Na stronie WWF i na wiki jest wyraźnie określone, że celem akcji jest edukacja, a ograniczenie zużycia prądu przez godzinę jest jedynie środkiem, a nie celem samym w sobie. Argument autora filmiku o tym, że taka edukacja to hipokryzja do mnie nie przemawia. Czy akcja sprzątania świata(czy jak to się tam zwie) też nie ma sensu?
@Eucrates: Trafne spostrzeżenie. Mogliby też zainicjować akcję "Godzina dla Nieba" związaną z zanieczyszczeniem światłem. Temat ten jest niestety ogromnie bagatelizowany #astronomia
Krótko mówiąc, ta akcja jest bez sensu, bo wyprodukowanej w elektrowniach energii nie można zmagazynować. Energia ta krąży w sieci i jeżeli jest niewykorzystana, to po prostu się marnuje.
@matrioshq: Przecież to jest akcja edukacyjna, ma zachęcać ludzi do oszczędzania energii, wykopki czy wam wszystko trzeba wyłożyć na tacy? Tak trudno ruszyć mózgownicę i pomyśleć samodzielnie?
@matrioshq: Nie, w elektrowniach musi być wyprodukowane dokładnie tyle jakie będzie zapotrzebowanie. Poczytaj sobie o rynkach energii i ich działaniu, na podstawie analizy wykresów obciążenia dobowego ustala się ile energii będzie potrzebne, w razie potrzeby bilansuje się to na bieżąco.
Z tym "znacznie większym poborem prądu przy włączeniu" świetlówek energooszczędnych to przegiął, z 2 powodów:
1. Podczas rozruchu każde urządzenie elektryczne pobiera więcej prądu (nawet i zwykłe żarówki!) 2. Ten zwiększony pobór prądu w trakcie rozruchu i tak jest znacznie mniejszy niż prąd pobierany przez zwykłe żarówki.
Nie jestem zwolennikiem świetlówek energooszczędnych. Staram się kierować zdrowym rozsądkiem, logiką i sprawdzonymi informacjami. I dlatego, stwierdzam, że większość argumentów krążących w sieci przeciw świetlówkom
Jak uważam całą akcję "godzina dla ziemi" za głupotę, tak to, co ten pan pierniczy, to również gadanie od czapy: -Żarówki energooszczedne pobierają zwiększony prąd przez góra kilkanaście sekund, a to, co jest pokazane na wykresie: sekunda poboru zwiększonego o kilkadziesiąt procent. Zwykła żarówka ma większe skoki prądu przy włączaniu, o dobre kilkaset procent (patrz wykres) -Godzina dla ziemi ma marginalny wpływ na obciążenie sieci. Może takie porównanie: Zwykły towarowy pociąg ruszając
Ludzkość będzie zwiększała zużycie energii elektrycznej i nie ma sensu próbować temu przeciwdziałać, jedynym naszym ratunkiem jest atom i dalsze jego wersje
Komentarze (56)
najlepsze
@matrioshq: Nie, w elektrowniach musi być wyprodukowane dokładnie tyle jakie będzie zapotrzebowanie. Poczytaj sobie o rynkach energii i ich działaniu, na podstawie analizy wykresów obciążenia dobowego ustala się ile energii będzie potrzebne, w razie potrzeby bilansuje się to na bieżąco.
1. Podczas rozruchu każde urządzenie elektryczne pobiera więcej prądu (nawet i zwykłe żarówki!)
2. Ten zwiększony pobór prądu w trakcie rozruchu i tak jest znacznie mniejszy niż prąd pobierany przez zwykłe żarówki.
Nie jestem zwolennikiem świetlówek energooszczędnych. Staram się kierować zdrowym rozsądkiem, logiką i sprawdzonymi informacjami. I dlatego, stwierdzam, że większość argumentów krążących w sieci przeciw świetlówkom
-Żarówki energooszczedne pobierają zwiększony prąd przez góra kilkanaście sekund, a to, co jest pokazane na wykresie: sekunda poboru zwiększonego o kilkadziesiąt procent. Zwykła żarówka ma większe skoki prądu przy włączaniu, o dobre kilkaset procent (patrz wykres)
-Godzina dla ziemi ma marginalny wpływ na obciążenie sieci. Może takie porównanie: Zwykły towarowy pociąg ruszając
Godzina dla ziemi nic nie robi, to zwykły symbol:
http://wiatrowa.blox.pl/2012/03/Godzina-dla-Ziemi-czy-ma-sens.html
Jest tak dobrana czasowo, by nie miała wpływu.
Komentarz usunięty przez moderatora