Grasuje gwałciciel: I jak tu zaufać policji?
- Zadzwoniłem na policję, bo przypuszczałem, że znam gwałciciela z portretu pamięciowego. Niestety, podałem też swoje dane i na drugi dzień o moim zgłoszeniu wiedziała już siostra podejrzanego - opowiada nasz czytelnik. Lubuski komendant sprawdza, czy autorami przecieku są policjanci
swissman z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 48
Komentarze (48)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Bo wiecie co? Takiego brata nie potrzebuje.
Naszczescie nic takiego nie robi :-p
Do akcji szukania jednego d.ebila, powołano ogromne ilości policji w tym jakieś oddziały specjalne.
Także taka akcja kosztuje 500 000zł skarb państwa. Później się słyszy że nie ma pieniędzy na drogi, na stadiony, że podatki wysokie i w ogóle. No bo pewnie, trzeba wydać 0,5 mln na jedną osobę. A takich osób pewnie w PL jest kilka tysięcy, ale ja nie o tym...
Oczywiście, bezpieczeństwo obywateli jest najważniejsze.
Ale,
I naprawdę, ch%% mnie obchodzą drogi czy stadiony jak mam w perspektywie gwałt i zagrożenie życia, weź przeczytaj jeszcze raz co napisałeś.
To oprócz wyroku kazać przestępcy zapłacić pod postacią grzywny honorarium za złapanie siebie.