Jak gdyńska spółka przejmowała 30 proc. terenu Katowic
Ciekawa sprawa, bo wydaje się, że spółka działała w ramach obowiązujących przepisów, a mimo to można było oskarżyć i najpewniej skazać zarząd za domniemaną próbę oszustwa. Jest to w sumie groźne, że po czasie, wg uznania urzędnika, papiery wartościowe stają się "kolekcjonerskie", czyli tracą moc.
friedman z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 6
Komentarze (6)
najlepsze
Druga rzecz to swobodne unieważnianie ważnych z punktu widzenia prawa papierów wartościowych według własnego uznania "państwa". Bardzo niebezpieczny kierunek.
A już odgórne systemowe unieważnienie z końcem tego roku wszystkich wpisów rejestrowych sprzed 1939 roku zajeżdża zagrabieniem majątku
@Dekapitator:
pelna zgoda. Z formalnego punktu widzenia wszystko jest ok. Ale wszyscy widza, ze to nie do konca jest sprawiedliwe.
Chociaz i tak mam nadzieje,ze ich nie skaza. Nie moze obywatel byc karany, ze wykorzystuje procedury przewidziane prawem, ale rezultat sie komus nie podoba.
Problem w tym, ze zaplaca za to albo mieszkancy/wlasciciele mieszkan w Katowicach, albo my wszyscy