Normalne, rowerek wypasiony, słuchaweczki w uszach a na stillu widać że go na lampki za 20 zyka nie stać. Szkoda że jeszcze nie dłubał coś na swoim ajFonie. Jeżdżę teraz na rowerze dość regularnie i znam takich #!$%@?ów. To ci sami, którzy na przejściach dla pieszych bez wyznaczonej ścieżki #!$%@?ą się między pieszych i robią sobie slalomy na chodnikach. Mam nadzieję że gnojek słono zapłaci.
@chwilowynick: 1) Bzdura. Kanałówki odcinają dużo lepiej. 2) Niech pan zdefiniuje tę klasę premium, bo ja po marketingowemu nie rozumiem. 3) Rowerzysta ma znacznie więcej stopni swobody, może zjechać ze ścieżki dla rowerów na chodnik, na ulicę, na drogę gruntową, gdzie warunki akustyczne są diametralnie różne. Kierowca samochodu, nawet "klasy premium" zawsze ten klakson na drodze usłyszy. Nie zliczę ile razy dzwoniłem na ćwola w słuchawkach, a ten mnie nie słyszał
Jaka bzdura? Jeżdżę na rowerze ponad 20 lat, a ze słuchawkami dokanałowymi 10. Pierwszy usłyszę karetkę z oddali niż taki koleś z Mercedesa.
@chwilowynick: Lol, badania albo GTFO. Takie teksty to niech pan sobie zachowa dla zebrania Masy Krytycznej.
Normalni kierowcy nie wjeżdżają na chodniki, żeby pruć tam ze 40 km/h i slalomować między ludźmi ani nie jeżdżą po ścieżkach rowerowych. U pedalarzy to nagminne. Słuchawki w uszach rowerzysty w mieście,
@GraveDigger: Po prostu przez ciągłe trąbienie w mediach, że "rowerzyście i pieszemu się należy i w ogóle oni są tacy spoko, że każdy w samochodzie to ma stawać dęba przed nimi" wyrobili sobie
Syndrom żelaznej dupy
czyli
A tam, jestem pieszy/jadę na rowerze to nic mi się nie stanie
po czym ładują się przed maskę niczego nie spodziewającego się kierowcy, który widział ich, ale nawet nie myślał, że wpadną na tak
Z tymi słuchawkami to przesadzacie i to ostro. Ja jeżdżę zawsze ze słuchawkami, ale: 1) nigdy z dokanałowymi, tylko dousznymi; 2) nigdy nie na full głośności (a nawet jak by były na full to ze słuchawek za 1$ dużo się nie wyciśnie). Może to dla niektórych dziwne ale tak, dzięki temu potrafię usłyszeć wszystko co dzieje się na drodze w przeciwieństwie do kierowców w szczelnych autach z głośnikami na cały regulator.
@Robinxon: A ja jeżdżę z dokanałowymi i w niczym mi to nie przeszkadza. Co najważniejsze to: 1) Mieć oczy dookoła głowy i patrzeć co się dzieje. Jak ktoś tego nie robi to słuchawki nic nie zmienią. 2) Mieć priorytet na to co się dzieje na drodze, a nie to co w słuchawkach gra albo gada. Jak ktoś nie potrafi tego dokonać, to niech nie korzysta ze słuchawek.
Komentarze (231)
najlepsze
wymuszać rowerem, z #!$%@? słuchawkami na uszach ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@chwilowynick: Lol, badania albo GTFO. Takie teksty to niech pan sobie zachowa dla zebrania Masy Krytycznej.
Normalni kierowcy nie wjeżdżają na chodniki, żeby pruć tam ze 40 km/h i slalomować między ludźmi ani nie jeżdżą po ścieżkach rowerowych. U pedalarzy to nagminne. Słuchawki w uszach rowerzysty w mieście,
czyli
po czym ładują się przed maskę niczego nie spodziewającego się kierowcy, który widział ich, ale nawet nie myślał, że wpadną na tak
1) nigdy z dokanałowymi, tylko dousznymi;
2) nigdy nie na full głośności (a nawet jak by były na full to ze słuchawek za 1$ dużo się nie wyciśnie).
Może to dla niektórych dziwne ale tak, dzięki temu potrafię usłyszeć wszystko co dzieje się na drodze w przeciwieństwie do kierowców w szczelnych autach z głośnikami na cały regulator.
1) Mieć oczy dookoła głowy i patrzeć co się dzieje. Jak ktoś tego nie robi to słuchawki nic nie zmienią.
2) Mieć priorytet na to co się dzieje na drodze, a nie to co w słuchawkach gra albo gada. Jak ktoś nie potrafi tego dokonać, to niech nie korzysta ze słuchawek.