Była kierowniczka Biedronki zdradza kulisy pracy w dyskoncie.
Pracowała w Biedronce na Podlasiu przez prawie 5 lat. Trzy z nich spędziła na stanowisku zastępcy kierownika, a wcześniej była kasjerką. Zrezygnowała z tego ponieważ było coraz więcej pracy, etaty pozostały na tym samym poziomie, a nie szły za tym pieniądze.
Tosiek14 z- #
- #
- #
- #
- 123
Komentarze (123)
najlepsze
Ch#@ a nie wolny rynek. Pracy nie ma dla ludzi z wykształceniem, co dopiero dla ludzi bez, nie można założyć mikroprzedsiębiorstwa bo na dzień dobry ci dop$$?!!?ą w ch#@ podatków i "obowiązkowych ubezpieczeń" i nie wyjdziesz na swoje, więc nikogo nie zatrudnisz tak czy siak. Jeśli ktoś przyjdzie do biedronki, to wie, że to jest ostatnia deska ratunku i musi się jej trzymać, by utrzymać
A średnia krajowa to 4 tysiące złotych.
Coś tu chyba jest nie tak.
Rząd uznał że 3091zł kwoty wolnej od podatku to wystarczająca kwota dzięki której jesteśmy w stanie przeżyć ale nie mamy tyle kasy żeby dzielić się z państwem podatkami. Wychodzi jakieś 250zł miesięcznie a na kasie w Biedronce zarabia się sporo więcej więc te panie nie powinny mieć absolutnie żadnych problemów.... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Problem nie w Biedronkach a złodziejach siedzących na ulicy Wiejskiej.
@lichwiarz: Zaskoczę Cię - pracodawca może zgodnie z prawem przesunąć Ci zaplanowany urlop bez Twojej zgody! Ba, nawet odwołać Cię z urlopu, jeśli już trwa.
EDIT: A nawet nie wyrazić zgody na tzw. "Urlop na żądanie".
@Zenon_Zabawny: To działa w drugą stronę - w Poznaniu jest niskie bezrobocie bo jest od groma biedronek ;-)
Taki żart, ale pamiętam jak po samym przyjeździe do Poznania na studia przystanek znajomej rozróżniałem po tym, że po lewej stronie jest biedronka. Teraz bym zdążył z 3 razy wysiąść nim bym się znalazł na