Kupiła w salonie używany samochód
Wydawało mi się, że w salonach można kupić nowy samochód. Jak się okazuje nie w każdym. W Białymstoku ponoć kobieta kupiła "bity". Polecam wykopać ku przestrodze (aby klienci uważali nawet w salonie).
tosiek86 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 63
Komentarze (63)
najlepsze
To mnie rozbawiło. Według mnie za takie oszustwo należy się ogromne (przynajmniej kilkaset tysięcy) odszkodowanie, a nie wywalczone z trudem to, co się należało przy uczciwie załatwionej transakcji. Wychodzi na to, że przy wyjściu na jaw oszustwa należy po prostu dopełnić obowiązku tak, jak przy uczciwie załatwionej sprzedaży. Z kolei wiele przypadków pewnie nie wychodzi na
Z drugiej strony, jak sie opra w sadzie, to sie jeszcze okaze, ze samochod mial byc nowy i taki byl, a o szpachlowaniu nic w umowie nie bylo ;)
Normalnie powinna wymagac usuniecia wady towaru lub wymiany na nowy, ale jesli tutaj wprowadzanie w blad bylo celowym dzialaniem sprzedawcy, to chyba jakas sprawa za oszustwo powinna byc... bo
Tych gości co rozładowują jest za mało, czas jest ograniczony do minimum zatem czyste szaleństwo. Auta odpalone po dwóch tygodniach płynięcia, od razu na zimno obroty na maksa i szaleńcza jazda po pochylaniach samochodowca. Wyskok na nabrzeże, to prawdziwy wyścig na plac postojowy. Kluczyk na siedzenie i wyskok. Furgonetka czeka podwozi do statku i wio następna furka. Je3szcz szybciej bo czas goni.
Niestety dzisiaj trzeba mieć oczy szeroko otwarte :/
Skad sie bierze taka zawisc w ludziach?
Teraz to ona musi udowadniac, ze wczesniej nie uszkodzila samochodzu i nie naprawiala go na wlasna reke, tylko ze kupila "nowy", uszkodzony samochod.