Wczoraj zakopywałem coś gdzie ktoś napisał, że szkodzi bardziej niż tytoń a w artykule było, że szkodzi mniej (mniej ale też szkodzi).
Teraz widzę, że ktoś zrobił odwrotnie, w tytule jest, że całkiem nie szkodzi a odwołuje się do dokładnie tych samych badań (z których wynikało, że jednak trochę szkodzi tyle, że mniej jak tytoń).
Choć musze przyznać, że tym razem przynajmniej opis oraz artykuł nie stara się manipulować czytelnikiem dlatego w
znam kilku takich co to tylko trawke palą bo nie szkodliwa i jak dla mnie są żywym przykładem tego, że marichuana szkodzi. O ich zdrowiu psychicznym już nie wspominam. Poza tym co to ma promować? Chyba, że ktoś szuka na siłe usprawiedliwienia dla siebie.
Komentarze (6)
najlepsze
Teraz widzę, że ktoś zrobił odwrotnie, w tytule jest, że całkiem nie szkodzi a odwołuje się do dokładnie tych samych badań (z których wynikało, że jednak trochę szkodzi tyle, że mniej jak tytoń).
Choć musze przyznać, że tym razem przynajmniej opis oraz artykuł nie stara się manipulować czytelnikiem dlatego w
http://wiadomosci.onet.pl/1581192,16,1,0,120,686,item.html
można się tak licytować do końca świata.
Ogólnie to powodzenia z paleniem siana z rozpuszczalnikiem od taniego dilera. :)
Ci co w to wierzą to ćpają sobie to
zakopuje