, że jak się świeci, to jest bezpiecznie i można swobodnie przechodzić. Tak samo mało kto przechodzi na czerwonym, gdy nic nie jedzie, uznając sygnalizację świetlną za absolutnie pewny i bezdyskusyjny sposób kontrolowania ruchu na drodze. A powinno być u nas jak w Anglii - tam światło, czy to zielone, czy czerwone jest uznawane jedynie za wskazówkę "teraz jest bezpieczniej", albo "uważaj,
zeprowadzili testów jak ciało człowieka będzie się zachowywać podczas zderzenia z ich technologią. Jestem też przekonany, że nie zadali sobie trudu by zabezpieczyć auto przed przypadkową aktywacją tej poduszki. Podejrzewam, że celem wypuszczenia tego systemu jest przewrotnie chęć zwiększenia ilości obrażeń wśród ofiar wypadków, a nie jak wszyscy myślą ich zmniejszenie.
Oj spryciarze z nich, a jednocześnie kiepscy specjaliści jeśli na pierwszym lepszym portalu internetowym, pierwsi z brzegu użytkownicy wytykają im błędy.
Komentarze (81)
najlepsze
sam upadek na maskę przy uderzeniu 30km/h nie jest już tak groźny.
Niemniej jednak uważam, że to całkiem dobre rozwiązanie. Szkoda tylko, że nie wymyślili czegoś do ochrony dzieci - są one z reguły za niskie żeby
Oj spryciarze z nich, a jednocześnie kiepscy specjaliści jeśli na pierwszym lepszym portalu internetowym, pierwsi z brzegu użytkownicy wytykają im błędy.
Komentarz usunięty przez moderatora