List studenta Politechniki - zero praktyki, 100% teorii.
Liczymy niestworzone rzeczy, o których kompletnie nic nie wiadomo, tym bardziej o zastosowaniu tego w jakiejkolwiek praktyce. Ale zaliczyć jest trudno, więc poziom u nas na uczelni jest wysoki. Tylko, że wiedza i sposób jej przekazania absolutnie nie przyda się w przyszłości...
Zazu z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 233
Komentarze (233)
najnowsze
Także nie mogę powiedzieć, że ostatnie trzy lata na uczelni nauczyli mnie tylko
Ja też widzę wady swojej uczelni, która reklamuje się jako miejsce kształcenia specjalistów. W
Odnośnie uproszczonej księgowości chodzi mi o KPiR z podstawowymi 8 kolumnami z których praktycznie używa się dwóch/trzech: (7)sprzedaż towarów i usług, (12)wynagrodzenia oraz (13)pozostałe wydatki. Dodatkowo rejestr VAT.
Przecież żyjemy w czasach wolności osobistej i każdy decyduje o swoim losie i edukacji indywidualnie. Większość kończy licea ogólnokształcące i idzie na uczelnie które dobrze wypadają w rankingu Perspektyw, na kierunki które oferują dobrze płatne prace obecnie (ale kto wie jak rynek ukształtuje się po 5 latach?). Obecnie jest bańka na studiach inżynierskich. Wielu licealistów wierzy,
A gdybym np dała Tobie równanie Naviera-Stokesa to wiedziałbyś czego to jest wzór gdybym Ci wcześniej tego nie powiedziała (i gdybyś nie miał możliwości sprawdzić tego zaraz w necie)? To trochę bez sensu kazać komuś liczyć coś kiedy nie wie co liczy.
I wygląda to tak, że przychodzą ludzie całkiem zieloni bez teorii ani praktyki w danej dziedzinie i w 3,5 roku mają zdobyć tytuł inżyniera.