Odpowiedź do wykopu "studenci - pseudointeligencka subkultura debili"
"W połowie lat 90. do kilku warszawskich uczelni państwowych zaproszono amerykańskich wykładowców. Już po kilku tygodniach chciano się ich pozbyć ..."
d.....l z- #
- #
- #
- 60
"W połowie lat 90. do kilku warszawskich uczelni państwowych zaproszono amerykańskich wykładowców. Już po kilku tygodniach chciano się ich pozbyć ..."
d.....l z
Komentarze (60)
najlepsze
"I w tedy ta całka się przewróciła i spadła mu na noge łamiąc dwa palce!"
Nie ocierajmy sie o śmieszność.
Oczywiście wykłady powinny być ciekawe, ale przede wszystkim powinny przekazywać wiedzę. Jeśli studenci chcą zabawy, to teatr zazwyczaj jest w tym
Inny przyklad. Studiowalem na 2 roznych uczelniach. Przedmiot: sieci komputerowe.
Uczelnia 1, stary znudzony profesor, dajacy na wykladach materialy ocierajace sie o prehistorie informatyki, nudny jak flaki z olejem, za to z prawdziwym zamilowaniem i niezwykla zawzietoscia koszacy studentow na egzaminie.
Uczelnia 2, troche mlodszy doktor, ktory przez 2 godziny wykladu opowiadal o temacie nie zagladajac ani razu do
Przedmiot sam w sobie kompletnie mnie nie interesował, ale nie opuściłem bodaj żadnego wykładu - wręcz przeciwnie, każdego słuchałem z przysłowiową "otwartą gębą", a co za tym idzie - wiedzy nabyłem zdecydowanie więcej niż na kilku innych, potencjalnie ciekawszych i bardziej przydatnych, przedmiotach.
Komentarz usunięty przez moderatora