Wiem, że to tragikomiczne, ale właśnie tak moja siostra (i jeszcze skakała i tupała wrzeszcząc) zareagowała, jak przyjechała o 22.01 na autobus do Budapesztu, który miał być o 22. Histeria, wrzask, potem płacz, że jak to, że tylko minutę sie spóźniła. W końcu po dobrych 10 minutach stwierdziła ze idzie do kasy z biletem, może jej wymienią. Do kasy nie doszła. Na bilecie godzina odjazdu: 23.
Wydarzyło się to faktycznej osobie, a jestem nią ja. Chciałem złapać pociąg. Było to w kwietniu 1976 roku, w Cambridge w Wielkiej Brytanii. Zostało jeszcze trochę czasu do odjazdu pociągu. Poszedłem po gazetę, by porozwiązywać krzyżówkę, po kawę i paczkę herbatników. Usiadłem przy stoliku. Opiszę wam scenerię – jest niezwykle ważne, abyście bardzo wyraźnie ją ujrzeli. A więc tu mamy stolik, tu gazetę, filiżankę z kawą, herbatniki. Naprzeciwko mnie siedzi
@Katagaro: Niekoniecznie. Dużo tego typu ładnych lasek nie może chłopaka na dłużej znaleźć, bo każdy się łapie że jest niewarta. A że zazwyczaj wybierają sobie odpowiednich do ładnego wyglądu mężczyzn, to taki jest świadomy, że ma wybór. Nie znacie ładnych dziewczyn zaraz przed trzydziestką bez stałego związku? Ja znam i to nie jedną.
zastanawia mnie co przewija sie przez mozg takich osob w tego typu sytuacjach - czy mysla, ze jak glosniej powrzeszcza, albo tupna noga, to kasjer im zawroci statek? A moze ze czasoprzestrzen sie zegnie i skurczy o owe brakujace 5 minut?
Komentarze (68)
najlepsze
Nie znacie ładnych dziewczyn zaraz przed trzydziestką bez stałego związku? Ja znam i to nie jedną.