Dziś po zalogowaniu w banku odkryłem, że w czasie weekendu 3 krotne ktoś używał mojej karty w USA (nigdy tam nie byłem). Opis transakcji:
2014-09-27 13:47:08 BED BATH & BEYOND #
651 TOTOWA US 1167,48zł
2014-09-28 19:05:19 AT&T Q400 0418 DALLAS US 352,78zł
2014-09-28 19:22:38 AT&T Q400 0418 DALLAS US 352,78zł
Kartę zastrzegłem, złożyłem reklamacje do banku, czekam na rozwój wydarzeń. W między czasie znalazłem w sieci informację, że z tego bankomatu jak i sklepu meblowego były już zgłaszane fałszywe transakcje (w Stanach i w Indiach). Co ciekawe między tymi płatnościami (na przestrzeni 2-6h) , miałem również kilka własnych płatności w Warszawie – co pokazuje, że w związku z odległością do USA fizycznie niemożliwe jest abym dokonał tych transakcji osobiście.
Nie wiem czy ktoś włamał się do systemu banku (nie znalazłem póki co żadnego śladu paniki internautów w tej kwestii), czy ktoś w jakiś sposób skopiował moją kartę, czy jest to błąd księgowania.
Jak widać jesteśmy tylko cyferkami w internecie, które można bardzo szybko wyzerować.
Dodaje ten wpis, bo być może ktoś jeszcze ma ten problem i nie wie co zrobić. Nie mam pojęcia czy to wina banku, czy moja – ale w efekcie moje poczucie bezpieczeństwa zostało zachwiane. Na razie nie wpisuje nazwy banku, żeby nie robić antyreklamy. Mam nadzieję, że uda mi się odzyskać pieniądze.
Komentarze (68)
najlepsze
- aby zalogowac się na konto musze użyć czytnik kart dostarczanego przez bank oraz wprowadzić pin itd (nie wiem czy jakieś polskie banki korzystają z podobnego systemu)
Wtorek - godziny pracy - mam telefon z nienzanego mi numeru
po pracy postanowiłem oddzwonić - i o dziwo zgłosiła mi się infolinia banku mojego (nigdy nie dzwonili do mnie) - jako
Bank do mnie zadzwonił, przysłał druk do zakreślenia transakcji, których nie zrobiłem (wszystkie 3).
Skąd mieli dane? nie wiem
NBP próbuje działać na rzecz obrotu bezgotówkowego - niedługo czekają nas kampanie o tym, że pieniądz w gotówce jest niebezpieczny i powinniśmy się przesiąść w 100% na obrót kartami (jak u północnych sąsiadów, u których państwo prawie zlikwidowało gotówkę).
Takie sprawy trzeba nagłaśniać - niech ludzie widzą, że co gotówka to gotówka - nawet w skarpecie !
I żaden bank ze swoim śmiesznym plastikiem tego nie
Ja tu nic nie widzę nic na temat wpływu państwa na likwidowanie czegokolwiek, tylko bajania mądrych głów, które na podstawie trendu przewidują na 6 lat naprzód i demagogię lobby bankowego, które nie miałoby nic przeciwko samospełniającej się przepowiedni w tym zakresie.
Których sąsiadów? Jakieś większe info na temat tego likwidowania gotówki?
Procedura reklamacyjna wygląda tak, że sklep w którym płacono zostanie poproszony o pokazanie twojego podpisu pod rachunkiem (do porównania czy autentyczny) albo w inny sposób udokumentowanie, że to Ty robiłeś u nich zakupy - ponieważ nie będzie w stanie tego zrobić pieniądze z automatu wrócą.
Sam nie musisz niczego udowadniać - z
W jakim banku sie to stalo?
W pracy zorientowałem się, że nie mam karty. Szukam, nie ma... w domu szukam... nie ma, no to blokuję. Przez www do banku, klik zablokowane. Wstając z fotela popatrzyłem na podłogę i zonk - karta leży koło biurka i znalazłem ją 3 sekundy po zablokowaniu. Musiałem upuścić dzień wcześniej grzebiąc w portfelu. To ta rzadka chwila, gdy równocześnie wkurzałem się i śmiałem.
Swoją drogą płatność kartą kredytową to wygoda, ale zawsze istnieje ryzyko, że ktoś pozna numer i kod zabezpieczający, a przez to trzeba będzie potem czas tracić na odzyskiwanie swoich pieniędzy.
Jeżeli ktoś ci ją zeskanował poprzez np. nielegalną nakładkę w bankomacie (skimming), a do tego jakąś kamerką czy nakładką na klawiaturę zdobył PIN - to faktycznie w takim USA mógł jej użyć.
Zawsze należy sprawdzać przy bankomacie, czy nie