Witam! Dzisiaj oglądając dwa programy na plejerze tefałenowskim przyuważyłem jaka przypadkowość występuje w programach TVN. W nowym hicie stacji, w którym mamy wybierają narzeczoną swoim synom, pojawiła się dziewczyna, która aspiruje do miana przyszłej żony. Niby nie ma w tym nic dziwnego, ot jakaś dziewczyna szuka męża/fejmu etc. Później odpaliłem polską wersję Gordona Ramsaya. Knajpa od czapy, chińskie jedzenie w myśliwskiej restauracji. Nikt tam nie przychodzi, właściciel stwierdza, że dzienny utarg to 150-200 zł. Ogólnie klientów nie ma. Aż tu nagle, całkiem przypadkowo w trakcie kręcenia programu pojawiają się goście. Wśród nich, dziewczyna, która szukała męża. Nie wiem czy doszukiwać się w tym sensacji. Telewizja kłamie i to jest jasne. Ocenę pozostawiam Wykopowiczom.
Kuchenne rewolucje
Kto poślubi mojego syna?
Komentarze (171)
najlepsze
Przecież to normalna praktyka tej stacji. Wystarczy odnaleźć oferty pracy TVN'u na portalu olx. Casting goni casting. Jak nie statyści w serialikach typu "szpital" czy inne gówno to casting na widownie lub jako główny bohater do Ewy Drzyzgi.
Ja się dziwię ludziom którzy to oglądają i co najlepsze wierzą w autentyczność historii tych programów. Tak niestety jest mnóstwo takich ludzi.
Dla autora plus za spostrzegawczość, ale nie widzę sensacji, ani mnie to nie zdziwiło.