Albo ten gość jest niesamowicie głupi, albo niesamowicie odważny. Przecież jakby ona na niego spadła tym dupskiem to by się wbił do środka aż po kostki...
Gruby to taki trochę puszysty mówienie gruby w takich przypadkach to zniewaga tych z lekką nadwagą, ten kaszalot jest OTYŁY, spasiony czy olbrzymi! grubiutki był kubuś puchatek, to nie jest kubuś...
@destabilizacja: Gruby to gruby. Puszyste to są serki. To co tutaj widzieliśmy zaś jest... U-ŁOBRZYDLIWIE grrrube, choć widziałem gorsze w programach o chamerykańskich wieprzakach, sięgających tonażem do zwierząt, żyjących na sawannach afrykańskich.
@destabilizacja: Gruby, otyły, to praktycznie synonimy. Dla takiej osoby chyba nie ma określenia w polskim języku... opasła? W każdym razie w angielskim już jest: obese. Sugeruję tego nie googlować.
Moja była urządziła sobie spotkanie urodzinowe w restauracji, taka coroczna tradycja dla psiapsółek. Ja je odwoziłem. Ci co mają auto wiedzą, jak fajnie się parkuje w piątek wieczorem pod popularną restauracją. W końcu się gdzieś wcisnąłem. Idę po nie bo już zamówiona cola czeka, siedzimy aż skończą winko i wychodzimy.
Jedna psiapsiółka gruba.
Idę szybciej trochę, żeby wyjechać i żeby im się wygodnie wsiadało. Mnie samemu trudno było
dlaczego patrzyłeś jak to robi zamiast coś powiedzieć?
@xtra: Bo szkoda była już wyrządzona, a ja nie byłem w stanie mówić, jedyne co byłem w stanie to puścić długą i treściwą wiązankę, a życie mnie nauczyło, żeby czasem ugryźć się w język.
poza tym jesteś mega małostkowy aby taką pierdołą się przejmować
Tu nie chodzi o tę rysę, tu chodzi o wkurzanie się czyjąś bezdenną głupotą. A o głupotę zawsze będę
lepiej opowiadaj historie w których głupich nawracasz na dobrą drogę i unikasz takich sytuacji :]
@xtra: Syzyfowa praca, większość nieogarniętych ludzi stosuje podświadomie mechanizm obronny, poprzez który wypierają świadomość o swoich ułomnościach.
Komentarze (154)
najlepsze
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Moja była urządziła sobie spotkanie urodzinowe w restauracji, taka coroczna tradycja dla psiapsółek. Ja je odwoziłem. Ci co mają auto wiedzą, jak fajnie się parkuje w piątek wieczorem pod popularną restauracją. W końcu się gdzieś wcisnąłem. Idę po nie bo już zamówiona cola czeka, siedzimy aż skończą winko i wychodzimy.
Jedna psiapsiółka gruba.
Idę szybciej trochę, żeby wyjechać i żeby im się wygodnie wsiadało. Mnie samemu trudno było
@xtra: Bo szkoda była już wyrządzona, a ja nie byłem w stanie mówić, jedyne co byłem w stanie to puścić długą i treściwą wiązankę, a życie mnie nauczyło, żeby czasem ugryźć się w język.
Tu nie chodzi o tę rysę, tu chodzi o wkurzanie się czyjąś bezdenną głupotą. A o głupotę zawsze będę
@xtra: Syzyfowa praca, większość nieogarniętych ludzi stosuje podświadomie mechanizm obronny, poprzez który wypierają świadomość o swoich ułomnościach.