Gdy taty nie było w domu, a komputer stał zamknięty w biurku — czyli o...
Jak zapewne większość z Was, uwielbiałem za dzieciaka godzinami przesiadywać przy komputerze. Gdy pod koniec lat 90-tych pojawił się u mnie w domu pierwszy komputer (Pentium III, 64 MB RAM) - był on…
maciek03 z- #
- #
- #
- #
- 375
- Odpowiedz
Komentarze (375)
najlepsze
Tak w temacie napiszę co sam przechodziłem na początku lat 90. Jak mój ojciec zrozumiał, że kluczyk blokady od 386 już sobie pożyczyłem od kolegi to potem się wycwanił i musiałem złamać hasło ojca w biosie aby grać pod nieobecność :). Podpatrzyłem od jakiej litery zaczyna wpisywać i jak poszedł do pracy to zgadłem chyba za 8 razem - "krzycho" ale głupi nie byłem nie zdradziłem się z tym... aż do
Moi rodzice byli kompletnymi laikami w kwestii komputerów, ale poprosili raz pracownika, żeby założył hasło w biosie.
Niestety, ich syn lubił kombinować, dociekać, czytać itp i wiedział, że wystarczy wyjąć bateryjkę z płyty głównej, a hasła
Komentarz usunięty przez moderatora
BTW. Pamiętam jak rodzice kolegów z niepokojem zerkali przy pierwszych razach jak przychodziłem z dyskiem i rozkrecalem ich maszyny za miliard cbln. A jaki byłem dumny jak coś czasami udało się naprawić! :-)
eh, wspomnienia.
co do samego wykopu - u mnie mama stała na straży mojego zdrowia (tylko ten komputer i komputer, na dwór byś poszedl się pobawić) i jak dalem ciała w szkole lub w domu to zabierala kabel zasilający...
1993 w domu wylądowało 386 DX33 z 1 Mega ramu dwoma stacjami dyskietek dyskiem twardym 100 Mb i kartą Trident VGA 512 kb (szałowa karta jak na tamte czasy)
I tu się zaczyna opowieść właściwa. Rodzice szybko się zorientowali, że kluczyk w obudowie to dla mnie i brata, żadne
będąc szczerym, lego i płyta z 'jak to działa' obudziła we mnie dusza majsterkowicza (ʘ‿ʘ)