Ogólnie to dość slapstickowe, ale jak dziadek spadł ze schodów, to aż mnie zabolało. I pomyśleć, że trzeba mieć sporo szczęścia żeby spokojnie coś wyrzucić do śmietnika. Z drugiej strony, to dziadek dość odważny, bo usiadł w pobliżu na trawie, a przecież radosny drajwer mógł jeszcze nie skończyć precyzyjnego parkowania i go przejechać parę razy wte i wewte. Twardziel z niego. Na jego miejscu bym spierniczał przez płot bez względu na urazy.
Komentarze (15)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora