Mam pytanie: czy jeżeli przed skokiem do wody porządnie się rozgrzeję ale nie "na sucho" tylko np. dłuższa przebieżką, ćwiczeniami etc. tak że całe ciało jest nagrzane a nie tylko powierzchniowo, to czy skok do wody spowoduje podobny efekt do opisanego przez ciebie? Z doświadczenia wiem, że wejście do wody po takiej rozgrzewce praktycznie nie powoduje uczucia zimna, w odróżnieniu od wejścia do wody po wylegiwaniu się na słońcu.
@dybligliniaczek: Jestem tylko studentem, a tekst popełniłem w ramach przerwy od nauki do kolokwium, ale postaram się odpowiedzieć na podstawie artykułu, który wymieniłem w tekście.
I tak:
uważa się, że im większe tempo przemian metabolicznych (czyli im szybciej bije serce), tym tempo spadku zawartości tlenu w krwi po zatrzymaniu oddychania jest większe, a odpowiedź odruchowa bardziej nasilona. A więc, w oparciu o artykuł, rozgrzewka przed skokiem chyba nie jest dobrym pomysłem.
@dromex: Wbrew pozorom zatrzymanie serca w skurczu jest możliwe. :) Wystarczy, że znacząco podniesiemy stężenie jonów wapnia- serce będzie nimi tak przeładowane, że nie da rady się rozkurczyć. Normalnie coś takiego oczywiście nie występuje. W odwrotną stronę- znaczne podniesienie stężenia jonów potasu powoduje zatrzymanie akcji serca w rozkurczu. Mało kto wie, że "zastrzyk śmierci" stosowany w USA do zabijania skazańców, to właśnie roztwór KCl.
kolega 3lata temu na bagrach nadział się na pręt na niestrzeżonym kąpielisku, przebił tylko stope teraz zanim wskakuje przechodzi przez rejon gdzie chce skoczyć i jak niema zagrożenia daje popis
@Jormung: Ja też tak robię po tym jak się otarłem o pal ze starego pomostu którego już nie było ale kilka pali zostało pod wodą. Młody człowiek był i głupi. Skakaliśmy ze starego młyna i 15 lat wcześniej przy nim był pomost..
@houk: ja kiedys wpadłem na bagrach ale nie na pręt tylko na płyciźnie na jakis bąbel gazu ponieważ zapadłem się pod wodę o jakies 10cm , wyszedłem sam, ale za każdym razem brałem drewniany kij i chodziłem w wodzie "o lasce" neiraz laske wbijało do połowy, przezco omijam tamte rejony . bagry to dawne kamieniołomy zamienione w sztuczny zbiornik wodny. jako ciekawostke dodam że kiedy ruscy albo niemcy topili tam srzęt
@Kypy: dzięki za info. bardzo dużo się mówi o szoku termicznym, opisanym przez skrzyplocza, a właśnie nigdy nie słyszałem o odpowiedniku w sytuacji sauna->prysznic. mocno mnie to zastanawiało, zwłaszcza że jest grudzień, a w zimie nie raz szedłem na saunę i później łeb pod zimną wodę lub rzucanie się na śnieg ;)
@Kypy: Strasz dalej ludzi. Ja będę zachęcał do wskakiwania do bani, bo widziałem jak to robią nawet osoby starsze. I nie cytowałem kogoś a autora wykopu.
Ciekawe. Podczas każdego obozu pływackiego rozgrzewalismy się ostro poprzez przysiady i marszobiegi a potem były zawody na czas, w jeziorze i zimnej wodzie. 12 lat, po dwa turnusy, po 40 dzieciaków na każdym. Średnio jeden start dziennie. 30 dni x 12 lat x 40 startów dziennie daje 14400 skoków rozgrzanych skoczków do zimnej wody. Ani jednego przypadku który opisujesz... Być może przypadek ;)
@Fernis: Chciałem dowiedzieć się więcej o odruchu na nurkowanie w trakcie nauki do kolokwium i przeczytałem podany w tekście artykuł. Uznałem, że warto się podzielić. Zwłaszcza, że zawsze mnie zastanawiało, co to jest ten mityczny "szok termiczny", o którym wszyscy mówią w przypadku tego typu utonięć.
@Elektryczny_skrzyplocz: Spoko, stary. Tak bywa. Po prostu z terminem trochę trafiłeś jak z przestrogami przed cienkim lodem na rzece w połowie sierpnia. Temat autentycznie ciekawy, sam się wielokrotnie nad tym zastanawiałem, a że „branża” zupełnie nie moja to pewnie inaczej w życiu bym się nie dowiedział. Proponuje tylko wrzucić to jeszcze raz przed wakacjami, może jakoś rozszerzyć jak by Ci się chciało (co by duplikatu nie było). Wiedza ugruntowana trzyma się
Pod względem medycznym wszystko co tutaj napisałeś jest prawdą, a więc ciężko się z tym nie zgodzić.
Z drugiej jednak strony, ilu z Was znało kogokolwiek kto doznał wstrząsu skacząc do wody bez wcześniejszego schłodzenia ciała?
Do takich niebezpiecznych sytuacji dochodzi najczęściej, gdy organizm nie wie, że za chwilę wpadnie do zimnej wody (np. poślizgnięcie się na pomoście).
W sytuacji, gdy skaczemy (a tym bardziej bierzemy rozbieg i naszym celem jest skok
@konanik: Do takich niebezpiecznych sytuacji dochodzi najczęściej, gdy organizm nie wie, że za chwilę wpadnie do zimnej wody (np. poślizgnięcie się na pomoście).
Właśnie nie. I dlatego tylu ludzi tonie- bo nie spodziewają się, że nagle serducho zastrajkuje. Oczywiście skacze tak mnóstwo osób i w większości przypadków kończy się to dobrze lub jakimś łagodnym zaburzeniem rytmu, który zobaczylibyśmy tylko w EKG. Ale mały odsetek kończy się zatrzymaniem krążenia i wtedy jest
@konanik: no właśnie, do podobnego wniosku doszedłem. Takie pytanie do bardziej zaznajomionych w temacie: czy naprawdę przyzwyczajenie do takich sytuacji (to, że np. często skakałem do chłodnej wody latem, będąc jeszcze szczylem) niczego zmienia, czy ryzyko jest zawsze takie samo?
EDIT: wiem, że jest o tym napisane w znalezisku, ale jakoś kurcze jest we mnie wpojone, że jak ktoś się przyzwyczai to wszystko zniesie
Dzięki, nie miałem o tym zielonego pojęcia. O ile nie skakałem na główkę w nieznaną wodę, bo nie jestem idiotą, o tyle w sposób który opisałeś tak, skakałem.
Zawsze jak idę na basen/aquapark to najpierw wchodzę do małego baseniku z zimną wodą (ew. do sportowego, o ile nie będę przeszkadzał nikomu nie pływając od razu) bo tam najzimniejsza woda i przyzwyczajam organizm do takiej różnicy w temperaturze. Oprócz tego wydaje mi się, że bardziej ożywiony jestem wtedy więc i lepiej się pływa. Dziwi mnie że tak mało osób o takich rzeczach pamięta a później chce pływać od razu wskakując rozgrzani
Spytam jako ratownik czy w przypadku skoku ratowniczego na nogi.
Mniej więcej ten skok polega na tym, że jest wykonany w taki sposób aby głowa pozostała nad powierzchnią wody. - http://www.youtube.com/watch?v=5FicYvMaFQQ (cos na wzor tego w 23 sekundzie)
@Elektryczny_skrzyplocz: Teraz to ja mam pytanie. Skoro jest, tak jak mówisz, tzn. że jeśli będę chciał np. umyć sobie twarz zimną wodą, a mam ją rozgrzaną, to jest szansa na udar(zawał?)? O.o
@XTas: Spokojnie. :) Wynik tych dwóch odruchów jest ściśle powiązany ze schłodzeniem twarzy przy zatrzymanym oddychaniu. Zwykłe ochlapanie twarzy zimną wodą może spowolnić akcję serca, ale w każdej chwili masz możliwość zaczerpnięcia oddechu.
Samo zaczerpnięcie powietrza przyspiesza akcję serca, co jest szczególnie widoczne u ludzi młodych i nosi nazwę fizjologicznej niemiarowości oddechowej. Możesz to sam sprawdzić, gdyż jest to przyspieszenie dość znaczne- przyłóż palec do tętnicy szyjnej (jest ogromna, więc z
Komentarze (162)
najlepsze
Dobry artykuł, wykop,
pszemek
Aha i jak
I tak:
uważa się, że im większe tempo przemian metabolicznych (czyli im szybciej bije serce), tym tempo spadku zawartości tlenu w krwi po zatrzymaniu oddychania jest większe, a odpowiedź odruchowa bardziej nasilona. A więc, w oparciu o artykuł, rozgrzewka przed skokiem chyba nie jest dobrym pomysłem.
No i to tłumaczenie, że sauny to
Wychodząc z sauny naprawdę idzie się przekręcić w niemal identyczny sposób.
Mnóstwo osób po wyjsciu z sauny idzie zaraz pod zimny prysznic, albo wskakuje do bani z wodą o temperaturze w okolicach 12 stopni.
To może skończyć się zawałem albo udarem!!!
Prawidłowo:
W saunie siedzimy 15 minut, jak jest nam za gorąco to schodzimy niżej albo w ogole wychodzimy.
Po wyjsciu z
Właśnie, czy jest jakaś opcja zanurzania się tak, by nie zamoczyć jajek? Pytam serio, zimna woda i jajka to nieprzyjemne połączenie :<
Nie mogłeś się doczekać do lata żeby wskoczyć na główną ;)
Po pierwsze- wypił piwo.
Autor zna się na Przemkach :(
:>
bardzo ciekawy i przydatny tekst, również czekam na więcej
Z drugiej jednak strony, ilu z Was znało kogokolwiek kto doznał wstrząsu skacząc do wody bez wcześniejszego schłodzenia ciała?
Do takich niebezpiecznych sytuacji dochodzi najczęściej, gdy organizm nie wie, że za chwilę wpadnie do zimnej wody (np. poślizgnięcie się na pomoście).
W sytuacji, gdy skaczemy (a tym bardziej bierzemy rozbieg i naszym celem jest skok
Właśnie nie. I dlatego tylu ludzi tonie- bo nie spodziewają się, że nagle serducho zastrajkuje. Oczywiście skacze tak mnóstwo osób i w większości przypadków kończy się to dobrze lub jakimś łagodnym zaburzeniem rytmu, który zobaczylibyśmy tylko w EKG. Ale mały odsetek kończy się zatrzymaniem krążenia i wtedy jest
EDIT: wiem, że jest o tym napisane w znalezisku, ale jakoś kurcze jest we mnie wpojone, że jak ktoś się przyzwyczai to wszystko zniesie
Dzięki, nie miałem o tym zielonego pojęcia. O ile nie skakałem na główkę w nieznaną wodę, bo nie jestem idiotą, o tyle w sposób który opisałeś tak, skakałem.
Mniej więcej ten skok polega na tym, że jest wykonany w taki sposób aby głowa pozostała nad powierzchnią wody. - http://www.youtube.com/watch?v=5FicYvMaFQQ (cos na wzor tego w 23 sekundzie)
Wiadomo czasem lekko się zanurzy, albo ochlapie.
Zmniejsza się ryzyko???
Samo zaczerpnięcie powietrza przyspiesza akcję serca, co jest szczególnie widoczne u ludzi młodych i nosi nazwę fizjologicznej niemiarowości oddechowej. Możesz to sam sprawdzić, gdyż jest to przyspieszenie dość znaczne- przyłóż palec do tętnicy szyjnej (jest ogromna, więc z