funkcjonariusz odwołał się i utrzymywał, że wsiadł do pojazdu jako pasażer, po czym zasnął. Jako kierującego wskazał swojego kolegę Mateusza S., który też nie przyznał się do kierowania pojazdem
Widać obydwaj myśleli że to drugi prowadzi. Nic dziwnego że wypadli z drogi.
hue czemu mnie to nie dziwi
Może dlatego, że to logiczne wyjście? Nie da się ustalić który prowadził, jeden obwinia drugiego, nikomu postronnemu nie zrobili krzywdy, a ze służby i
Komentarze (1)
najlepsze
Widać obydwaj myśleli że to drugi prowadzi. Nic dziwnego że wypadli z drogi.
Może dlatego, że to logiczne wyjście? Nie da się ustalić który prowadził, jeden obwinia drugiego, nikomu postronnemu nie zrobili krzywdy, a ze służby i