Byłem wczoraj w Urzędzie Skarbowym, bo jadłem jabłka
"Za zjedzenie SWOICH jabłek z WŁASNEGO sadu trzeba odprowadzić podatek?! Ja pier*dolę, to państwo nie przestanie mnie zadziwiać..." Tak niedorzeczne, że ciężko byłoby samemu to wymyślić. No ale co jest niedorzeczne, to skarbówka zrobi. Skontrolować - ukarać.
vartan z- #
- #
- #
- #
- 112
Komentarze (112)
najlepsze
Hobbystycznie, to można mieć trzy jabłonki w ogródku i grządkę rzodkiewki.
Po takim wstępie od razu można założyć, że to mocno jednostronna narracja.
Pozdrawiam z Anglii ;-)
Komentarz usunięty przez moderatora
Zawsze możesz powiedzieć, że kupiłeś w żabce i przyszedłeś zjeść do sadu, bo tam świeże powietrze. Tylko wtedy mogą #!$%@?ć Ci podatek klimatyczny, a to zdaje się 2 zł dziennie.
Wzywanie podatników do urzędu skarbowego, żeby się stawili osobiście, to jakiś relikt z PRL. To się w pale nie mieści, to musi być zmienione już, teraz, bo naprawdę wszyscy przedsiębiorcy stąd znikną, albo zostaną wybici kontrolami