@rabbuni: ekhem ekhem...jeśli dobrze policzyłem, to w całej Polsce trafia 19 egzlemplarzy obowiązkowych na koszt wydawcy. Które to, egzemplarze, zapewne są w tych bibliotekach przechowywane i tak gdzieś na zapleczu, żeby przetrwały te 50 lat, a jak książka fajna/znana/chciana/inne, to i tak przecież muszą/chcą ją kupić i kupują. Gdy idę do przeciętnej biblioteki publicznej, to ona nie dostała egzemplarza danej ksiażki, ale go kupiła !
No, a jak od kogoś porzyczam samochód z przed domu, bez jego wiedzy i aprobaty, to to też jest fajne co nie? Ja pierdziele, jak widzę kolejne absurdalne pomysły wymyślanie przez co poniektórych, to się boję co to później będzie, jak taka osoba dorwie sie do czegoś ważniejszego, niz głupie internetowe forum i zacznie pomysły wprowadzać w życie poza wirtualnym światem. Tak więc informacja nieprawdzia - zakop
Są dwa rodzaje osób które bronią piractwa. Jedni próbują je usprawiedliwić i przekonać wszystkich, że jest ono prawnie i moralnie dobre. Drudzy (do których sie zaliczam) próbują obalić propagande korporacji, które przyrównują ściąganie do bezczelnej kradzieży. Piractwo to łamanie praw autorskich i kopiowanie danych, gdyby oznaczało to samo co kradzież to nikt by nie tworzył nowego słowa "pirat". Jest to czyn nielegalny, ale nie o takiej wadze jak kradzież.
Łatwo innym wytykać błędy. Ale nawet na chwile nie pomyślałeś jak beznadziejne i nielogiczne jest Twoje porównanie do kradzieży samochodu. O wiele bardziej nietrafione niż to z biblioteką.
Ale pomyślcie sensownie, ważniejsze są jakieś głupie prawa autorskie czy bezcenna biosfera z której elementów robi się książki? Wniosek ? Ściąganie jest lepsze.
@fiorello: pierdzielisz farmazony. A jak sobie ściągniesz swoją książeczkę na swój komputerek zużywający (uśredniając, bo może masz laptopa) 200W to myślisz, że jesteś taki super cool i proekologiczny? Oblicz sobie ile energii zmarnujesz czytając na ekranie.
Przecież tu nie chodzi o formę dystrybucji (papierowa/cyfrowa) tylko o to, że autor nie otrzymuje pieniędzy za swoją pracę w wyniku nielegalnego ściągania i dalszego rozpowszechniania.
Mam rozumieć, że według ciebie biblioteka dostaje książki za darmo? I nie słyszałeś o różnych organizacjach, które zarządzają prawami autorskimi, również pisarzy?
Ale zato, wiele osób kupi oryginał, jeżeli spodoba im się ściągnięty pirat. Czy czytelnik kupi książke żeby ją ponownie przeczytać, albo mieć na półce ? Nie sądze, w pierwszej kolejności ją wypożycza żeby nie kupować.
Komentarze (206)
najlepsze
Co najwyżej jakiś tam % książek
Jak pisalem wczesniej, gram zadko a jak gram to -czytaj poprzednia odpowiedz-
Nie interesuje mnie czy wierzysz mi czy nie, napisalem jak robie, nie mam powodu aby klamac.
Poprostu nie lubie wydawac kasy na cos co nie jest tego warte, tak trudno to zrozumiec?
Edit: Zapomnialem dodac, wszystkei kawalki ktore mam na mp3 pochodza z oryginalnych
Po drugiej stronie
Czytanie komentarzy na wykopie (nawet niektórych odrobinę zminusowanych :D) to prawdziwa przyjemność w porównaniu do YTuba...
Chwała i gratulacje autorom za takie sprawiedliwe ocenianie!