Ubezpieczyli emeryta od niezdolności do pracy za 6500 zł. Takie cuda w Eurobanku
Eurobank sprzedał emerytowi ubezpieczenie, które nie daje mu żadnej ochrony. 78-latek zapłacił za nie aż 6500 zł! Teraz bank wykręca się od odpowiedzialności, twierdząc, że "ubezpieczenie jest dobrowolne", a "klient miał możliwość wyboru formy ubezpieczenia".
Wojti24 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 45
Komentarze (45)
najlepsze
Jednym z elementów dbania o dziadka i babcie jest ścisła kontrola finansów bo oni już zwyczajnie tego nie jarzą.
@ahoq: oczywiście a zwolennikom socjalizmu jest to na rękę, kasę za "opiekę" wzięli i #!$%@? ich to obchodzi że w socjalistycznym kraju (Polska) bank wyruchał staruszka, przecież to wina "#!$%@? liberałów"... w socjalistycznym kraju...
i teraz czekam na pytanie "to dlaczego teraz rodziny nie pomagaja"
bo panstwo socjalistyczne wzielo to na swoje niewydolne barki, okrada rodziny z oszczednosci a te rodzny nie moga umiescic starcow w odpowiednich placowkach (jak w usa) albo nie moga wziac kolejnej osoby do
- Mam dla Pana kredyt!
- Ale ja nie mam zdolności.
- My tutaj w oddziale widzimy w systemie, że są regularne wpływy na konto, to wystarczy do decyzji.
- Ale ja nie mam pewnej sytuacji finansowej.
- Można się ubezpieczyć od utraty pracy, nie ma problemu.
- Ale ja nie mam nawet umowy o pracę, rozliczam się na umowy
Moja Mama przez ileś tam lat ubezpieczała się w Aviva od (nie znam dokładnej nazwy tego ubezpieczenia) "trwałej niezdolności do pracy" -> to jest jakieś specjalistyczne ubezpieczenie dla lekarzy.
Jest stomatologiem, jakiś czas temu rozsypał jej się na amen kręgosłup = dla stomatologa to "trwała niezdolność do pracy".
Najpierw oczywiście miesiącami zwlekanie, dosyłanie dokumentów, lekarze orzecznicy, znowu dokumenty - tak do zamęczenia (nawet wzięła