Ja znam tego typka osobiście. Ustawiliśmy się kiedyś we Wrocławiu na piwo. Przegadaliśmy 2-3 godziny, poszlajaliśmy się po mieście, a gdy nadeszła pora rozstania zapytał czy może mieć małą prośbę. Powiedział, że rano musi zapłacić za mieszkanie bo o 9 przychodzi właściciel, a że kasę dopiero po 18 będzie miał na koncie. Poprosił o pożyczenie 800 PLN na "kilka godzin". Powiedział, że odda "jutro wieczorem" i że ustawimy się na jakąś pizze
@Cigarette-Smoking-Man: @Logan00: @PaanieDajPanSpokoj: ze 3-4 lata temu na mirko (jeszcze pod innym nickiem ale @Khaleesi może potwierdzić) opisywałem swoją historię. Otóż moja była narzeczona (taka bardzo narzeczona - zerwałem z nią na 3 miesiące przed ślubem) zadzwoniła do mnie z pytaniem czy nie mógłbym pożyczyć jej grubszej kasy (chyba z 15000) na jakiś czas. Dialog wyglądał mniej więcej tak: - (ja) ale sama rozumiesz, będziemy musieli załatwić to za
@Wczorajsza_Ryba: dziesięć osób już pyta, to może napiszę, że chociażby tak, że powiedzmy go "znamy" z internetów od kilku lat, pisanie, granie, wzbudzanie zaufania, nie duże kwoty, pierwsze pożyczanie $ i oddanie i tyle
Miałam dać sobie z tym spokój, bo stwierdziłam, że może serio nie ma kasy i trafiła mu się jakaś losowa sytuacja. A jednak okazuje się, że to seryjna sprawa, więc dodam od siebie. @Supercoolljuk2 był moim wykopowym ziomkiem sporo czasu, bo chyba ze dwa-trzy lata razem śmieszkowaliśmy na mirko, a poza tym rozmawialiśmy na poważniejsze sprawy itd. W tamtym roku w pewnym momencie zapytał mnie czy nie pożyczyłabym mu kasy, 50 euro
@cacum3: To jest tak, że jak się z kimś długo kolegujesz, nawet przez internet i widzisz, że ma problemy, to chcesz mu jakoś pomóc. Może mam więcej empatii niż reszta ludzi, czasem bezdomnym ludziom kupuję kawę i bułkę. Takie życie Bożenko, co zrobisz. Nie pierwsza i pewnie nie ostatnia moja pomyłka, tylko szkoda że kiedyś osoba, która naprawdę będzie potrzebowała pomocy ode mnie jej nie dostanie, bo się już na kimś
Komentarze (586)
najlepsze
@tyktak: ja sam sobie bym tyle nie pożyczył
@Logan00:
@PaanieDajPanSpokoj: ze 3-4 lata temu na mirko (jeszcze pod innym nickiem ale @Khaleesi może potwierdzić) opisywałem swoją historię. Otóż moja była narzeczona (taka bardzo narzeczona - zerwałem z nią na 3 miesiące przed ślubem) zadzwoniła do mnie z pytaniem czy nie mógłbym pożyczyć jej grubszej kasy (chyba z 15000) na jakiś czas. Dialog wyglądał mniej więcej tak:
- (ja) ale sama rozumiesz, będziemy musieli załatwić to za
:/
Komentarz usunięty przez moderatora
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.