Cofanie licznika to za mało.
Cofanie licznika to za mało. Teraz nakleja się folie na siedzenia i sprzedaje jako fabryczny. Przed odwiedzeniem fabryki: http://olx.pl/oferta/polonez-caro-1-6-CID5-ID5r34f.html Po odwiedzeniu fabryki: http://allegro.pl/polonez-1-6gsi-stan-fabryczny-folia-i4189876117.html Źródło: Cytryn i...
michalszklarski z- #
- #
- #
- #
- 111
Komentarze (111)
najlepsze
DO DZIŚ DNIA ZACHOWAŁA SIĘ ORYGINALNA FOLIA.
BARDZO MAŁO EKSPLOATOWANY CO WIDAC NA ZDJĘCIACH I NA ŻYWO.
No faktycznie mało, bo 56000km (wg. ogłoszenia handlarza z allegro), pfff.
Poza tym właścicielowi nie przeszkadzało nawet jeżdżenie z folią pod pedałami - przez 56000km. Beszczelność handlarzy nadal potrafi mnie zaskoczyć ;)
Powiem Wam że pracuje w serwisie komputerowym i bardzo często ludzie przynoszą do mnie stare laptopy ale folia jeszcze siedzi na klapie od LCD naklejki reklamowe od producenta to też standard. Najgorzej że po kilku latach plastik pod folią wygląda faktycznie jak nowy gorzej w miejscach nie zasłoniętych.
Kiedyś na początku swojej kariery nie opacznie zerwałem klientowi taką folię, .... myślałem że mnie zabije! Tłumaczył że to do "ochrony" :)
Akurat dziadkowie jeżdżący tylko do kościoła, to jedna z gorszych rzeczy, jakie mogą się przytrafić autu ;)
Chyba wiesz, że jak auto mało jeździ, to degraduje się szybciej niż przy dużych przebiegach. No, może nie licząc tapicerki, ale i to nie zawsze.
Myślę, że nie słyszy silnika i pakuje tyle gazu, aż usłyszy, bo często widuję, a przynajmniej widywałem (pracowałem na stacji benzynowej) dziadków namiętnie palących sprzęgło przy akompaniamencie silnika zarzynanego niemal do odcięcia :-)
Dla sprawiedliwości muszę dodać fakt, że widywałem jednego seniora, ponad dziewięćdziesiecioletniego, całkiem sprawnie radzącego sobie z autem. Był to weteran drugiej wojny światowej i chyba był wtedy pilotem samolotu, ale nie jestem pewien.
#grammarnazi
Oczywiście przy przebiegu jedno zero zagubione.
I pewnie taki Passek za 15.000zł? ;)
Pochodze z okolic gdzie na co drugiej posesji jest komis. 3/4 moich kolegow scia fury, handluje nimi albo naprawia. Sam mam za soba epizod handlarski i niekromnie powiem,ze myslalem,ze widzialem juz wszystko. :D
Bylem w wielkim bledzie.
@urzad_kontroli_skarbowej:
@krootki:
@mk89:
@mar111cin:
@sebanhs:
@davidoff_OB:
To jako ciekawotske podam ,ze coraz ciezej odroznic handlarza od niehandlarza. Niektorzy koledzy maja na ojca/mame porejestrowanych po kilkadziesiat(!) aut. Jak ma przyjechac klient to auto z placu jedzie na posesje ojczulka i tam przyjezdza kupujacy ze szwagrami. Handlarz najczesciej tylko pomaga tacie sprzedac auto.
Do teraz wspominamy jak jeden z kolegow (handlarz) dal sie oszukac dzaidkowi. Chcieli
Może właściciel zabezpieczał folię folią? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
dziadek do kosciola jezdzi. I to jest akurat #truestory :D
A mimo tego samochód zachowuje sie gorzej niż 24 letnia vectra z prawie 400 000 (na blacie, ile realnie to nikt nie wie)
Do tego szyby się cięzko otwierają, głośniki harczą, i milion innych pierdół a samochód garażowany.
Więc taką igiełkę to nie wiem komu uda im się wcisnąć, ale
@hpiotrekh: tak fabrycznie było, przednie się ciężko zamykały - kwestia mechanizmu, a z czasem opuszczanie i podnoszenie staje się trudniejsze
A co do #truestory, ja mam w rodzinie egzemplarz Malucha z ostatniego wypustu, który ma przejechane może ze 20 tys. maksymalnie ;) I też dziadek jeździ do kościoła. Już jakiś czas temu sobie zastrzegłem, że