6 czerwca 2016 roku miała miejsce premiera gry Hearts of Iron IV szwedzkiego studia Paradox Development. Kolejna odsłona tej gry strategicznej osadzonej w czasach II Wojny Światowej została przyjęta dość ciepło przez recenzentów.
Studio uśmiechnęło się nawet do naszego kraju, bo do każdego egzemplarza gry dołączono darmowe DLC "United and Ready" wzbogacające rozgrywkę Polską (dodając polskie czołgi, unikatowe drzewko rozwoju itp).
I zapewne wszystko byłby pięknie, gdyby nie to, że w panelu politycznym
Roman Dmowski został określony jako "faszystowski demagog". Co więcej wspiera on ONR-Falanga i Bolesława Piaseckiego.
No cóż...
Określenie współautora polskiej niepodległości jako "faszystowskiego demagoga" i zrównanie Narodowej Demokracji do faszyzmu jest "troszkę" nie fair.
Prędzej zakładam zwykłą ignorancje historyczną, niż celowe działanie. Dobrze by było, aby ten błąd został naprawiony przy następnej aktualizacji.
Wiecie co robić: https://www.facebook.com/Heartsofiron
Komentarze (184)
najlepsze
Podczas gdy sam faszyzm, w grze jest jedną z trzech ideologii dostępnych w grze, ukierunkowaną na m.in. wzmożoną produkcję w trakcie wojny.
Ale nie, lepiej jest kręcić gównoburzę że Paradox "staje się kolaborantami fałszerzy
@Nicolai: Raczej dlatego że "Faszystowski demagog" to nie jest ani jego podtytuł, ani przydomek. To określenie jego buffa, nic więcej.
@Nicolai: W grze historycznej, która opiera się o tym że nie ma "dobrych" i "złych", są jedynie decyzje gracza, uważasz jakikolwiek system za posiadający jednoznacznie negatywny wydźwięk?
na oraz jak będzie się sprawował na stanowisku ministra
Poza tym Radkiewicz przed wojną nie był jakimś wybitnym działaczem KPP, a kim był ten Mieczysław Michał to nie mam pojęcia :)
Za to określenie Becka jako "złotousty polityker" genialne
Czy jedno z drugim się wyklucza?
Do autora tego wykopu,
Wybacz, ale nie wiem. Możesz proszę jaśniej?
Jednakże zdajesz sobie sprawę, że wygląda na to, że tym znaleziskiem wprowadzasz ludzi w błąd?
- Cześć Rysiek. Wiesz co, nie chcę, żebyś do nas więcej przychodził.
- Jak to, co się stało?
- No nie, po prostu nie przychodź.
- Ale co się stało, do cholery?
- Jak byłeś u nas ostatnio, to zginęło nam 150 złotych.
- Chyba nie myślisz, że to ja?
...
- Nie, nie! Pieniądze się znalazły... ale niesmak