U mnie w szkole to był standard. Szczególnie na muzyce jak trzeba było śpiewać na stojąco, to artysta dostawał długopisem, a czasem cyrklem w dupę. Zazwyczaj kończyło się jak u tych murzynków. Zawsze dziwiłem się nauczycielom, że nie reagowali, a zawsze winien był ten co oddawał/wymierzał sprawiedliwość.
Nie wiem jak można nie mieć żadnego podstawowego odruchu obronnego gdy ktoś zasadnie wkurzony podnosi na ciebie rękę. Może pierwszy nie wierzył, ze koleś mu coś sprzeda, ale drugi powinien już kręcić #!$%@?ę albo jakoś się bronić rękami i nogami.
Nie widzę żadnego związku między sytuacją w filmie a tym co piszesz, jakoby dzieciak był gnębiony z racji tego że "chce się uczyć"? Z kolei takie zjawisko jest mi znane doskonale w polskich szkołach (przynajmniej 10-15 lat temu)
Komentarze (85)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora