Tylko dwa razy w życiu zesrałem się w gacie. Raz jak jak miałem grypę żołądkową i podnosiłem coś ciężkiego, a drugi raz na euro 2016 jak Polska przeszła do ćwierćfinału. Gdyby ktoś mnie zapytał który raz był przyjemniejszy to bym odpowiedział ,że żaden. Nie dlatego ,że nie cieszy mnie wygrana Polski, ale dla tego ,że nie lubię czuć gówna w gaciach.
I za to cenie ten sport, bo mimo, że jeden mógł głosować na PO a drugi na PIS to można się wspólnie cieszyć. A te pozytywne emocje i coś co łączy nas, Polaków jest nam bardzo potrzebne.
@piksel169: Wydaje mi się, że cieszyli się normalnie, jak wszyscy. Do tego byli na stadionie, w zajebistej atmosferze, a poza tym to pasjonaci sportu, ich życie. Więc myślę, że jakiegoś przesadyzmu w tej radości nie było.
Komentarze (83)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
A ja się cieszę - zainwestowałem w 4 piwa na ten mecz i nie straciłem :)