Z winy urzędnika musi zapłacić 30 tys. złotych. Nikt nie chce pomóc.
30 tys. zł – tyle kosztuje błąd urzędnika, za który musi zapłacić...obywatel. Boleśnie przekonała się o tym pani Danuta Grabiec ze Skrzyszowa. Cztery lata temu GOPS przyznał jej zasiłek za opiekę nad chorą matką. Urzędnicy sami przyznają, że popełnili błąd.Ale odpowiedzialności wziąć nie zamierzają.
R.....r z- #
- #
- #
- #
- #
- 41
Komentarze (41)
najlepsze
Moim zdaniem sytuacja wynikła z tego, że urzędnik chce odzyskać kasę, a nie zapłacić z własnej kieszeni. I to jest
#pdk
To jest ta słynna #logikarozowychpaskow ? Jak można używać języka ni znając chociażby zbliżonych definicji słów i tworząc w biegu własne? "Domyśl się" ?
@etui64: Jebłem srogo. Trzeba mieć naprawdę nieźle w głowie poprzestawiane, żeby spłodzić takie zdanie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Na kurs obrażania i chamstwa?
Poza tym Zbysiu nie jest czasem za kratami?
W wyniku kontroli ktoś to zauważył i nakazał zwrot nienależnie pobranych pieniędzy.
Jedyne co mi nie pasuje to duże (4 letnie) spóźnienie.
Można na to patrzyć jak na nieoprocentowaną pozyczkę.
IMHO rozwiązaniem jest rozłożenie spłaty na raty.
Rozwiązaniem jest stosowanie prawa, tj. pozwanie do sądu urzędniczki, która popełniła błąd.
Ponoć w Polsce urzędnik odpowiada materialnie za swoje błędy, przynajmniej w teorii i prawie.