Przykro mi to czytać. Przez 7 miesięcy nie poszedłeś na koncert, do kina, do klubu, restauracji. Zarabiałeś i oszczędzałeś nie żyjąc niczym innym niż odkładaniem każdego funciaka ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@Michuy: w ciagu 7 miesięcy wielokrotnie. Przykro mi, że tak żyje zarabiając w złotówkach.
A minusują mnie chyba tylko żyjący na emigracji, co po pracy w fabryce siedza w piwnicy (dosłownie) i graja na pleju, bo wszystkie inne rozrywki kosztują. (podpatrzone u znajomych w Norwegii)
@ZycieJAKsen: jak ktoś jedzie w celu zarobkowym, to chce jak najwięcej przywieźć z powrotem. To była jego decyzja, mógł żyć wygodniej i oszczędzać mniej. Wrócił z kasą do Polski więc tutaj może sobie wygodniej pożyć ;)
@vvertoi: Gówno pożyje, bo kase wyda nawet na dom czy mieszkanie, a z czego utrzyma? Jaką prace tutaj znajdzie, skoro wyjechał bo jej znaleźć nie mógł. Wielu mam takich znajomych.
@ZycieJAKsen: lol, czekałem jak janusze "po brexicie" wrzucą w końcu po raz setny znalezisko pt. "angielski sen czyli polska saga jak jest cudownie po pięciu w pokoju żyjąc na zupkach chińskich, tyle da się odłożyć że nawet na wódeczke w weekend stać" i w końcu się doczekałem, szkoda tylko że cały czas do was nie dociera że sa również ludzie którzy żyją na troche wyższym poziomie niż za minimum socjalne, dotyczy to zarówno Polski jak i UK, dlatego prosze nie generalizujcie i nie porównujcie życia w Polsce do życia w UK albo przynajmniej dodawajcie podtytuł "najniższych wasrtw społecznych"
@ZycieJAKsen: no właśnie, 7 miesięcy życia upłynęło, a czasu już nikt nie odda. Życzę tylko, żeby dobrze hajs wydał i zainwestował w siebie :-) W pracy sprzedajemy swój czas i fajnie jakby były to zajęcia rozwojowe, aby w przyszłości pracować mniej i zarabiać więcej.
@odnowi_cie_l: jak ja widzę, że w miesiąc można zaoszczędzić 2,5k zł przy wegetowaniu, życiu na emigracji i to we dwóch w pokoju (normalnie angielski sen) to już radzę mieszkać razem z rodzicami w Polsce i tutaj zarabiać... przynajmniej mieszka się w jednym domu z rodziną, a nie z kim obcym, w kraju gdzie będzie się obywatelem drugiej kategorii...
@ZycieJAKsen: Ciekawe czy jakby zostal w PL to pochodzil by po koncertach i do restauracji.Niech moze teraz opisze koszty i zarobki kolejnych 7 miesiecy w PL-to bedziemy mogli porownac
@ZycieJAKsen: te rozliczenia powinny być na forum budowlańca, oni potrafią wegetować by odłożyć na beemkę w Polsce. W UK czego się nie dotkniesz to kosztuje majątek, bilety autobusowe, wezwanie hydraulika, piwo w pubie, zjedzenie czegoś na mieście.
@ZycieJAKsen: Ja już bym wolała siedzieć w tirze w systemie 4 na 1 i tyle samo pieniędzy od domu przynieść niż chodzić od gównopracy i wynajmować gównopokój
@dziki_pl: serio tak drogo jest? ja pamiętam jak byłem w UK w delegacji jakieś 7-8 lat temu to obok hotelu był pub/restauracja gdzie na lunch było ciepłe danie (zazwyczaj smażona ryba albo mięso) z jakimiś tam frytkami, sałatką i dowolnym napojem do tego, za 3 funty. I jadłem tam codziennie wcale nie żeby zaoszczędzić czy coś, tylko to było bardzo smaczne, a najważniejsze pod dowolny napój podpadał Guinness którego uwielbiam :) I te 3 funty to było w sumie tanio nawet jak na polskie ceny. Od tego czasu nie byłem w UK.
@kabzior: żarcie jeszcze nie tak źle, chociaż nie sądzę by można by było jeść swobodnie na mieście za 3 funty, ale koszty rosną drastycznie w usługach, innych opłatach. Wynajmij mieszkanie a nie pokój, kup sobie samochód, nawet tani, ale zapłać wszystkie od niego podatki o opłaty.
@ZycieJAKsen: Przecież jest jak byk napisane że OP pojechał na rok dorobić sobie do studiów bo wziął urlop dziekański. Po co dorabiać do tego jakąś ideologię - nie znajdzie pracy to sobie znowu pojedzie i będzie chodził do klubów, na koncerty i do kina.
@ZycieJAKsen: żyję w Polsce, potrafię odłożyć 1200zł miesięcznie, a mimo to nie imprezuję, bo nie lubię, do kina pójdę z dziewczyną raz na jakiś czas, a koncerty zazwyczaj grane w okolicy są badziewne, więc wolę raz do roku pojechać na OWF albo Opener).
@wellhellothere no nie. I finansowo i czasowo. Jak dorobisz się szkraba, zrozumiesz ( ͡° ͜ʖ ͡°) Zapominasz, że jeszcze musi być cola, którą się koniecznie siorba i popcorn, którego zapach niesie po całej sali kinowej. Za darmo nie są.
@ZycieJAKsen: Wielu było takich. Zaoszczędzili, żyjąc jak mnisi buddyjscy. Wrócili. Wielu pobudowało domy, duże, często zbyt duże aby je utrzymać. Niektórzy pozakładali firmy ale zbankrutowali. Sprzedali co zostało i wrócili za granicę z niczym.
@ZycieJAKsen:
Jak k@!!a siedzisz w PL to sie nie wypowiadaj na tematy emigracji zarobkowej bo GUNWO wiesz.
Nie byłeś, siedzisz na dupie za złotówki to siedź. Ale nie wypowiadaj się na tematy o których nie masz zielonego pojęcia.
A tak w ogóle to możesz...
Ja p!#$!!@e, co za bieda. Tyle co odlozysz w tydzien, ja moge odlozyc w niecale 2 dni ( ͡° ͜ʖ ͡°). Bron boze sie nie chwale, bo pracuje w wakacje dorywczo, nie na stale.
musi być cola, którą się koniecznie siorba i popcorn, którego zapach niesie po całej sali kinowej. Za darmo nie są
@prosiaczek: no właśnie nie musi. to jest jakiś przymus pić colę i jeść popcorn w kinie? albo idziesz obejrzeć film, albo robisz z tego niewiadomo jakie wielkie wydarzenie i płacisz sporo siana. A w kinach studyjnych można obejrzeć bardzo dobre filmy za 10zł. Dlatego uważam, że przesadzasz. Z tym popcornem to tak jakbyś mówił, że nie będziesz biegał, bo nie masz odpowiednich butów za 1000zł połączonych z facebookiem i satelitą, no i spodenek z nitkami pokrytymi srebrą z kopalni umiesznonej na saturnie.
Przez 7 miesięcy nie poszedłeś na koncert, do kina, do klubu, restauracji.
@ZycieJAKsen: Mnie osobiscie stac, ale nie chodze, bo nie lubie takich rozrywek. To, ze ktos nie robi tego, co Ty uwarzasz za istotne, nie znaczy, ze powinno byc to ogolnie postrzegane jako odchyl od normy.
Szczury, przez wyścig szczurów, nie zauważyły pięknego świata "for free"
Jarają się za to, lajkiem samojebki, od jakiejś dupy, dowartościowanie accomplished ( ͡º ͜ʖ͡º)
Ja wychodzę w ostatnim roku 1.5 raza w tygodniu. Ale nie żeby oglądać jakieś pseudo gwiazdy z TV, bądź koncerty jazzowe w klubach, gdzie kelnerzy muszą mieć białe rękawiczki, mam gdzieś także modne wspinanie się po skałakach.
Wychodzi się aby poznawać za darmo ludzi, nowych kumpli, nowe laski, pogadać i nie płacić za wstęp. Czasem trzeba się napić, wiadomo, ale nawet tutaj wielu ludzi spyta barmana o darmową szklankę wody z kranu. I dostanie.
Można dość łatwo znaleźć miejsca gdzie młodzież daje koncerty za darmo, tak jak kiedyś The Beatles.
Ktoś z końca sali krzyknie, ale z czego utrzymają się bary etc. Ano utrzymują się z tych co to muszą iść schlać się bądź zrobić sobie samojebkę przy kolorowym napoju wyskokowym ( ͡º ͜ʖ͡º)
@ZycieJAKsen: ciekawe co powiesz na to, że ja w restauracji byłem tylko 2 razy w życiu, na koncercie żadnym, w kinie pare razy ale to z klasą w podbazie a i do klubu to może 2 razy i to niechętnie.
@Fidel1: człowieku, ja tak żyje 21 lat i jakoś nie zdarzyło mi się kiedykolwiek narzekać.
@ntdc: Byłem za granicą u Polaków tam pracujących w UK (moja siostra) i Nor (kumpel) Jeśli ktoś tam pojechał aby zostać to żyje na poziomie, ale jeśli tylko zarobić to ciuła każdy grosz żyjąc w piwnicy bez okien lub gołębniku (poddasze na strychu z regipsów /takie M1/ więc wiem jak to wygląda. Zwykle bez języka, w pracach gdzie żaden lokales nie chce takiej pracy.
@robert-kuzba: > ciekawe co powiesz na to, że ja w restauracji byłem tylko 2 razy w życiu, na koncercie żadnym, w kinie pare razy ale to z klasą w podbazie a i do klubu to może 2 razy i to niechętnie.
Ciekawe masz życie. Zakładam, że jakieś hobby poza pokemonami posiadasz?
Mnie osobiscie stac, ale nie chodze, bo nie lubie takich rozrywek. To, ze ktos nie robi tego, co Ty uwarzasz za istotne, nie znaczy, ze powinno byc to ogolnie postrzegane jako odchyl od normy.
@ZycieJAKsen: Minusują Cię ale masz rację. w UK żyją w spleśniałych pokojach, jedzą śmieciowe jedzenie z poundlandu i cieszą się że odłożą 2000 złotych, jezu jakie to przykre.
Koszty życia w UK w małym mieście w okolica Birmingham (mało ciapaków, sami angole, bezpieczna okolica) równo rok po przeprowadzce 2 dorosłe osoby.
-650 wynajem domu (gdybym go kupiła byłoby 550/mc)
-Council Tax 130/mc
-Gaz+prąd 75/mc
-woda 60 funtow kwartalnie
-abonament Radio-TV 35 funtow kwartalnie
-OC na samochod Ford Focus 1.6 2004 rocznik 122/mc (prawo jazdy UE od 2 lat, brak znizek) płacone przez 9 miesiecy w roku
-Road Tax 16/mc
-Paliwo 55/mc
-Telefon 10/mc za pakiet w Three 100 minut 3000 sms 1GB neta
-Internet 16/mc za 30Mb/s
-Żywność+kosmetyki+chemia domowa 80/mc
Razem ok. 1426 kosztów stałych na miesiąc.
W dwie dorosłe pracujące osoby spokojnie zarobi się 1300 netto na osobę przy mało wymagającej pracy bez nadgodzin.
Daje to 2600 funtow/mc czyli na rozrywki, wakacje itp. zostaje nam 1175 funtow miesięcznie. To na prawdę dużo kasy.
Teraz porównajmy życie w Polsce w podobniej wielkością miejscowości.
-Wynajem domu o podobnym standardzie 1200/mc (umeblownany, świeżo po remoncie, nowy boiler, ogród, prywatny podjazd)
-ogrzewanie domu gazowe + gaz stawiam na ok 150/mc
-prąd 50/mc
-czynsz pewnie coś koło 350/mc
-abonament rtv 75/rok
-internet 50/mc
-OC takiego samego auta wyszło mi ok. 1300 rocznie czyli podobnie. 120/mc
-paliwo 243/mc (Pb)
-telefon ciężko się odnieść więc obstawiam, że za 15zł/mc można dorwać podobny pakiet/abonament
-żywność: ok 800zł/mc
Razem 2986 zł miesięcznie.
W dwie dorosłe osoby można zarobić ok 1800 netto na osobę w mało wymagającej pracy bez nadgodzin.
Daje to 3600 zł/mc czyli na rozrywki, wakacje itp zostaje nam 614 zł miesięcznie.
Oczywiście można zainstalować lpg, wynająć kawalerkę za 300/wynajem i jeść czokoszoki, ale wtedy porównanie nie byłoby obiektywne.
Przez 7 miesięcy nie poszedłeś na koncert, do kina, do klubu, restauracji
@ZycieJAKsen:
- w uk większość muzeów jest bezpłatna.
- Byłem też na koncertach darmowych (trzeba wiedzieć gdzie), gdzie jedyna stawka to dobrowolne dorzucenie się na wejściu. I te koncerty miały lepszy klimat niż te "bufonowe".
- Restauracje są tanie i w tych małych knajpkach można taniej zjeść niż w domu (oczywiście nie wegetując jak autor).
- Cen kinowych nie pamiętam.
- Kluby oczywiście za free są, jedynie później drinki.
A co do autora to nie wiem co się czepiacie. Może miał cel na który przeznaczy kasę, np. na początki prowadzenia firmy. Lepiej, że pojechał i szybko odłożył, niż miałby pracować u nas na kasie w biedronce (skoro jechał to pewnie nie miał możliwości/zdolności na 15k) i tam kwitnąć.
@CherryLipstick: Mieszkam w Wielkiej Brytanii od 4 lat i mi wychodzi dokladnie to samo. W dodatku jest tutaj latwiej o prace nawet na glebokiej wsi. Bez jakichkolwiek znajomosci i za dlugiego czekania mozna sobie znalesc prace ktora pozwoli na start. Zawsze gdzies ktos kogos potrzebuje i jest gotowy do zaplacenia minimalnej krajowej za pomoc. Oczywiscie prawdopodobnie nie bedzie to praca marzen na cale zycie ale od czegos trzeba zaczac. Duzo rzadziej tez (przynajmniej w mojej okolicy) spotyka sie z wykorzystywaniem pracownikow i nie wyplacaniem pensji w terminie. Oczywiscie takie przypadki sie zdarzaja ale najczesciej jesli zaglebic sie w to co sie stalo to okazuje sie ze pracodawca byl jakis ciapaty, polak lub jakis inny imigrant. Czesto tez zdarza sie ze warunki w pracy na magazynach i w firmach produkcyjnych pogarszaja sie w momencie gdy firma zaczyna zatrudniac polakow, litwinow i innych z europy srodkowej. Nie chodzi tutaj o gorsze warunki placowe, bo te pozostaja zwykle na tym samym poziomie lecz o oczekiwania wzgledem wydajnosci. Czesto sie zdaza ze firma zatrudnia kilkudziesieciu swiezakow ktorzy od razu zapierdzielaja zeby sie pokazac i pogarszaja sytuacje innych. Oczywiscie swiezaki w ciagu roku albo sie zmywaja do polski z zaoszczedzona kasa albo nie wytrzymuja tempa i odpadaja, ale pozostawiaja za soba swiadomosc u pracodawcy ze tak mozna. Bylem swiadkiem redukowania norm, bo jesli po pierwszym miesiacu 90% nowych wyrabialo po minimum 150% normy (powyzej 105% zaczynal sie bonus) to firma w nastepnym miesiacu podwyzszala norme i w taki sposob po kilku miesiacach zeby zrobic 100% trzeba bylo zapieprzac tak jak na 150% kilka miesiecy wczesniej. Niestety nie jest to odosobniony przypadek. Oczywiscie nalezy pamietac ze to tez nie jest regula, wiekszosc firm prowadzonych przez anglikow jest ok ale zdazaja sie i straszne, duzo polskich ekip srubuje normy w pracy do niemozliwosci ale jest tez wiele osob ktore zrozumialy ze prace nalezy szanowac i rozkladac sily na dluzej.
@mar111cin: A w Polsce ile bys odłożył utrzymując sie samemu a nie jako pijawka? 400zl miesięcznie? Tu chodzi o samodzielność. Poznał świat, język, kulturę.
@CherryLipstick: Twój post powinien byc podpięty na sama gore tego wykopu. Sama prawda. W UK dla jednej osoby jest dobrze ale dla pary jest dopiero swietnie.
@dnasstorm: W większości do Uk wyjechały osoby z biedniejszych regionów, więc mogą nawet nie wiedzieć jak wygląda normalny pokój czy mieszkanie. Sam w młodości byłem w Uk, więc wiem jak jest. A i jeszcze
A w Polsce ile bys odłożył utrzymując sie samemu a nie jako pijawka? 400zl miesięcznie?
@dnasstorm: W wieku 23 lat byłem w stanie odkładać 1500 zł utrzymując gospodarstwo domowe i samochód. A nie jestem nikim wybitnie zdolnym, ani wyjątkowym.
@ZycieJAKsen ja go jestem w stanie zrozumieć, po to przyjechał do UK aby maksymalnie zaoszczędzić. Jako student w Polsce napewno dość często wychodzi że znajomymi więc te 7 miesięcy mógł sobie odpuścić.
@CherryLipstick: Ty opisałaś życie człowieka, Fryderyk94 życie jaskiniowca.. / btw. Bardzo się cieszę, że nie wszyscy Polacy w UK to tzw. 'hapacze' - 'jaskiniowcy'.. oby Wam się wiodło tutaj jak najlepiej! ;) / Dziwi mnie tylko, że mając takie warunki (rarytasem jest okno/biurko w pokoju) za takie kwoty w Yorkshire jeszcze ludzie tam siedzą..
Wszystko fajne, ale takie 7 miesięcy ciężko nazwać życiem, raczej jest to wegetacja.
@Fidel1: Wiele osób w Polsce też wegetuje, a nie odkłada nic. On ma 20k, które może zainwestować - nie wiem kupić samochód i jeździć w Uberze ( ͡° ͜ʖ ͡°), albbo zostać złotówą, kupić rynienkę i sprzedawać paróweczki, albo po prostu mieć na czarną godzinę.
@Nie_chcem_ale_muszem Nie, oni też nie "żyją" tylko wegetują. Dodatkowo w Polsce zarabiając minimalną, mieszkając z kimś w pokoju, wydają 100 zł na jedzenie tygodniowo, też jesteś w stanie odłożyć.
@Fidel1: W Polsce z minimalnej czyli z 1300 zł miesięcznie w 7 miesięcy odłożysz 20k? Jak to policzyłeś? Przecież nawet nie ZAROBISZ połowy tej kwoty, a Ty mi tutaj o odkładaniu mówisz ( ͡° ͜ʖ ͡°). Nawet jeśli mieszkasz z mamą i wydajesz 500 zł miesięcznie to odłozysz 800 zł x 7 miesięcy = 5600 zł. Maksymalnie. Prawie 4x mniej.
@Fidel1: Nie widzisz sprzeczności w tym co piszesz? Rozmawiamy o konkretnych kwotach. Koleś nie chciał marnować 7 miesięcy życia, wegetować i mieć na koncie 5600 zł, tylko 20k. Też wegetował, ale lepiej wegoetowac i miec 20k,niż wegetować i mieć 5600 zł.
@ZycieJAKsen: siłownia, nauka, kościół, granie w gierki i alkohol (ale to ostatnie to chyba pójdzie raus, bo efekty nie te, a i wątroba zbliża się ku marskości)
@Fidel1
@ZycieJAKsen
A skąd k#!#a wiecie co robił w wolnym czasie? Może nie lubi chodzić do kina, klubu, restauracji czy na koncert. Aż tak dupa boli, że robi to co lubi a nie to ci wy lubicie? Może chodził na długie piesze spacery, czytał książki albo uczył się języka. Albo zajmował się jedną z miliona innych darmowych rozrywek, z których sporo jest bardziej rozwijającą niż kino, koncert, klub czy restauracja.
@ZycieJAKsen ale to, że nie szastał kasą to nie znaczy, że marnował czas. Sam chodzę do kina jak muszę, bo ludzie wyciągają, do klubu nigdy, restauracji czasem, na koncercie dawno nie byłem bo jak jest coś fajnego to nie mam czasu. A na hobby poświęcam 10 do 20 godzin tygodniowo i hajsu mi na to dużo nie użyte
@Hatespinner: Czytaj dalej, pomyliłam się i powinno być 80/tydzien czyli 320 na miesiąc co zostało zawarte w obliczeniach. Końccowe wyniki się zgadzają.
@CherryLipstick: No to juz predzej ok. Ale ja jestem singlem i dla mnie 80€/tydzien to jest zaciskanie pasa. Przejadam 20€ dziennie, liczac, ze pije piwo, jem czipsy raz na tydzien etc. Mieszkam w Dublinie wiec ceny sa porownywalne do UK tylko waluta inna. Co prawda nie gotuje w domu wiec mozna troche oszczedzić.
@Hatespinner: no 80 funtow jna tydzien to kilo pomidorow dwa kilo ziemniakow dwa filety z lososia kilo piersi z kurczaka kilogram frytek kilogram mielonego, 4 bochenki pieczywa pełnoziarnistego, dwie paczki sera zoltego 350g, dwie paczki dobrej wędliny, jajka, cukry mąki herbatym, 8 litrow soku, zgrzewka wody mineralnej, dwie kostki masła, 8-pak jogurtów, przyprawy, świeże zioła, makarony i ryż, jakieś przekąski typu chipsy, jakieś szampony, żele pod prysznic, deozdoranty. Nawet nie wiem czy do 50 funtów dobiłam. Na prawdę, za 80 funtów w Lidlu czy Aldi mam pełen wózek zakupów. Tylko, że ja sobie rozpisuję posiłki na cały tydzień i sama sobie gotuję. Nie wiem jak można wydawać 20 dziennie na jedzenie, chyba że stołuje się w take-awayach, albo do kosztów jedzenia dolicza się fajki. Takim sposobem 20 szło mi lekką ręką, bo idąc do sklepu po cole wracałam z dwiema siatami 'zachcianek'.
@CherryLipstick: Rano jogurt i banan, na lunch McDonald/Sushi/Burger/etc, po pracy obiad z Marks&Spencer i na kolacje jakies kanapki/fasola/jajka etc. Do tego jakis napoj w ciagu dnia itp. 20 lekko.
@ZycieJAKsen: ja też preferuje życie z przyjemnościami, ale mając do wyboru praca za minimalną tu i brak przyjemności i oszędności vs praca za minimalną tam, brak przyjemności, ale za to oszczędności wybrałabym to drufie
domu o podobnym standardzie 1200/mc (umeblownany, świeżo po remoncie, nowy boiler, ogród, prywatny podjazd)
-ogrzewanie domu gazowe + gaz stawiam na ok 150/mc
dom za 1200/mc? w jakim miescie? chyba bardzo malym
I ogrzewanie 150 zl to nie wiem przy jak malej powierzchni
I jeszcze mowisz o wyzywieniu dwoch osob za 800 zl, cp to jest teraz 100 zl tygodniowo na osobe...
@rozowa_sukienka: Tak, napisalam, w malym miescie, sama mieszkam w mieście 20k mieszkańców 20 minut jazdy od Birmingham i do takiej miejscowości porównuję. Nie wiem ile kosztuje ogrzewanie domu, ale założyłam, że od kwietnia do końca września grzać nie trzeba więc 1800 za przetrwanie jesień/zima chyba wyjdzie. Jak masz dane to popraw proszę.
@CherryLipstick: u mnie to wychodzi 1200-1500 na gaz+ogrzewanie gazowe na 2 miesiace w zimie. Przy mniejszym domu to będzie mniej, ale wciąż nie 150 zł na miesiąc.
@CherryLipstick: Ty tak serio?
Zakładając oszczędne użycie mydła i jeszcze oszczędniejsze kosmetyków, to niech to będzie będzie £15 na miesiąc.
£70 na miesiąc daje stawkę żywieniową lekko ponad £2 na dzień.
Możesz podać przykładowy jadłospis?
Bo jeden dzień to można przeżyć na chlebie z cebulą, ale już miesiąc, dłużej?
@jonsmith2: Niektórzy chcą żyć w dwóch rzeczywistościach. Nie da się być tu i tam. Będąc tam myślą o powrocie do Polski. Będąc w Polsce tęsknią za poziomem ekonomicznym za granicą. Trzeba sobie odpowiedziec na ważne pytanie: czy emigracja to ma być na stałe. Jeśli na stałe to żyć tam gdzie się mieszka, asymilowac się, rozwijać, żyć jak człowiek a nie z boku, wykluczony i na chelbie i pasztecie z marketu. Zbyt wielu naszych rodaków jest zawieszonych między ojczyzną a krajem emigracji. I to są najczęściej ci co powinni tak naprawdę wrócić. Bo zagranica im nie pasuje.
@prosiaczek: juz ci @wooster bardzo dobrze odpisał. A od siebie dodam, że chodziłam z siostrą, jak była mała i chodzę z kuzynostwem, więc trochę rozumiem. I chodzę albo do kina, w którym nie sprzedają żarcia, albo raz na ruski rok kupię ten popcorn i colę, a zestaw z biletemi nie kosztuje mnie więcej, niż 50 zł, więc nie sądzę, żeby to był wydatek, na którego nie można oszczędzić. No ale każdy ma różne priorytety, a jak czasowo cię nie stać, to nie gadaj, że "w tym państwie to cię nawet na kino nie stać", bo to już tylko i wyłącznie twoja sprawa.
@ZycieJAKsen: 7miesiecy to nie cale zycie. Zostalo mu jeszcze czasu na koncerty i te inne...nie wiem w czym widzisz problem? On ci nie opisal jak zyje przez caly czas tylko jak w 7miesiecy zaoszczedzil kase. Latwo pewnie nie bylo, pokazal, ze jest sumienny. Z tego co przeczytalem to jest w mlodym wieku wiec wszystko jeszcze przed nim.
@Michuy: a to rozumiem ze jak 4-5 razy w tygodniu jestem albo w knajpie albo w restauracji, raz w miesiacu na koncercie, raz w miesiacu w kinie i pare razy w jakims klubie to jest jakies nadzwyczajne?
@ZycieJAKsen: Ja mam czterdzieści i sam mieszkam od piętnastego roku życia. W UK też mieszkałem wiele lat, złote czasy, miałem dwuletnią hondę accord, mieszkanko wynajęte, wczasy na kanarach, siłownię, treningi, basen, zwiedziłem całą Szkocję, widziałem grób Rob Roya, setki Wallaceów i nie wiem co jeszcze i TEŻ OSZCZĘDZAŁEM. I codziennie świeża rybka nad morzem, ale oszczędzałem dalej. Kupiłem sobie w tym czasie mieszkanie w Polsce i jak wróciłem tu parę lat temu, to już nie oszczędzam. Bo nie mam z czego, kase wydałem, na koncerty nie chodzę, kino oglądam z zewnątrz. Pracowałem trzy miesiące w biedzie ostatnio, żeby zarobić kasę, ale się nie dało. Rzuciłem to w cholerę, to nie dla dorosłego człowieka zarobki. I teraz nei oszczędzam, a ty się szczycisz nie wiadomo czym, ze na koncert żeś poszedł bratahanki albo wiśniewskiego.
Ja mam czterdzieści i sam mieszkam od piętnastego roku życia. W UK też mieszkałem wiele lat, złote czasy, miałem dwuletnią hondę accord, mieszkanko wynajęte, wczasy na kanarach, siłownię, treningi, basen, zwiedziłem całą Szkocję, widziałem grób Rob Roya, setki Wallaceów i nie wiem co jeszcze i TEŻ OSZCZĘDZAŁEM. I codziennie świeża rybka nad morzem, ale oszczędzałem dalej. Kupiłem sobie w tym czasie mieszkanie w Polsce i jak wróciłem tu parę lat temu, to już nie oszczędzam.
Ciesze się, że zwiedzałeś, żyłeś i nie dziadowałeś.
Bo nie mam z czego, kase wydałem, na koncerty nie chodzę, kino oglądam z zewnątrz. Pracowałem trzy miesiące w biedzie ostatnio, żeby zarobić kasę, ale się nie dało. Rzuciłem to w cholerę, to nie dla dorosłego człowieka zarobki.
Doświadczony jesteś, to nie siedź na dupie, naucz się nowego zawodu skoro ze starym znalazłeś prace tylko w biedrze.
I teraz nei oszczędzam, a ty się szczycisz nie wiadomo czym, ze na koncert żeś poszedł bratahanki albo wiśniewskiego.
Nie chce się chwalić, ale ja w PL żyje jak Ty w UK., ale nie dlatego że wygrałem w totka czy dostałem od rodziców.
Od 10 lat mam działalność, pracuje 8-14h na dobę, na szczęście mam wolne weekendy i często biorę urlopy.
Ostatnio zacząłem działać w branży całkowicie mi nie znanej, po 6 mies i kupnie maszyn mam już drugą pensję.
Co prawda jedna i druga robota to taka pół fizyczna, do domu zmęczony wracam i brudny, ale zarabiam więcej niż Polacy w UK.
Przez swoje decyzje, upór i odwagę (założenie firmy nie mając na pierwszy zus) i ciężką pracę, oraz ilość godzin jaką jestem codziennie w pracy mogę pozwolić sobie na koncerty, zobacz ile kosztuje 3 dni openera, czy znzne zespoły które zajadą do Pl. Stać mnie na motocykl i podróżowanie z kobietą po świecie, ale to dzięki mojej pracy a nie marudzeniu i czepianiu się jak Ty.
@ZycieJAKsen: i właśnie od nienormowanego czasu pracy w PL między innymi uciekłem. A kasa wciąż zgadza się dużo mniej, niż np. w UK. I to nie jest już wg ciebie "marnowanie" życia? Że tak polecę twoim defetyzmem - a jak firma padnie, tyle czasu zmarnowane i pieniędzy, ani oszczędności, ani nic potem. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Pisałeś o ludziach, którym sie nie powiodło, zależy kto jakie ma oczekiwania wobec siebie, wobec życia, ile jest w stanie z siebie dać, na ile potrafi się zatroszczyć o własny byt zamiast czekać na dupie na nie wiadomo co. Jedno, czego nie można im zarzucić to, że próbowali, pewnie, spora część przez swoje oczekiwania i pewnie zbyt mały/mało rozważny nakład pracy (nie w myśl "pracuj mądrze, nie ciężko") była skazana na porażkę, ale wciąż wg mnie warto spróbować, choćby po to, by się przekonać i wyrobić sobie zdanie. Bo opierając się tylko o artykuły czy opinie innych to można się nieźle przejechać.
pokaż spoiler Nie twierdzę, że wszystko trzeba w życiu poznać na własnej skórze, ale to jest jedna z tych rzeczy - spróbuj żyć w innym kraju.
Ja bym do tego dodał: "nie jako obywatel drugiej kategorii"
Przykre jest to, że większość rodaków podejmuje się pracy, której lokales nie ruszy, a tym bardziej, za takie pieniądze jakie nam płacą - mimo iż dla nas to są już kokosy.
a jak firma padnie, tyle czasu zmarnowane i pieniędzy, ani oszczędności, ani nic potem. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Nie wiesz ile mam oszczędności, to po primo, sekundo, napisałem, że działam już w dwóch różnych branżach - trzeba się rozwijać i dywersyfikować przychody.
I to nie jest już wg ciebie "marnowanie" życia?
Wolę popracować pon-czw do późna a na trzy dni wyjechać sobie, ale to mój wybór. Podobnie jak z godzinami pracy, jak będę pracował mniej, to mniej zarobię, ale i tak jestem na plusie.
@ZycieJAKsen: szanuję, że nie atakujesz, nie było też to moim celem. :)
Z tym obywatelem drugiej kategorii to demonizowanie, zależy gdzie pracujesz, z kim. Jeśli jest to magazyn/fabryka, gdzie sami imigranci, głównie Polacy na przykład to faktycznie można czuć się outsiderem i po jakimś czasie może być trudno wyjść z takiego k@?#idołka. ;) Ale ja się wyrwałem, zmieniłem miasto na większe, a w pracy w 90% Anglicy. Praca taka, że głównie młodzi się nią zainteresują (McD), ale jeśli ktoś nie planuje awansów to jest to przejściowa opcja, dla mnie również, na wiosnę jest plan. Ważne dla mnie jest to, że do tego czasu szlifuję język (uczę się od wielu lat, jednak szkoły to inna bajka, jak życie), mam blisko i praca nie jest ciężka czy wymagająca. Na jakiś czas, albo na start dla kogoś w sam raz.
Bardzo mnie cieszy, że masz plan B, u mnie zawsze był chyba z tym kłopot, ale staram sobie też radzić.
Co do firmy jeszcze, a jeśli popracujesz czasem trochę mniej to nie odbije się to na ilości zamówień w dłuższej perspektywie? Bo ponoć z firmą jak z ogrodem, trzeba ciągle dbać, żeby nie zmarniała. :)
Przykro mi to czytać. Przez 7 miesięcy nie poszedłeś na koncert, do kina, do klubu, restauracji. Zarabiałeś i oszczędzałeś nie żyjąc niczym innym niż odkładaniem każdego funciaka ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@ZycieJAKsen:
1) Nie kazdy lubi chodzic na koncerty czy do kina, wrecz przeciwnie wydaje mi sie, ze wiekszosci ludzi to nie kreci.
2) Do restauracji trzeba miec z kim chodzic, podobnie choc nie tak bardzo z reszta wymienionych przez ciebie atrakcji.
3) Kina czy restauracje w UK sa smiesznie tanie jak sie chce tanio zjesc. Do kina da sie dostac bilet za 2,5 funta, a majac telefon w dobrej sieci mozna do kina nawet za darmo chodzic. Podobnie z restauracjami, kupujac voucher mozna zjesc naprawde dobra trzydaniowa kolacje z winem w luksusowej restauracji za 10 funtow (przyklad - ostatnio bylem na kolacji w The Gay Hussar, polecanym w prawie kazdym przewodniku po Londynie za 22 funty/2 osoby)
1 i 2
To tylko przykłady, chodziło mi o to, że gość na nic nie wydał kasy, bo tak ją oszczędzał.
3.
A widzisz gdzieś w wyliczeniach wyjścia do restauracji za 10 funtów?
Nawet takiej kwoty jemu szkoda było i o to mi właśnie chodzi.
@GIitch:
W ogóle Polska jeśli chodzi o jedzenie jest najtańszym krajem w Europie i można się tu wyżywić za około 100 zł. miesięcznie. Właśnie kończę taki miesiąc za 100 zł. Musze powiedzieć, że ani razu nie byłem głodny-ba!-momentami byłem nawet przejedzony, zapchany. Nie zaliczam do jedzenia pica, co chyba oczywiste, bo jedzenie to jedzenia, a picie to picie i na samą Cole wydałem koło 200 zł. (2 litry dziennie, czasami jeszcze wieczorem dokupowałem litrowa Colę).
A więc przechodząc do jadłospisu za 100 zł.
Aby przeżyć miesiąc za 100 zł potrzeba:
- 1kg ryżu ok. 3zł
- 1kg makaronu ok. 2,5 zł
- 1kg kaszy jęczmiennej około 2 zł
- 6kg ziemniaków ok. 8zł
- 2kg margarany ok 5 zł
- 150 bułek około 50zł
- 10 paczek Chochoszoków ok. 20
- 15 sosów do potraw jeden po około 50 groszy-około 7 zł, lub kilka sosów gotowych po ok.3 zł.
Razem około 100zł.
Zostało mi jescze 7 złotych z tej stówy. Nieźle.
Jak to jemy?
- co 2 dni rano zagotować gar sosu - wystarczy na 2 dni (15 x 2 = 30 dni)
- Pierwszy tydzień - makaron. 5 bułek dziennie + sos, pół paczki Chocoszoków.
- Drugi tydzień - ryż. 5 bułek dziennie + sos, pół paczki Chocoszokw.
- Trzeci tyedzień-kasza jęczmienna, 5 bułek dziennie + sos, pół paczki Chocoszokwó.
- Czwarty tydzień - 6 kilo ziemniaków, 5 bułek dziennie + sos, pół paczki Chocoszoków.
Zamiast Chocoszoków można kupować krem czekoladowy-400 gr za 2,5zł albo zwykle kulki czekoladowe, można nabyć za 1-2 zł 300 gramów.
Także jadłospis jest sprawdzony i bardzo sycący - nawet zostało mi jeszcze trochę ryżu i kaszy, bo kilogram na tydzień to naprawdę jest aż nadto.
Brakowało mi jedynie serków, jogurtów i rybek.
Ale bez problemu mogę taki miesiąc powtórzyć - mówię to jako osoba która lubi jeść, objadać się, czy nawet obżerać.
Jeden Władysław Jagiełło i masz jedzenie na cały miesiąc.
Warzywa są w sosach, a witaminy w Chocoszokach - wszystkie witaminy i składniki mineralne. Pozdrawiam.
@Wicia: Wait- czyli wolisz wydać 200zł na colę, ale szkoda Ci wydać hajsu na jakieś mięso? No powiem Ci... rzycze długiego życia przy diecie opartej o colę i krem czekoladowy XD
Ile musiałbyś wydać gdybyś chciał mieć samochód w Anglii ? Żyjemy w czasach gdzie raczej jest to potrzebny sprzęt a nic o nim nie wspomniałeś. Gdybyś Tych pieniędzy pieniędzy nie przywiózł do Polski to czy dałbys radę żyć na poziomie w Anglii posiadając taka gotówkę ?
@Wicia: k@#@a przecież można się od takiej diety pochorować. Przecież w Chocoszkoach nie ma żadnych witamin. Nie pisz takich bzdur bo przez Ciebie studenci umierają.
@konkretnykrakow: oj tam, samochody, laptopy, internety, kino, hobby - komu to potrzebne :). Podejrzewam że samo utrzymanie auta którym jeżdżę w PL "zjadłoby" mu wszystkie wyjazdowe oszczędności ;)
@Shmit: chłopie, coś Ty wymyślił, za granicę to ja jeżdżę na wakacje. Zarabiam tylko tutaj a tematy w którym ktoś udowadnia że można spać w kartonie i jeść tynk ale i tak jest lypij za granicom a inni się tym zachwycają mierżą mnie okrutnie. Za naukę się weźcie lub/i do roboty - nagle się okaże że i w Polsce też można zarobić, odłożyć i żyć na codzień godnie....
@nvi: napisałem ze to tak brzmi, zazwyczaj właśnie ludzie którzy pracują poza granicami używają sformułowania "W PL". O widzę Panicz wyuczony i zarobiony. Mamusia z Tatusiem na mieszkanie dali?
@konkretnykrakow Ja mam 2 auta - v40 '04 i Insignia '12. Ubezpieczenie £90 (pełne autocasco, 5 lat zniżek) Podatek drogowy £21, paliwo ok £150 diesel. Koszt za miesiac:(
@Wicia z takim podejsciem to w Indiach tez maja tanio jak jedza sam ryz i jakis wygotowany sos. Slaby ten Twoj jadlospis bulki ciastka margaryna kupne sosy i zapychajace weglowodany - ciekawe czy bys tak mial energie jakbys nie dopijal Coli. Swoja droga 2L coli dziennie? Masakra czlowieku...
@Wicia: 1. Czemu nie tagujesz gównianych past?
2. Pytanie do wszystkich. Po ch$$ wklejać pasty? Czy kogoś to bawi? Nie rozumiem tej idei.
Czy jak pod każdym znaleziskiem będę wklejał "przychodzi baba do lekarza a lekarz też baba" to będę zabawny? Ja bym się nie uważał za zabawnego, a mam wrażenie że sporo użytkowników tego portalu uzna to za coś świetnego i zabawnego.
Pytam poważnie, bo nie rozumiem idei wklejania setki albo i tysiące razy tych samych, zawsze dennych i c#%%!wych tekstów.
@konkretnykrakow: samochód w Anglii niekoniecznie jest potrzebny. Od dwóch lat mieszkam w Londynie. Do pracy i tak nie pojadę nim, bo nie mam jak, zakupy ciężkie dostaję pod drzwi, zakupy codzienne po drodze do wózka. Przydałby się czasem np. Do Ikei, ale uber mnie kosztuje jakieś £8 w takich sytuacjach. Resztę podróży załatwiam komunikacją zbiorową lub rowerem.
Pierwszy rok z autem jest najdroższy, płacisz ubezpieczenie spore. Im starsze auto tym tańsze, ale chyba podatek i koszta rosną. W miastach musisz jeszcze mieć gdzie trzymać auto. Jak masz szczęście to masz miejsce przed domem w ogródku i nie płacisz.
Nie podać mniej radosny rachunek, ale przyjechałem tu z rodziną i mieszkam w trzeciej strefie w mieszkaniu trzypokojowym (tzw. Two bed) z ogródkiem. Jak masz rodzinę to w pudełku na buty mieszkać nie będziesz (choć są i tacy).
Warzywa są w sosach, a witaminy w Chocoszokach - wszystkie witaminy i składniki mineralne. Pozdrawiam.
@Wicia: nie wiem czy ty tu żartujesz, dlatego napiszę to dla dzieci które mogą tobie uwierzyć. Warzywa są podstawą diety. Muszą być świeże i różnorodne, jedzone najlepiej codziennie. Tak samo z owocami. Mrożone jak i suszone na dłuższą metę nie zastępują świerzych. W twojej diecie brakuje też ryb i mięs. Tak więc za 100zł można przeżyć w Polsce, ale nie można jeść zdrowo.
@Fryderyk94: da sie zaoszczedzic jeszcze wiecej, zalezy od miasta w ktorym mieszkasz.Pamietaj,ze kawalek dalej od centrum i pokoj moze Cie wyniesc juz o 50f mniej.Kiedys mieszkalem w centrum sam i wynajalem pokoj na okres wakacyjny takiemu chlopakowi za 300f (wliczajac rachunki) to ludzie sie dziwili mowiac ze cos podejrzanie za tanio. Zwykle w tej czesci miasta za pokoj licza sobie ok 400f i to jeszcze czasem plus oplaty.Zalezy gdzie mieszkasz.Jak gdzies w mniejszym miescie i dalej od centrum to pewnie dal bys rade zjechac do 200f za pokoj z rachunkami na miesiac . Gdybys pracowal w gastronomii jadal bys czesciowo w pracy wiec zaoszczedzil bys na jedzeniu, a tez zawsze mozna kupiwac jedzenie na przecenach w Asdzie czy gdzies.Jezeli mial bys do pracy stosunkowo blisko to moglbys zaoszczedzic na bilecie poniewaz rower "na chodzie" kupisz za grosze - za moj dalem 30funtow i nie narzekam nie potrzebuje lepszego.Przed wyjazdem rower bys odsprzedal. Gdybys to rozegral jeszcze lepiej to przywiozl bys z 32-35tys.Ale ja tu nie po to ( ͡€ ͜ʖ ͡€) trzeba uzywac zycia
@Wicia miałbym jeść taki badziew cały miesiąc? Najtańszy w Europie? Chyba Ci te gowniane sosy mózg wykrecily. Jedzenie na zachodzie jest prawie w tej samej cenie i jak można przez cały miesiąc nie jeść mięsa? Jedząc taki syf to raczej długo nie pojesz. Gotowe sosy i bułki k!!?a weź Ty lepiej szczaw i mirabelki wp@!#%$#aj będziesz miec jeszcze taniej.
@emesc: nie kolego, za 30 funtów zrobisz eleganckie zakupy z wolowina,ryba,kurczakiem a nawet z baraniną ... Wystarczy iśc do Lidla/Aldika .W weekend zrobie Ci screena jak wroce z zakupów ;)
@emesc: W zeszłym roku pokój £60 a inne wydatki około £60/ tydzien. W tym roku pokój £75, inne £70.
Każdego tygodnia kupowałem m.in. minimum 1kg piersi z kurczaka, 0,4kg wędlin 0,4kg kiełbasy, raz na tydzień ryba, 0,5kg żółtego sera. Każdego dnia owoce, warzywa, soki.
@DonTadejro: zawołaj, popatrzę ile kosztuje jedzenie na wyspie obok.
ja dla rodziny (2+1) wydaje jakieś 100€ w LIDL lub ALDI i potem kolejne 60 w supervalu/tesco na tydzień
@Eriksen: Najgorszy jest chleb, który w UK występuje najczęsciej jako tostowy. Ja kupowałem bułki do wypieczenia w Aldi/Lidl/Tesco.
Szynki, kiełbasy miałem świeże z Polski w polskim sklepie. W samym Barnsley (100 tysięcy mieszkańców), są przynajmniej 3 polskie sklepy. Niestety najczęściej właściciele takiego sklepu nie pochodzą z Polski, a nawet z Europy ( ͡° ʖ̯ ͡°).
Ale ogółem uważam że w Polsce jest znacznie lepsza jakość jedzenia
@RalphBoj: W polskim sklepie jest lepsze pieczywo ale niestety jest ono zbliżone bardziej do tostowego niż do polskiego chleba. Najlepiej mi smakowały bułki do wypieczenia, dostępne w każdym większym supermarkecie
@emesc: ja mieściłem się z dobrym jedzeniem w okolicach 20GBP, aczkolwiek trochę było lokalnego, taniego i czasami darmowego (jajka, ziemniaki itp z farmy na której pracowałem) żarcia, ale nadal dobrego jakościowo (tylko dobre jedzenie kupowałem). I nie głodowałem, bo trochę na masę musiałem podjeść:)
@Fryderyk94: To Barnsley na północ od Sheffield? Jak mieszkałem w Sheffield to znajoma angielka mówiła, że tam nie mówią po angielsku i nawet ona ich nie rozumie. Prawda to? Swoją drogą na żarcie nie narzekałem. Wołowina nieporównywalnie lepsza niż u nas. Dostęp do egzotycznego żarcia też robi swoje (włoskie makarony, hindusi na targowiskach i sklepy "narodowe" itp). A chleb brałem z aldika taki ciemny za funta, nawet jadalny po stostowaniu. Miałem pod domem też polski sklep prowadzony przez polaków. Było wszystko co trzeba.
@RalphBoj: @Fryderyk94: w Londynie w polskich sklepach są zarówno polskie produkty chlebopodobne jak i zwykłe dobre chleby. Ale są też niezłe piekarnie. Tureckie pieczywo jest smaczne i świeżutkie, choć to jedynie bułka w różnych kształtach i różnymi dodatkami. Fikuśne piekarnie są drogie, ale pieczywo jest dość solidne.
My zazwyczaj pieczemy, jak się nie chce to kupujemy tureckie.
Kiedyś czytałem o pieczywie powszechnym, tostowym i mam już do niego więcej szacunku. Do lat pięćdziesiątych ponoć był problem z ceną chleba, bo musieli importować zboża wysokoglutenowe, żeby móc coś upiec. I wtedy ktoś opracował metodę produkcji pieczywa, wykorzystująca jedynie lokalne zboża. Opracowanie takiej metody to było spore osiągnięcie, choć chleb specjalny nie jest.
nie kolego, za 30 funtów zrobisz eleganckie zakupy z wolowina,ryba,kurczakiem a nawet z baraniną ... Wystarczy iśc do Lidla/Aldika .W weekend zrobie Ci screena jak wroce z zakupów ;)
@DonTadejro: W tym roku w Anglii podrożała spożywka. Sprawdzając swoje wyliczenia wydaję ok 10-15 funtów więcej w stosunku do tego co wydawałem rok temu.
A co do 30 funtów to zależy na ile Ci to starczy i ile pożerasz żarcia. Na moje potrzeby żeby była wołowina ( nie jakiś smart price ) czy ryba to zakupy muszą siadać za 60 i to tak minimum. W tym tygodniu za samego łososia dałem 5 funciaków ( 120g )
@Eriksen: wszytsko zalezy gdzie mieszkasz, w Londynie jesli chcesz to mozesz kupic dokladnie takie samo jedzenie jak w Polsce - nawet swiezo upieczony chleb. Do tego mozesz kupic generalnie jedzenie z calego swiata. I tak samo jest jak w kazdym innym kraju, lepszej jakosci jedzenie kosztuje wiecej.
@milvanb: stety niestety mieszkam znowu w PL. Nawet sie nie orientuję gdzie moge dostac ribaja. Tu wołowina jak wiadomo jest niszowa i tylki ze starych krów mlecznych.
@Mietek997: wcale nie, akurat polska wolowina jest bardzo czesto towarem eksportowym najwyzszej jakosci, wiec i w Polsce taka mozna dostac. Moze nie w biedrze, ale gdzies na pewno:D
@KwadratowyPomidor zgadzam się ale to nie znaczy że jesz dobrze, frytki i burger czy kurczak z głębokiego smażenia dzień w dzień to średnio bym powiedział długo terminowo. Możesz w domu zjeść też pewnie za £20 na tydzień albo i taniej jak będziesz jechał na jedzeniu z Iceland cały czas ale nie każdemu się marzy dostać elektryczny skuter z tytułu niepełnosprawności przez otyłość :)
@emesc: w pubach tylko burgery? sałatki, kurczak z 5 rodzajów, ryż z chilli, lazania, zupa, spaghetti/makaron, sandwiche, macaroni, salmon, skrzydełka z grilla, haggis a nawet curry. to z menu pubu obok mnie, wszystko poniżej £8. piec dni w tygodniu możesz w pubie jeść za £60 i zostaje reszta na sniadania
tak czy siak wg mnie za £60/tydzien to kupa kasy jak na jedzenie i można zjeść co się chce w domu. owoce oprócz jabłek i bananów tylko drogie są.
@KwadratowyPomidor z owocami się zgadzam absolutnie. Co do jedzenia w pubie większość to nadal węglowodanowe bomby i nie ma się co oszukiwać że to nie jest zdrowe jedzenie choć czasem sam lubię coś tam zjeść. Skrzydełka w większych pubów są z frytownicy nie grilla, zresztą w sieciach wszystko jest odgrzewane nie masz praktycznie cooked to order (łącznie z zupą która przychodzi w workach).
Burgera rzuciłem przykładowo, wiem że jest więcej do wyboru, ale prawie każde danie ma absolutny deficyt warzyw :)
@emesc: zależy jaki pub, sieciówki takie jak weatherspoon to wiadomo, ale są puby gdzie się gotuje od A do Z wszystko, pracowałem w jednym jak miałem z 19 lat :) absolutnie nic gotowego nie mieliśmy, nawet gravy robiliśmy sami, 2 dni się gotowalo w wielkim garze na niedzielę :)
@KwadratowyPomidor nie mówię że się nie da za tę cenę zjeść w pubie, da się, spokojnie można nawet takiej tylko mówię że średni bilans będzie, turbo się zdrowo żywić jak jedno danie - żeberka potrafi mieć ponad 2000kcal :)
@fortheworld: Wykorzystywać miłość matki która nie weźmie od ciebie grosza. Nieno fajnie. Znałem takich co lvl 25+ jeszcze się chwalą że całą pensje prawie odkładają bo mama płaci.
@fortheworld: to zalezy kto jak zyje z rodzina.Pozatym kazdy ma inne cele,pryorytety,marzenia.Mi tam osobiscie WoT wystarczal dosc dlugo,teraz szukam innej fajnej gierki ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@fortheworld: wiesz, 2h samolotem to nie jest tak daleko od bliskich. Zresztą wiele moich znajomych sprowadziło już tu swoje rodziny więc.. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Islanderx: moja matka chce tylko 400 zł ode mnie, a zarabiam 1600-1700 więc sporo mi zostaje.
Gdyby chciała 500 zł to płaciłbym 500, gdyby chciała 300 to płaciłbym 300.
@fortheworld: zdziwil bys sie jak "imigranty" mieszkaja w UK i co jedza. Nie mowie,ze wszyscy. Widze sam po sobie co mam ja a co maja moi koledzy mieszkajacy z rodzicami
@fortheworld: On odkładał 2800zl miesięcznie samemu sie utrzymując. W polskim lesie by nawet tyle nie zarobił, nie odłożył by tyle nawet mieszkając z Mama. Co ty pieprzysz? Zastanowiłeś sie? Zrobiłeś obliczenia?
Fajnie, ale za 60 funtów na tydzień w wiekszym miescie nie zdołasz sie utrzymać:( Na Doncaster jak piszesz wystarczy.
Niebezpieczne sa te małe miasta, głownie przez to, że w przypadku utraty pracy nie tak łatwo znaleźć inną:( Ja bym siębała chyba zamieszkać w Doncaster:(
@KenMarinaris: na szczęście kolega mieszkał w Barnsley, gdzie o prace łatwo - potwierdze ja i ponad 250 mirków które sprowadziłem tutaj. Praca jest na każdym rogu i dość łatwo ją dostać, nawet trochę lepszą w biurze/callcentre jeśli się chce - czy w customer service na sklepie (przepraszam za angielszczyznę ale łatwiej tłumaczyć tu takimi słowami osobom, które szukają tutaj pewnego typu pracy).
Kwestia pracy w niemal całej Anglii to tylko i wyłącznie chęć do pracy - jeszcze nie zdarzyło mi się by jakiś mój lokator nie miał pracy przez więcej niż dwa tygodnie - a i to było bardzo często z powodu słabego Angielskiego :)
Zresztą czy ponad 90 tysięczne miasto to małe miasto - to do oceny własnej :) Plusem szczególnym jest odległość 20 i 35min pociągiem do 3 i 4 największych miast w UK - Sheffield i Leeds ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@KenMarinaris: Tygodniowe utrzymanie kosztowało mnie około 65 funtów nie licząc kosztu wynajmu pokoju. Wszystko jest dokładnie opisane w znalezisku.
Uważam że w Barnsley nie jest zle z pracą. Najczęsciej nową pracę znajduję się w około tydzień, poza okresem styczeń-marzec. Wtedy jest trochę trudniej
@dnasstorm: za £100 to znajdziesz w Londynie pokój wielkości szafy, jak chcesz mieć pokój o normalnych wymiarach w którym można normalnie chodzić czy np. robić pompki to za taki luksus zapłacisz co najmniej £130/tydzień + jeżeli musisz dojeżdżać metrem do pracy to dodatkowe £30-40 tyg. za travel card, jeżeli sam gotujesz to wyżywienie £40 tygodniowo [na wypasie]
@aloyz: 40 funtow jedzenie na wypasie? co wy tam jecie na tej emigracji ?( ͡° ͜ʖ ͡°)
1100 1bed w mojej okolicy
Travelcard sie zgadza, ale z jedzeniem to niezle przesadziles. Jak kiedys mi sie chcialo liczyc to wydawalem 15 funtow na dzien, okolo 100 na tydzien.
@sorek: zapomniales dodac, ze tam trudno anglika zrozumiec, taki ma akcent.
@stateless to prawda, na szczęście oni siebie sami nie rozumieją dobrze ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zawsze przypomina mi się jak pracowałem w agencji przy #asos (tam gdzie pracował dodający znalezisko) i Anglik spod Yorku rozmawiał zz Anglikiem z Doncaster (różnica zamieszkania 20mil) i prosili mnie bym im tłumaczył co jeden drugiemu mówi.. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@sorek: ja swego czasu chcialem otworzyc konto z FirstDirect, siedziba w Leeds. Dali mi konsultanta co musial po dwa razy powtarzac i modlilem sie aby nie robil ze mna calej aplikacji przez telefon ( ͡° ͜ʖ ͡°)
można i £50 wydawać dziennie - to nie jest przecież żaden problem , napisałem powyżej ze jak samemu gotujesz to zupełnie ci wystarcza / na jedna osobę , bez żyłowania się w Lidlach czy Asdach kupując produkty no-name albo TESCO VALUE produkty, przykładowo jak zrobisz zakupy w okolicznym warzywniaku z mięsiwem to za £40 masz tyle towaru ze nie uniesiesz
@aloyz: ja gotowalem sam :) jadlem czasami na miescie. Zeby wydac 40 funtow na tydzien to trzeba naprawde sie zylowac i wszystko robic w domu.
Zdrowie masz jedno, wiec trzeba jesc normalnie. Najlepiej jak w okolicy jest polski sklep bo i ceny przyzwoite ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@stateless: no to chyba jesz dużo więcej ode mnie, bo mi to wystarcza i wcale się nie żyłuje i nie chodzę z kalkulatorem na zakupy, a zakupy robię w okolicznych sklepach - a nie żadnych sieciówkach
@KenMarinaris mieszkam w birmingham wynajmuje pokoj z dziewczyna za 60 funtow zarobki.na poziomie 300 funtow, przyjechalem tu na okres wakacyjny, da sie fajnie zarobic. Birmingham typowo dla faceta, bardzo duzo pracy. Bardzo duzo fabryk i magazynow itp.
@aloyz: Pelna zgoda. Koszty zycia na wzglednie normalnym poziomie w Londynie sa znaczaco odmienne od reszty UK. Ale nie az tak, gdyz zywnosc i ubrania kosztuja podobnie.
Ponizej przedstawiam rzeczywisty koszt zycia w Londynie,bez kolorowania (ceny minimalne).
Mieszkanko w 2-3 strefie (by nie wyrzucac smieci w kamizelce kuloodpornej:)) - £1100-1600/msc
Oplaty to rzecz wzgledna. Council tax - ok. £120/msc, woda, gaz i prad (wziete razem) - ok. £100/msc (uwzgledniajac okres zimowy)
Samochod:
- koszt leasingu nowego auta - od £100/msc (uwzgledniajac depozyt)
- ubepieczenie - min okolo £40-50/msc
- MOT odpada
- podatek - jak nowe auto to od £0-120/rocznie
Jazda trupem sie nie oplaca, poniewaz przeglady, ubezpieczenie i MOT generuja dodatkowe koszty.
Metro:
- rzecz wzgledna - ale srednio ok. £40 tygodniowo
Jedzenie:
- min. £45/tyg
- pakiet premium £60/tyg
- pakiet platinum £80/tyg ( tej cenie masz nawet osmiorniczki)
Telefon:
- minimalnie £5/msc, ale oznacza to, ze tel uzywasz tylko do podstawowych spraw (same krotkie rozmowy i smsy)
- zazwyczaj to min. £10/msc
Internet i kablowka: rozne pakiety, ale za ok. £30/msc cos sie znajdzie
Rozrywka:
- kino ok.£10/seans
- pinta piwa na miescie £5 (srednio)
- drin (cocktail) - od £ wzwyz
- kawa i ciastko na miescie - min. £2.50
- teatr - od £30/seans
- restauracja - niezla od £15 za 2 dania
Lekka impreza na miescie - £20
Nieco mocniejsza - £50
Full wypas i powrot taryfa lub uberem - £80 i wyzej
Nikt nie wspomina o uslugach:
- Pralnia - ok.£3.50 za sztuke konfekcji ciezkiej, £1.50 za koszule
- Dentysta - £150 za wypelnienie to okazja
- Hydraulik - za bzdure okolo £100
- skrocenie spodni £10
Za minimalna w Londynie zyje sie jak kret i je sie jak kret. By zyc na wzglednie normalnym poziomie potrzeba okolo £50.000 na gospodarstwo domowe (uwzgledniajac bezpieczenstwo finansowe). Oczywiscie mozna za mniej, ale wtedy mowimy o przetrwaniu, a nie o zyciu.
@dnasstorm: kiedyś taak, ja pamiętam jak pokoje [jedynka] była za 50 funtów na tydzień - tylko ze to było dawno temu , a podejrzewam ze dziś znalezienie czegokolwiek sensownego w Londynie poniżej £100 graniczy z cudem - chociaż po Brexicie ceny samych nieruchomości oraz najmu powinny pójść znacząco w dół
@KenMarinaris: Doncaster jest brytyjską stolicą nieobyczajnego zachowania, aż policja musiała specjalny program tępienia tego wdrożyć. Także są plusy i minusy.
@darck: tygodniowy do Sheffield kosztuje koło £22 i z tego co wiem wliczone sa jeszcze do tego tramwaje i autobusy lokalne :) Tak więc w porównaniu do £12.50 za tygodniowego busa OP'a to wcale niewiele więcej :)
@wemagics: Dlatego lepiej sie integrować i mieszkać z innymi ludźmi. Nie ma co sie zamykać jak kret i osoba aspołeczna w swoim pokoju tylko starać sie dzielić pokój. Moj kolega dzielił pokój z innymi trzema facetami, jednym z Indii, Brazylii i Hiszpanii. Były tylko dwa podwójne łóżka, wiec trzeba było dzielić. I wiesz co? Chwalił sobie, poznał te osoby, zostali jego przyjaciółmi, razem jedli i sie bawili. Każdy gotował po kolei i próbowali kuchni z rożnych stron świata. Polecam sie otworzyć.
- pinta piwa na miescie £5 (srednio)
@wemagics: Średnio tak, ale jest jakaś sieć pubów gdzie piwa są piwa 3GBP za pintę. Kolega tam zabrał, nie pamiętam nazwy, mówił, że wśród Anglików niektórzy uważają to za sieciówkę dla plebsu, ale mi się wystruj jak i ceny podobały. Dodaje tylko, bo opisujesz ceny minimalne.
Moj kolega dzielił pokój z innymi trzema facetami, jednym z Indii, Brazylii i Hiszpanii. Były tylko dwa podwójne łóżka, wiec trzeba było dzielić. I wiesz co? Chwalił sobie
@dnasstorm: Mam nadzieje ze sobie zartujesz ( ͡º ͜ʖ͡º)
@wemagics: Wtedy był singlem.
@Taco_Polaco: Nie, znam tez osoby z np. Bangladeszu co mieszkają w 6 w jednym pokoju z dwoma łóżkami. Łącza łóżka i śpią razem.
@stateless: dokladnie, wynajmuje 1 bed dlat na Brixton 1200 funtow plus rachunki czyli w sumie ok 1500 funtow. transport 30 funtow lub mniej jesli lubisz przemieszcac sie na rowerze. 40 funtow na jedzenie? byc moze mozliwe jesli kupujesz produkty bardzo niskiej jakosci, wychodzac do sklepu i kupujac dobrej jakosci mieso i do tego warzywa itd wydaje na jeden strzal conajmniej 20-30 funtow. Wychodzac na luncz w pracy tez wydasz cos pomiedzy 5-10 funtow. Generalnie w Londynie jest ciezko oszczedzac ale ja jestem zadowolony :)
Generalnie dobrze to podsumowałeś, przy czym zarobki w Londynie są średnio o jakieś 30% wyższe (z resztą jak w każdej stolicy), więc jako tako się to balansuje.
@zielakowy: Idzie oszczędzić spokojnie, chyba, że po prostu mało zarabiasz. 40 funtów starczy 5 dni sensownego jedzenia (acz nie ukrywam sam wydaję więcej, bo lubię dużo jeść i dużo ćwiczę), zmieścisz w tym spory zapas mięsa, ważyw, makaronu/ryżu/ziemniaków, jajek i czego tam lubisz jeść na śniadanie/kolację. Generalnie pracując w Londynie powinieneś zarabiać te 30-40% więcej od kogoś pracującego nie wiadomo gdzie.
By zyc na wzglednie normalnym poziomie potrzeba okolo £50.000 na gospodarstwo domowe (uwzgledniajac bezpieczenstwo finansowe). Oczywiscie mozna za mniej, ale wtedy mowimy o przetrwaniu, a nie o zyciu.
@wemagics: No zgoda, ale 50k na gospodarstwo domowe to 25k na osobe, czyli dochod osiagalny dla osob bez zadnych kwalifikacji. Ponadto mieszkanie mozna miec duzo taniej (np. wynajmujac dom z malym mieszkankiem en suite, mieszkaniu na dole w mieszkaniu i wynajmowaniu pokoji w reszcie domu) mozna sie zamknac w 200-300 funtach miesiecznie za wynajem mieszkania w dobrej lokalizacji.
W zasadzie jezeli dobrze sie rozejrzysz (domy bedace wlasnoscia funduszy inwestycyjnych itp), to caly 3 pokojowy dom w dobrej okolicy wynajmiesz za mniej niz 1500 (i to juz z wliczonym councilem)
w załączonym linku do Polityki Prywatności przypominamy podstawowe informacje z zakresu przetwarzania danych osobowych dostarczanych przez Ciebie podczas korzystania z naszego serwisu. Zamykając ten komunikat (klikając w przycisk “X”), potwierdzasz, że przyjąłeś do wiadomości wskazane w nim działania.
Polityka plików cookies
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
+176
pokaż komentarz
Przykro mi to czytać. Przez 7 miesięcy nie poszedłeś na koncert, do kina, do klubu, restauracji. Zarabiałeś i oszczędzałeś nie żyjąc niczym innym niż odkładaniem każdego funciaka ( ͡° ʖ̯ ͡°)
+184
pokaż komentarz
@ZycieJAKsen: Ma się rozumieć, że ty co najmniej raz w tygodniu chodzisz na koncert, do restauracji, do kina i klubu
+437
pokaż komentarz
@Michuy: w ciagu 7 miesięcy wielokrotnie. Przykro mi, że tak żyje zarabiając w złotówkach.
A minusują mnie chyba tylko żyjący na emigracji, co po pracy w fabryce siedza w piwnicy (dosłownie) i graja na pleju, bo wszystkie inne rozrywki kosztują. (podpatrzone u znajomych w Norwegii)
+370
pokaż komentarz
@ZycieJAKsen: jak ktoś jedzie w celu zarobkowym, to chce jak najwięcej przywieźć z powrotem. To była jego decyzja, mógł żyć wygodniej i oszczędzać mniej. Wrócił z kasą do Polski więc tutaj może sobie wygodniej pożyć ;)
-9
pokaż komentarz
@vvertoi: Gówno pożyje, bo kase wyda nawet na dom czy mieszkanie, a z czego utrzyma? Jaką prace tutaj znajdzie, skoro wyjechał bo jej znaleźć nie mógł. Wielu mam takich znajomych.
+73
pokaż komentarz
@ZycieJAKsen: może sobie coś kupi za te 20k, co poprawi mu komfort życia, może teraz znajdzie robotę. Nie wiem, nie moja sprawa.
+306
pokaż komentarz
@Michuy: Wszystko fajne, ale takie 7 miesięcy ciężko nazwać życiem, raczej jest to wegetacja.
+32
pokaż komentarz
@Michuy: a co to jakiś wyczyn? Nawet bieda studenci w Polsce tak robią.
+111
pokaż komentarz
@ZycieJAKsen: lol, czekałem jak janusze "po brexicie" wrzucą w końcu po raz setny znalezisko pt. "angielski sen czyli polska saga jak jest cudownie po pięciu w pokoju żyjąc na zupkach chińskich, tyle da się odłożyć że nawet na wódeczke w weekend stać" i w końcu się doczekałem, szkoda tylko że cały czas do was nie dociera że sa również ludzie którzy żyją na troche wyższym poziomie niż za minimum socjalne, dotyczy to zarówno Polski jak i UK, dlatego prosze nie generalizujcie i nie porównujcie życia w Polsce do życia w UK albo przynajmniej dodawajcie podtytuł "najniższych wasrtw społecznych"
+19
pokaż komentarz
@ZycieJAKsen: no właśnie, 7 miesięcy życia upłynęło, a czasu już nikt nie odda. Życzę tylko, żeby dobrze hajs wydał i zainwestował w siebie :-) W pracy sprzedajemy swój czas i fajnie jakby były to zajęcia rozwojowe, aby w przyszłości pracować mniej i zarabiać więcej.
+16
pokaż komentarz
@Michuy: Raz w tygodniu? To dużo? Z tą piwnicą to chyba nie są żarty na wykopie (╥﹏╥)
+181
pokaż komentarz
@odnowi_cie_l: jak ja widzę, że w miesiąc można zaoszczędzić 2,5k zł przy wegetowaniu, życiu na emigracji i to we dwóch w pokoju (normalnie angielski sen) to już radzę mieszkać razem z rodzicami w Polsce i tutaj zarabiać... przynajmniej mieszka się w jednym domu z rodziną, a nie z kim obcym, w kraju gdzie będzie się obywatelem drugiej kategorii...
+35
pokaż komentarz
@ZycieJAKsen: Ciekawe czy jakby zostal w PL to pochodzil by po koncertach i do restauracji.Niech moze teraz opisze koszty i zarobki kolejnych 7 miesiecy w PL-to bedziemy mogli porownac
+35
pokaż komentarz
@ZycieJAKsen: te rozliczenia powinny być na forum budowlańca, oni potrafią wegetować by odłożyć na beemkę w Polsce. W UK czego się nie dotkniesz to kosztuje majątek, bilety autobusowe, wezwanie hydraulika, piwo w pubie, zjedzenie czegoś na mieście.
+33
pokaż komentarz
@ZycieJAKsen: Ja już bym wolała siedzieć w tirze w systemie 4 na 1 i tyle samo pieniędzy od domu przynieść niż chodzić od gównopracy i wynajmować gównopokój
-19
pokaż komentarz
@ZycieJAKsen ja od dwóch lat nie bylem nawet w kinie...bo mnie k?$$a nie stać zarabiając w tym kraju.
+10
pokaż komentarz
zjedzenie czegoś na mieście.
@dziki_pl: serio tak drogo jest? ja pamiętam jak byłem w UK w delegacji jakieś 7-8 lat temu to obok hotelu był pub/restauracja gdzie na lunch było ciepłe danie (zazwyczaj smażona ryba albo mięso) z jakimiś tam frytkami, sałatką i dowolnym napojem do tego, za 3 funty. I jadłem tam codziennie wcale nie żeby zaoszczędzić czy coś, tylko to było bardzo smaczne, a najważniejsze pod dowolny napój podpadał Guinness którego uwielbiam :) I te 3 funty to było w sumie tanio nawet jak na polskie ceny. Od tego czasu nie byłem w UK.
+1
pokaż komentarz
@kabzior: żarcie jeszcze nie tak źle, chociaż nie sądzę by można by było jeść swobodnie na mieście za 3 funty, ale koszty rosną drastycznie w usługach, innych opłatach. Wynajmij mieszkanie a nie pokój, kup sobie samochód, nawet tani, ale zapłać wszystkie od niego podatki o opłaty.
+28
pokaż komentarz
@ZycieJAKsen: Przecież jest jak byk napisane że OP pojechał na rok dorobić sobie do studiów bo wziął urlop dziekański. Po co dorabiać do tego jakąś ideologię - nie znajdzie pracy to sobie znowu pojedzie i będzie chodził do klubów, na koncerty i do kina.
+32
pokaż komentarz
@prosiaczek: nie stać cię na wydanie jakichś 13 zł (chyba najtańsza opcja, tanie wtorki w heliosie)? W ciągu dwóch lat? Ehe.
+8
pokaż komentarz
@ZycieJAKsen: żyję w Polsce, potrafię odłożyć 1200zł miesięcznie, a mimo to nie imprezuję, bo nie lubię, do kina pójdę z dziewczyną raz na jakiś czas, a koncerty zazwyczaj grane w okolicy są badziewne, więc wolę raz do roku pojechać na OWF albo Opener).
-4
pokaż komentarz
@wellhellothere no nie. I finansowo i czasowo. Jak dorobisz się szkraba, zrozumiesz ( ͡° ͜ʖ ͡°) Zapominasz, że jeszcze musi być cola, którą się koniecznie siorba i popcorn, którego zapach niesie po całej sali kinowej. Za darmo nie są.
-1
pokaż komentarz
smażona ryba albo mięso) z jakimiś tam frytkami, sałatką i dowolnym napojem do tego, za 3 funty. I jadłem tam codziennie
@kabzior: dobrze że przestałeś, bo to nie jest zdrowe na dłuższą metę. Lepiej jeść gotowane i ze świeżymi warzywami.
+20
pokaż komentarz
@ZycieJAKsen: Wielu było takich. Zaoszczędzili, żyjąc jak mnisi buddyjscy. Wrócili. Wielu pobudowało domy, duże, często zbyt duże aby je utrzymać. Niektórzy pozakładali firmy ale zbankrutowali. Sprzedali co zostało i wrócili za granicę z niczym.
-1
pokaż komentarz
Ma się rozumieć, że ty co najmniej raz w tygodniu chodzisz na koncert, do restauracji, do kina i klubu
@Michuy: A ty? nie? Co ty robisz w weekendy? Bunkier w domu i "odpoczywanie" ?
-31
pokaż komentarz
@ZycieJAKsen:
Jak k@!!a siedzisz w PL to sie nie wypowiadaj na tematy emigracji zarobkowej bo GUNWO wiesz.
Nie byłeś, siedzisz na dupie za złotówki to siedź. Ale nie wypowiadaj się na tematy o których nie masz zielonego pojęcia.
A tak w ogóle to możesz...
pokaż spoiler
usunąć konto
-2
pokaż komentarz
Ja już bym wolała siedzieć w tirze w systemie 4 na 1...
@Jowanka: Jako tirówka? ;)
-3
pokaż komentarz
Ja p!#$!!@e, co za bieda. Tyle co odlozysz w tydzien, ja moge odlozyc w niecale 2 dni ( ͡° ͜ʖ ͡°). Bron boze sie nie chwale, bo pracuje w wakacje dorywczo, nie na stale.
+10
pokaż komentarz
musi być cola, którą się koniecznie siorba i popcorn, którego zapach niesie po całej sali kinowej. Za darmo nie są
@prosiaczek: no właśnie nie musi. to jest jakiś przymus pić colę i jeść popcorn w kinie? albo idziesz obejrzeć film, albo robisz z tego niewiadomo jakie wielkie wydarzenie i płacisz sporo siana. A w kinach studyjnych można obejrzeć bardzo dobre filmy za 10zł. Dlatego uważam, że przesadzasz. Z tym popcornem to tak jakbyś mówił, że nie będziesz biegał, bo nie masz odpowiednich butów za 1000zł połączonych z facebookiem i satelitą, no i spodenek z nitkami pokrytymi srebrą z kopalni umiesznonej na saturnie.
0
pokaż komentarz
Przez 7 miesięcy nie poszedłeś na koncert, do kina, do klubu, restauracji.
@ZycieJAKsen: Mnie osobiscie stac, ale nie chodze, bo nie lubie takich rozrywek. To, ze ktos nie robi tego, co Ty uwarzasz za istotne, nie znaczy, ze powinno byc to ogolnie postrzegane jako odchyl od normy.
-1
pokaż komentarz
Szczury, przez wyścig szczurów, nie zauważyły pięknego świata "for free"
Jarają się za to, lajkiem samojebki, od jakiejś dupy, dowartościowanie accomplished ( ͡º ͜ʖ͡º)
Ja wychodzę w ostatnim roku 1.5 raza w tygodniu. Ale nie żeby oglądać jakieś pseudo gwiazdy z TV, bądź koncerty jazzowe w klubach, gdzie kelnerzy muszą mieć białe rękawiczki, mam gdzieś także modne wspinanie się po skałakach.
Wychodzi się aby poznawać za darmo ludzi, nowych kumpli, nowe laski, pogadać i nie płacić za wstęp. Czasem trzeba się napić, wiadomo, ale nawet tutaj wielu ludzi spyta barmana o darmową szklankę wody z kranu. I dostanie.
Można dość łatwo znaleźć miejsca gdzie młodzież daje koncerty za darmo, tak jak kiedyś The Beatles.
Ktoś z końca sali krzyknie, ale z czego utrzymają się bary etc. Ano utrzymują się z tych co to muszą iść schlać się bądź zrobić sobie samojebkę przy kolorowym napoju wyskokowym ( ͡º ͜ʖ͡º)
Dziękujemy
-7
pokaż komentarz
@ZycieJAKsen: ciekawe co powiesz na to, że ja w restauracji byłem tylko 2 razy w życiu, na koncercie żadnym, w kinie pare razy ale to z klasą w podbazie a i do klubu to może 2 razy i to niechętnie.
@Fidel1: człowieku, ja tak żyje 21 lat i jakoś nie zdarzyło mi się kiedykolwiek narzekać.
+6
pokaż komentarz
@robert-kuzba: #przegryw
+1
pokaż komentarz
@ntdc: Byłem za granicą u Polaków tam pracujących w UK (moja siostra) i Nor (kumpel) Jeśli ktoś tam pojechał aby zostać to żyje na poziomie, ale jeśli tylko zarobić to ciuła każdy grosz żyjąc w piwnicy bez okien lub gołębniku (poddasze na strychu z regipsów /takie M1/ więc wiem jak to wygląda. Zwykle bez języka, w pracach gdzie żaden lokales nie chce takiej pracy.
0
pokaż komentarz
@robert-kuzba: > ciekawe co powiesz na to, że ja w restauracji byłem tylko 2 razy w życiu, na koncercie żadnym, w kinie pare razy ale to z klasą w podbazie a i do klubu to może 2 razy i to niechętnie.
Ciekawe masz życie. Zakładam, że jakieś hobby poza pokemonami posiadasz?
+1
pokaż komentarz
Mnie osobiscie stac, ale nie chodze, bo nie lubie takich rozrywek. To, ze ktos nie robi tego, co Ty uwarzasz za istotne, nie znaczy, ze powinno byc to ogolnie postrzegane jako odchyl od normy.
@ddrtgx89:
Zrozum kontekst mojej wypowiedzi. Gościu przez 7 mies nie wydał funta na przyjemności, nie ważne czy to kino, kawa, piwo czy ciastko. Też tak robisz?
-1
pokaż komentarz
@kabzior
Browar i jedzenie na mieście nadal jest bardzo tani.
+3
pokaż komentarz
@ZycieJAKsen: Minusują Cię ale masz rację. w UK żyją w spleśniałych pokojach, jedzą śmieciowe jedzenie z poundlandu i cieszą się że odłożą 2000 złotych, jezu jakie to przykre.
+44
pokaż komentarz
@mar111cin: PORÓWNAJMY
Koszty życia w UK w małym mieście w okolica Birmingham (mało ciapaków, sami angole, bezpieczna okolica) równo rok po przeprowadzce 2 dorosłe osoby.
-650 wynajem domu (gdybym go kupiła byłoby 550/mc)
-Council Tax 130/mc
-Gaz+prąd 75/mc
-woda 60 funtow kwartalnie
-abonament Radio-TV 35 funtow kwartalnie
-OC na samochod Ford Focus 1.6 2004 rocznik 122/mc (prawo jazdy UE od 2 lat, brak znizek) płacone przez 9 miesiecy w roku
-Road Tax 16/mc
-Paliwo 55/mc
-Telefon 10/mc za pakiet w Three 100 minut 3000 sms 1GB neta
-Internet 16/mc za 30Mb/s
-Żywność+kosmetyki+chemia domowa 80/mc
Razem ok. 1426 kosztów stałych na miesiąc.
W dwie dorosłe pracujące osoby spokojnie zarobi się 1300 netto na osobę przy mało wymagającej pracy bez nadgodzin.
Daje to 2600 funtow/mc czyli na rozrywki, wakacje itp. zostaje nam 1175 funtow miesięcznie. To na prawdę dużo kasy.
Teraz porównajmy życie w Polsce w podobniej wielkością miejscowości.
-Wynajem domu o podobnym standardzie 1200/mc (umeblownany, świeżo po remoncie, nowy boiler, ogród, prywatny podjazd)
-ogrzewanie domu gazowe + gaz stawiam na ok 150/mc
-prąd 50/mc
-czynsz pewnie coś koło 350/mc
-abonament rtv 75/rok
-internet 50/mc
-OC takiego samego auta wyszło mi ok. 1300 rocznie czyli podobnie. 120/mc
-paliwo 243/mc (Pb)
-telefon ciężko się odnieść więc obstawiam, że za 15zł/mc można dorwać podobny pakiet/abonament
-żywność: ok 800zł/mc
Razem 2986 zł miesięcznie.
W dwie dorosłe osoby można zarobić ok 1800 netto na osobę w mało wymagającej pracy bez nadgodzin.
Daje to 3600 zł/mc czyli na rozrywki, wakacje itp zostaje nam 614 zł miesięcznie.
Oczywiście można zainstalować lpg, wynająć kawalerkę za 300/wynajem i jeść czokoszoki, ale wtedy porównanie nie byłoby obiektywne.
+9
pokaż komentarz
Przez 7 miesięcy nie poszedłeś na koncert, do kina, do klubu, restauracji
@ZycieJAKsen:
- w uk większość muzeów jest bezpłatna.
- Byłem też na koncertach darmowych (trzeba wiedzieć gdzie), gdzie jedyna stawka to dobrowolne dorzucenie się na wejściu. I te koncerty miały lepszy klimat niż te "bufonowe".
- Restauracje są tanie i w tych małych knajpkach można taniej zjeść niż w domu (oczywiście nie wegetując jak autor).
- Cen kinowych nie pamiętam.
- Kluby oczywiście za free są, jedynie później drinki.
A co do autora to nie wiem co się czepiacie. Może miał cel na który przeznaczy kasę, np. na początki prowadzenia firmy. Lepiej, że pojechał i szybko odłożył, niż miałby pracować u nas na kasie w biedronce (skoro jechał to pewnie nie miał możliwości/zdolności na 15k) i tam kwitnąć.
+16
pokaż komentarz
@CherryLipstick: Mieszkam w Wielkiej Brytanii od 4 lat i mi wychodzi dokladnie to samo. W dodatku jest tutaj latwiej o prace nawet na glebokiej wsi. Bez jakichkolwiek znajomosci i za dlugiego czekania mozna sobie znalesc prace ktora pozwoli na start. Zawsze gdzies ktos kogos potrzebuje i jest gotowy do zaplacenia minimalnej krajowej za pomoc. Oczywiscie prawdopodobnie nie bedzie to praca marzen na cale zycie ale od czegos trzeba zaczac. Duzo rzadziej tez (przynajmniej w mojej okolicy) spotyka sie z wykorzystywaniem pracownikow i nie wyplacaniem pensji w terminie. Oczywiscie takie przypadki sie zdarzaja ale najczesciej jesli zaglebic sie w to co sie stalo to okazuje sie ze pracodawca byl jakis ciapaty, polak lub jakis inny imigrant. Czesto tez zdarza sie ze warunki w pracy na magazynach i w firmach produkcyjnych pogarszaja sie w momencie gdy firma zaczyna zatrudniac polakow, litwinow i innych z europy srodkowej. Nie chodzi tutaj o gorsze warunki placowe, bo te pozostaja zwykle na tym samym poziomie lecz o oczekiwania wzgledem wydajnosci. Czesto sie zdaza ze firma zatrudnia kilkudziesieciu swiezakow ktorzy od razu zapierdzielaja zeby sie pokazac i pogarszaja sytuacje innych. Oczywiscie swiezaki w ciagu roku albo sie zmywaja do polski z zaoszczedzona kasa albo nie wytrzymuja tempa i odpadaja, ale pozostawiaja za soba swiadomosc u pracodawcy ze tak mozna. Bylem swiadkiem redukowania norm, bo jesli po pierwszym miesiacu 90% nowych wyrabialo po minimum 150% normy (powyzej 105% zaczynal sie bonus) to firma w nastepnym miesiacu podwyzszala norme i w taki sposob po kilku miesiacach zeby zrobic 100% trzeba bylo zapieprzac tak jak na 150% kilka miesiecy wczesniej. Niestety nie jest to odosobniony przypadek. Oczywiscie nalezy pamietac ze to tez nie jest regula, wiekszosc firm prowadzonych przez anglikow jest ok ale zdazaja sie i straszne, duzo polskich ekip srubuje normy w pracy do niemozliwosci ale jest tez wiele osob ktore zrozumialy ze prace nalezy szanowac i rozkladac sily na dluzej.
+1
pokaż komentarz
@mar111cin: A w Polsce ile bys odłożył utrzymując sie samemu a nie jako pijawka? 400zl miesięcznie? Tu chodzi o samodzielność. Poznał świat, język, kulturę.
+3
pokaż komentarz
@Oczomyjka: Jeśli ktos jedzie odłożyć na np. Rok pracy to co w tył złego? I żadne spleśniałe pokoje i poundland, nie przesadzaj.
+2
pokaż komentarz
@CherryLipstick: Twój post powinien byc podpięty na sama gore tego wykopu. Sama prawda. W UK dla jednej osoby jest dobrze ale dla pary jest dopiero swietnie.
-2
pokaż komentarz
@dnasstorm: W większości do Uk wyjechały osoby z biedniejszych regionów, więc mogą nawet nie wiedzieć jak wygląda normalny pokój czy mieszkanie. Sam w młodości byłem w Uk, więc wiem jak jest. A i jeszcze
A w Polsce ile bys odłożył utrzymując sie samemu a nie jako pijawka? 400zl miesięcznie?
@dnasstorm: W wieku 23 lat byłem w stanie odkładać 1500 zł utrzymując gospodarstwo domowe i samochód. A nie jestem nikim wybitnie zdolnym, ani wyjątkowym.
0
pokaż komentarz
@ZycieJAKsen ja go jestem w stanie zrozumieć, po to przyjechał do UK aby maksymalnie zaoszczędzić. Jako student w Polsce napewno dość często wychodzi że znajomymi więc te 7 miesięcy mógł sobie odpuścić.
0
pokaż komentarz
-Żywność+kosmetyki+chemia domowa 80/mc
@CherryLipstick: czyli dziennie na żywność, chemię i kosmetyki wydawałaś mniej niż 3 funty?
-1
pokaż komentarz
@prosiaczek: tata nie mówił żebyś sie uczył?
+1
pokaż komentarz
-Żywność+kosmetyki+chemia domowa 80/mc
@CherryLipstick: 80 funtów miesięcznie na to wydajecie we dwójkę? wygląda legitnie
+1
pokaż komentarz
@CherryLipstick: Ty opisałaś życie człowieka, Fryderyk94 życie jaskiniowca.. / btw. Bardzo się cieszę, że nie wszyscy Polacy w UK to tzw. 'hapacze' - 'jaskiniowcy'.. oby Wam się wiodło tutaj jak najlepiej! ;) / Dziwi mnie tylko, że mając takie warunki (rarytasem jest okno/biurko w pokoju) za takie kwoty w Yorkshire jeszcze ludzie tam siedzą..
+1
pokaż komentarz
Wszystko fajne, ale takie 7 miesięcy ciężko nazwać życiem, raczej jest to wegetacja.
@Fidel1: Wiele osób w Polsce też wegetuje, a nie odkłada nic. On ma 20k, które może zainwestować - nie wiem kupić samochód i jeździć w Uberze ( ͡° ͜ʖ ͡°), albbo zostać złotówą, kupić rynienkę i sprzedawać paróweczki, albo po prostu mieć na czarną godzinę.
-1
pokaż komentarz
@Nie_chcem_ale_muszem Ale co to ma wspólnego z faktem że tych 7 miesięcy nie można nazwać życiem.
+1
pokaż komentarz
@chwesiu: @onomatobeka: Sory, mialo być tygodniowo. W kalkulacji mimo wszystko wklepałam 320 jako sumę za miesiąc.
+3
pokaż komentarz
@Fidel1: To ma wspólnego, że wiele osób też ma "takie życie" w Polsce, a na koncie 5 zł a nie 20k.
-1
pokaż komentarz
@Nie_chcem_ale_muszem Nie, oni też nie "żyją" tylko wegetują. Dodatkowo w Polsce zarabiając minimalną, mieszkając z kimś w pokoju, wydają 100 zł na jedzenie tygodniowo, też jesteś w stanie odłożyć.
+4
pokaż komentarz
@Fidel1: W Polsce z minimalnej czyli z 1300 zł miesięcznie w 7 miesięcy odłożysz 20k? Jak to policzyłeś? Przecież nawet nie ZAROBISZ połowy tej kwoty, a Ty mi tutaj o odkładaniu mówisz ( ͡° ͜ʖ ͡°). Nawet jeśli mieszkasz z mamą i wydajesz 500 zł miesięcznie to odłozysz 800 zł x 7 miesięcy = 5600 zł. Maksymalnie. Prawie 4x mniej.
-3
pokaż komentarz
@Nie_chcem_ale_muszem Nigdzie nie napisałem że da się odłożyć 20tys, tylko że da się odłożyć.
+5
pokaż komentarz
@Fidel1: Nie widzisz sprzeczności w tym co piszesz? Rozmawiamy o konkretnych kwotach. Koleś nie chciał marnować 7 miesięcy życia, wegetować i mieć na koncie 5600 zł, tylko 20k. Też wegetował, ale lepiej wegoetowac i miec 20k,niż wegetować i mieć 5600 zł.
-2
pokaż komentarz
@Nie_chcem_ale_muszem Nigdzie nic o kwotach nie pisałem. Pisałem tylko o tym że te 7 miesięcy to nie życie a wegetacja.
+3
pokaż komentarz
@Fidel1: A ja Ci napisałem, że w Polsce wielu ludzi też wegetuje, a ma mniej pieniędzy. To już lepiej wegetowac i więcej mieć na koncie.
0
pokaż komentarz
@ZycieJAKsen: Każdy sobie wybiera przyjemności więc ch... zajmij się sobą
0
pokaż komentarz
@Oczomyjka: To rozpisz to. Oszczędzałeś 1500zl i jeszcze płaciłeś za mieszkanie? Ile 1000?
+1
pokaż komentarz
@ZycieJAKsen: siłownia, nauka, kościół, granie w gierki i alkohol (ale to ostatnie to chyba pójdzie raus, bo efekty nie te, a i wątroba zbliża się ku marskości)
0
pokaż komentarz
@JollyGiant: jak to się ma to wskaźnika, że jednak Polak ma niską produktywność? np. tutaj:
http://forsal.pl/galerie/684130,duze-zdjecie,2,produktywnosc-pracownikow-polak-wytwarza-46-proc-tego-co-amerykanin.html
Polak ma 2x mniejszą produktywność niż brytyjczyk.
+2
pokaż komentarz
@Fidel1
@ZycieJAKsen
A skąd k#!#a wiecie co robił w wolnym czasie? Może nie lubi chodzić do kina, klubu, restauracji czy na koncert. Aż tak dupa boli, że robi to co lubi a nie to ci wy lubicie? Może chodził na długie piesze spacery, czytał książki albo uczył się języka. Albo zajmował się jedną z miliona innych darmowych rozrywek, z których sporo jest bardziej rozwijającą niż kino, koncert, klub czy restauracja.
-2
pokaż komentarz
@morgahard tak czy siak dziadował. Dziadował jak Beduin w swojej chatce z obcymi osobami. Przykre ale nazywajmy rzeczy po imieniu.
0
pokaż komentarz
@ZycieJAKsen a co miał paniczyć za minimalną?
-2
pokaż komentarz
@morgahard
@ZycieJAKsen a co miał paniczyć za minimalną?
Właśnie o tym mowa. Ze 7 mies ma wycięte z życiorysu dla kasy.
0
pokaż komentarz
@ZycieJAKsen ale to, że nie szastał kasą to nie znaczy, że marnował czas. Sam chodzę do kina jak muszę, bo ludzie wyciągają, do klubu nigdy, restauracji czasem, na koncercie dawno nie byłem bo jak jest coś fajnego to nie mam czasu. A na hobby poświęcam 10 do 20 godzin tygodniowo i hajsu mi na to dużo nie użyte
0
pokaż komentarz
Żywność+kosmetyki+chemia domowa 80/mc
@CherryLipstick: CO XD Co ty jesz? Ziemniaki i popijasz wodą? Chyba 800, to ok.
+1
pokaż komentarz
@Hatespinner: Czytaj dalej, pomyliłam się i powinno być 80/tydzien czyli 320 na miesiąc co zostało zawarte w obliczeniach. Końccowe wyniki się zgadzają.
0
pokaż komentarz
@CherryLipstick: No to juz predzej ok. Ale ja jestem singlem i dla mnie 80€/tydzien to jest zaciskanie pasa. Przejadam 20€ dziennie, liczac, ze pije piwo, jem czipsy raz na tydzien etc. Mieszkam w Dublinie wiec ceny sa porownywalne do UK tylko waluta inna. Co prawda nie gotuje w domu wiec mozna troche oszczedzić.
+3
pokaż komentarz
@Hatespinner: no 80 funtow jna tydzien to kilo pomidorow dwa kilo ziemniakow dwa filety z lososia kilo piersi z kurczaka kilogram frytek kilogram mielonego, 4 bochenki pieczywa pełnoziarnistego, dwie paczki sera zoltego 350g, dwie paczki dobrej wędliny, jajka, cukry mąki herbatym, 8 litrow soku, zgrzewka wody mineralnej, dwie kostki masła, 8-pak jogurtów, przyprawy, świeże zioła, makarony i ryż, jakieś przekąski typu chipsy, jakieś szampony, żele pod prysznic, deozdoranty. Nawet nie wiem czy do 50 funtów dobiłam. Na prawdę, za 80 funtów w Lidlu czy Aldi mam pełen wózek zakupów. Tylko, że ja sobie rozpisuję posiłki na cały tydzień i sama sobie gotuję. Nie wiem jak można wydawać 20 dziennie na jedzenie, chyba że stołuje się w take-awayach, albo do kosztów jedzenia dolicza się fajki. Takim sposobem 20 szło mi lekką ręką, bo idąc do sklepu po cole wracałam z dwiema siatami 'zachcianek'.
0
pokaż komentarz
@CherryLipstick: Rano jogurt i banan, na lunch McDonald/Sushi/Burger/etc, po pracy obiad z Marks&Spencer i na kolacje jakies kanapki/fasola/jajka etc. Do tego jakis napoj w ciagu dnia itp. 20 lekko.
+2
pokaż komentarz
@ZycieJAKsen: ja też preferuje życie z przyjemnościami, ale mając do wyboru praca za minimalną tu i brak przyjemności i oszędności vs praca za minimalną tam, brak przyjemności, ale za to oszczędności wybrałabym to drufie
0
pokaż komentarz
@CherryLipstick:
domu o podobnym standardzie 1200/mc (umeblownany, świeżo po remoncie, nowy boiler, ogród, prywatny podjazd)
-ogrzewanie domu gazowe + gaz stawiam na ok 150/mc
dom za 1200/mc? w jakim miescie? chyba bardzo malym
I ogrzewanie 150 zl to nie wiem przy jak malej powierzchni
I jeszcze mowisz o wyzywieniu dwoch osob za 800 zl, cp to jest teraz 100 zl tygodniowo na osobe...
0
pokaż komentarz
@rozowa_sukienka: Tak, napisalam, w malym miescie, sama mieszkam w mieście 20k mieszkańców 20 minut jazdy od Birmingham i do takiej miejscowości porównuję. Nie wiem ile kosztuje ogrzewanie domu, ale założyłam, że od kwietnia do końca września grzać nie trzeba więc 1800 za przetrwanie jesień/zima chyba wyjdzie. Jak masz dane to popraw proszę.
0
pokaż komentarz
@rozowa_sukienka: I nawet jeśli zaniżyłam koszty to i tak wychodzi jeszcze bardziej na korzyść zamieszkania w UK.
0
pokaż komentarz
@CherryLipstick: u mnie to wychodzi 1200-1500 na gaz+ogrzewanie gazowe na 2 miesiace w zimie. Przy mniejszym domu to będzie mniej, ale wciąż nie 150 zł na miesiąc.
0
pokaż komentarz
Za dom w dobrym stanie nawet w mniejszym mieście liczyłabym bliżej 1600, ale tu niech się wypowie ktoś kto wynajmuje.
0
pokaż komentarz
@ZycieJAKsen: Nieźle jesteś ograniczony. Jeszcze będziesz mówił innym jak mają żyć i co ma być dla nich ciekawe.
0
pokaż komentarz
@Jowanka: I imigranci by ci wbijali do naczepy w Calais
0
pokaż komentarz
@jonsmith2: Jakbym zrobiła prawo jazdy na duże, to bym poszła jeździć do wujka, a jego firma jeździ na inne kierunki
0
pokaż komentarz
@ozzmann: Po co więc tak robić
0
pokaż komentarz
-Żywność+kosmetyki+chemia domowa 80/mc
@CherryLipstick: Ty tak serio?
Zakładając oszczędne użycie mydła i jeszcze oszczędniejsze kosmetyków, to niech to będzie będzie £15 na miesiąc.
£70 na miesiąc daje stawkę żywieniową lekko ponad £2 na dzień.
Możesz podać przykładowy jadłospis?
Bo jeden dzień to można przeżyć na chlebie z cebulą, ale już miesiąc, dłużej?
-1
pokaż komentarz
@jonsmith2: Niektórzy chcą żyć w dwóch rzeczywistościach. Nie da się być tu i tam. Będąc tam myślą o powrocie do Polski. Będąc w Polsce tęsknią za poziomem ekonomicznym za granicą. Trzeba sobie odpowiedziec na ważne pytanie: czy emigracja to ma być na stałe. Jeśli na stałe to żyć tam gdzie się mieszka, asymilowac się, rozwijać, żyć jak człowiek a nie z boku, wykluczony i na chelbie i pasztecie z marketu. Zbyt wielu naszych rodaków jest zawieszonych między ojczyzną a krajem emigracji. I to są najczęściej ci co powinni tak naprawdę wrócić. Bo zagranica im nie pasuje.
0
pokaż komentarz
@prosiaczek: juz ci @wooster bardzo dobrze odpisał. A od siebie dodam, że chodziłam z siostrą, jak była mała i chodzę z kuzynostwem, więc trochę rozumiem. I chodzę albo do kina, w którym nie sprzedają żarcia, albo raz na ruski rok kupię ten popcorn i colę, a zestaw z biletemi nie kosztuje mnie więcej, niż 50 zł, więc nie sądzę, żeby to był wydatek, na którego nie można oszczędzić. No ale każdy ma różne priorytety, a jak czasowo cię nie stać, to nie gadaj, że "w tym państwie to cię nawet na kino nie stać", bo to już tylko i wyłącznie twoja sprawa.
0
pokaż komentarz
@agil: Polecam doczyta dalej.
0
pokaż komentarz
@ZycieJAKsen: 7miesiecy to nie cale zycie. Zostalo mu jeszcze czasu na koncerty i te inne...nie wiem w czym widzisz problem? On ci nie opisal jak zyje przez caly czas tylko jak w 7miesiecy zaoszczedzil kase. Latwo pewnie nie bylo, pokazal, ze jest sumienny. Z tego co przeczytalem to jest w mlodym wieku wiec wszystko jeszcze przed nim.
-1
pokaż komentarz
@Michuy:
- koncert: 2-3 razy w roku, glownie dlatego ze jestem leniwy, a w okolicy rzadko cos ciekawego gra
- restauracja: w zasadzie codziennie, czesto wiecej niz jeden posilek dziennie
- do kina: 2-3 razy w miesiacu
- klubu: 2-3 razy w miesiacu
Do tego oczywiscie wyjscia na drinka, do pubu, itp
0
pokaż komentarz
@Michuy: a to rozumiem ze jak 4-5 razy w tygodniu jestem albo w knajpie albo w restauracji, raz w miesiacu na koncercie, raz w miesiacu w kinie i pare razy w jakims klubie to jest jakies nadzwyczajne?
0
pokaż komentarz
@ZycieJAKsen: Nie wsystkich utrzymuje matka. Będzeisz mial sam za mieszkanie żarcie i naukę płacić to sobie o koncertach pomarzysz jedynie.
0
pokaż komentarz
@bij-dziada mam 36 lat i od 12 lat nie mieszkam z rodzicami
+2
pokaż komentarz
@ZycieJAKsen: Ja mam czterdzieści i sam mieszkam od piętnastego roku życia. W UK też mieszkałem wiele lat, złote czasy, miałem dwuletnią hondę accord, mieszkanko wynajęte, wczasy na kanarach, siłownię, treningi, basen, zwiedziłem całą Szkocję, widziałem grób Rob Roya, setki Wallaceów i nie wiem co jeszcze i TEŻ OSZCZĘDZAŁEM. I codziennie świeża rybka nad morzem, ale oszczędzałem dalej. Kupiłem sobie w tym czasie mieszkanie w Polsce i jak wróciłem tu parę lat temu, to już nie oszczędzam. Bo nie mam z czego, kase wydałem, na koncerty nie chodzę, kino oglądam z zewnątrz. Pracowałem trzy miesiące w biedzie ostatnio, żeby zarobić kasę, ale się nie dało. Rzuciłem to w cholerę, to nie dla dorosłego człowieka zarobki. I teraz nei oszczędzam, a ty się szczycisz nie wiadomo czym, ze na koncert żeś poszedł bratahanki albo wiśniewskiego.
0
pokaż komentarz
@feuer: Ale ty fojer masz z kim wychodzić, nie jesteś zawieszony w próżni jak autor obliczeń.
0
pokaż komentarz
Ja mam czterdzieści i sam mieszkam od piętnastego roku życia. W UK też mieszkałem wiele lat, złote czasy, miałem dwuletnią hondę accord, mieszkanko wynajęte, wczasy na kanarach, siłownię, treningi, basen, zwiedziłem całą Szkocję, widziałem grób Rob Roya, setki Wallaceów i nie wiem co jeszcze i TEŻ OSZCZĘDZAŁEM. I codziennie świeża rybka nad morzem, ale oszczędzałem dalej. Kupiłem sobie w tym czasie mieszkanie w Polsce i jak wróciłem tu parę lat temu, to już nie oszczędzam.
Ciesze się, że zwiedzałeś, żyłeś i nie dziadowałeś.
Bo nie mam z czego, kase wydałem, na koncerty nie chodzę, kino oglądam z zewnątrz. Pracowałem trzy miesiące w biedzie ostatnio, żeby zarobić kasę, ale się nie dało. Rzuciłem to w cholerę, to nie dla dorosłego człowieka zarobki.
Doświadczony jesteś, to nie siedź na dupie, naucz się nowego zawodu skoro ze starym znalazłeś prace tylko w biedrze.
I teraz nei oszczędzam, a ty się szczycisz nie wiadomo czym, ze na koncert żeś poszedł bratahanki albo wiśniewskiego.
Nie chce się chwalić, ale ja w PL żyje jak Ty w UK., ale nie dlatego że wygrałem w totka czy dostałem od rodziców.
Od 10 lat mam działalność, pracuje 8-14h na dobę, na szczęście mam wolne weekendy i często biorę urlopy.
Ostatnio zacząłem działać w branży całkowicie mi nie znanej, po 6 mies i kupnie maszyn mam już drugą pensję.
Co prawda jedna i druga robota to taka pół fizyczna, do domu zmęczony wracam i brudny, ale zarabiam więcej niż Polacy w UK.
Przez swoje decyzje, upór i odwagę (założenie firmy nie mając na pierwszy zus) i ciężką pracę, oraz ilość godzin jaką jestem codziennie w pracy mogę pozwolić sobie na koncerty, zobacz ile kosztuje 3 dni openera, czy znzne zespoły które zajadą do Pl. Stać mnie na motocykl i podróżowanie z kobietą po świecie, ale to dzięki mojej pracy a nie marudzeniu i czepianiu się jak Ty.
Mimo to powodzenia życzę.
@bij-dziada:
0
pokaż komentarz
@ZycieJAKsen: To rozumiem, powodzenia również.
0
pokaż komentarz
pracuje 8-14h na dobę
@ZycieJAKsen: i właśnie od nienormowanego czasu pracy w PL między innymi uciekłem. A kasa wciąż zgadza się dużo mniej, niż np. w UK. I to nie jest już wg ciebie "marnowanie" życia? Że tak polecę twoim defetyzmem - a jak firma padnie, tyle czasu zmarnowane i pieniędzy, ani oszczędności, ani nic potem. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Pisałeś o ludziach, którym sie nie powiodło, zależy kto jakie ma oczekiwania wobec siebie, wobec życia, ile jest w stanie z siebie dać, na ile potrafi się zatroszczyć o własny byt zamiast czekać na dupie na nie wiadomo co. Jedno, czego nie można im zarzucić to, że próbowali, pewnie, spora część przez swoje oczekiwania i pewnie zbyt mały/mało rozważny nakład pracy (nie w myśl "pracuj mądrze, nie ciężko") była skazana na porażkę, ale wciąż wg mnie warto spróbować, choćby po to, by się przekonać i wyrobić sobie zdanie. Bo opierając się tylko o artykuły czy opinie innych to można się nieźle przejechać.
pokaż spoiler
Nie twierdzę, że wszystko trzeba w życiu poznać na własnej skórze, ale to jest jedna z tych rzeczy - spróbuj żyć w innym kraju.
+1
pokaż komentarz
@system_shock:
spróbuj żyć w innym kraju.
Ja bym do tego dodał: "nie jako obywatel drugiej kategorii"
Przykre jest to, że większość rodaków podejmuje się pracy, której lokales nie ruszy, a tym bardziej, za takie pieniądze jakie nam płacą - mimo iż dla nas to są już kokosy.
a jak firma padnie, tyle czasu zmarnowane i pieniędzy, ani oszczędności, ani nic potem. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Nie wiesz ile mam oszczędności, to po primo, sekundo, napisałem, że działam już w dwóch różnych branżach - trzeba się rozwijać i dywersyfikować przychody.
I to nie jest już wg ciebie "marnowanie" życia?
Wolę popracować pon-czw do późna a na trzy dni wyjechać sobie, ale to mój wybór. Podobnie jak z godzinami pracy, jak będę pracował mniej, to mniej zarobię, ale i tak jestem na plusie.
Powodzenia i udanego weekendu życzę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
0
pokaż komentarz
@ZycieJAKsen: szanuję, że nie atakujesz, nie było też to moim celem. :)
Z tym obywatelem drugiej kategorii to demonizowanie, zależy gdzie pracujesz, z kim. Jeśli jest to magazyn/fabryka, gdzie sami imigranci, głównie Polacy na przykład to faktycznie można czuć się outsiderem i po jakimś czasie może być trudno wyjść z takiego k@?#idołka. ;) Ale ja się wyrwałem, zmieniłem miasto na większe, a w pracy w 90% Anglicy. Praca taka, że głównie młodzi się nią zainteresują (McD), ale jeśli ktoś nie planuje awansów to jest to przejściowa opcja, dla mnie również, na wiosnę jest plan. Ważne dla mnie jest to, że do tego czasu szlifuję język (uczę się od wielu lat, jednak szkoły to inna bajka, jak życie), mam blisko i praca nie jest ciężka czy wymagająca. Na jakiś czas, albo na start dla kogoś w sam raz.
Bardzo mnie cieszy, że masz plan B, u mnie zawsze był chyba z tym kłopot, ale staram sobie też radzić.
Co do firmy jeszcze, a jeśli popracujesz czasem trochę mniej to nie odbije się to na ilości zamówień w dłuższej perspektywie? Bo ponoć z firmą jak z ogrodem, trzeba ciągle dbać, żeby nie zmarniała. :)
Wzajemnie miłego ( ͡° ͜ʖ ͡°)
+1
pokaż komentarz
@feuer: Ale ty fojer masz z kim wychodzić, nie jesteś zawieszony w próżni jak autor obliczeń.
@marc1027: duzo czesciej wychodze sam niz z kims
-1
pokaż komentarz
duzo czesciej wychodze sam niz z kims
@feuer: Same here! I noc jest wtedy o wiele bardziej udana :)
0
pokaż komentarz
Przykro mi to czytać. Przez 7 miesięcy nie poszedłeś na koncert, do kina, do klubu, restauracji. Zarabiałeś i oszczędzałeś nie żyjąc niczym innym niż odkładaniem każdego funciaka ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@ZycieJAKsen:
1) Nie kazdy lubi chodzic na koncerty czy do kina, wrecz przeciwnie wydaje mi sie, ze wiekszosci ludzi to nie kreci.
2) Do restauracji trzeba miec z kim chodzic, podobnie choc nie tak bardzo z reszta wymienionych przez ciebie atrakcji.
3) Kina czy restauracje w UK sa smiesznie tanie jak sie chce tanio zjesc. Do kina da sie dostac bilet za 2,5 funta, a majac telefon w dobrej sieci mozna do kina nawet za darmo chodzic. Podobnie z restauracjami, kupujac voucher mozna zjesc naprawde dobra trzydaniowa kolacje z winem w luksusowej restauracji za 10 funtow (przyklad - ostatnio bylem na kolacji w The Gay Hussar, polecanym w prawie kazdym przewodniku po Londynie za 22 funty/2 osoby)
0
pokaż komentarz
@piwniczak:
1 i 2
To tylko przykłady, chodziło mi o to, że gość na nic nie wydał kasy, bo tak ją oszczędzał.
3.
A widzisz gdzieś w wyliczeniach wyjścia do restauracji za 10 funtów?
Nawet takiej kwoty jemu szkoda było i o to mi właśnie chodzi.
-5
pokaż komentarz
@ozzmann: nie wypowiadaj sie hipokryto
-1
pokaż komentarz
@squad: Hipokryto? Przyganial kociol garnkowi ;)
więcej komentarzy(95)
+192
pokaż komentarz
Dowody z Twoich obliczen sa faktycznie niepodwazalne!
Dobra robota! ( ͡£ ͜ʖ ͡£)
+41
pokaż komentarz
@GIitch: w excelu są długie formułki z sumą paragonów którę w większości trzymam do dzisiaj ( ͡º ͜ʖ͡º)
+717
pokaż komentarz
@GIitch:
W ogóle Polska jeśli chodzi o jedzenie jest najtańszym krajem w Europie i można się tu wyżywić za około 100 zł. miesięcznie. Właśnie kończę taki miesiąc za 100 zł. Musze powiedzieć, że ani razu nie byłem głodny-ba!-momentami byłem nawet przejedzony, zapchany. Nie zaliczam do jedzenia pica, co chyba oczywiste, bo jedzenie to jedzenia, a picie to picie i na samą Cole wydałem koło 200 zł. (2 litry dziennie, czasami jeszcze wieczorem dokupowałem litrowa Colę).
A więc przechodząc do jadłospisu za 100 zł.
Aby przeżyć miesiąc za 100 zł potrzeba:
- 1kg ryżu ok. 3zł
- 1kg makaronu ok. 2,5 zł
- 1kg kaszy jęczmiennej około 2 zł
- 6kg ziemniaków ok. 8zł
- 2kg margarany ok 5 zł
- 150 bułek około 50zł
- 10 paczek Chochoszoków ok. 20
- 15 sosów do potraw jeden po około 50 groszy-około 7 zł, lub kilka sosów gotowych po ok.3 zł.
Razem około 100zł.
Zostało mi jescze 7 złotych z tej stówy. Nieźle.
Jak to jemy?
- co 2 dni rano zagotować gar sosu - wystarczy na 2 dni (15 x 2 = 30 dni)
- Pierwszy tydzień - makaron. 5 bułek dziennie + sos, pół paczki Chocoszoków.
- Drugi tydzień - ryż. 5 bułek dziennie + sos, pół paczki Chocoszokw.
- Trzeci tyedzień-kasza jęczmienna, 5 bułek dziennie + sos, pół paczki Chocoszokwó.
- Czwarty tydzień - 6 kilo ziemniaków, 5 bułek dziennie + sos, pół paczki Chocoszoków.
Zamiast Chocoszoków można kupować krem czekoladowy-400 gr za 2,5zł albo zwykle kulki czekoladowe, można nabyć za 1-2 zł 300 gramów.
Także jadłospis jest sprawdzony i bardzo sycący - nawet zostało mi jeszcze trochę ryżu i kaszy, bo kilogram na tydzień to naprawdę jest aż nadto.
Brakowało mi jedynie serków, jogurtów i rybek.
Ale bez problemu mogę taki miesiąc powtórzyć - mówię to jako osoba która lubi jeść, objadać się, czy nawet obżerać.
Jeden Władysław Jagiełło i masz jedzenie na cały miesiąc.
Warzywa są w sosach, a witaminy w Chocoszokach - wszystkie witaminy i składniki mineralne. Pozdrawiam.
-294
pokaż komentarz
@Wicia: o ja p$!@@?$e. Nie o taką Polskę umierali nasi dziadkowie...
+853
pokaż komentarz
@Wicia: @ZycieJAKsen: 2016 a ludzie nadal odpisują na pasty
-209
pokaż komentarz
@Wicia: ale to zart czy na serio?
+110
pokaż komentarz
@ZycieJAKsen: DING! Licznik właśnie naliczył kolejnego kto odpowiada na/uwierzył w pastę...
-39
pokaż komentarz
@ZycieJAKsen: Walczyli o wolność czyli m.in. możliwość wyboru. Ludzie mieszkają po za granicami ale krew oddają w Polsce.
-196
pokaż komentarz
@Wicia: Wait- czyli wolisz wydać 200zł na colę, ale szkoda Ci wydać hajsu na jakieś mięso? No powiem Ci... rzycze długiego życia przy diecie opartej o colę i krem czekoladowy XD
+84
pokaż komentarz
@Wicia: zawsze chciałem ten przepis wypróbować ( ͡° ͜ʖ ͡°)
+288
pokaż komentarz
@Wicia: czekamy na tradycyjną burze do tej pasty xD
-9
pokaż komentarz
@Wicia: Smaczna pasta.. swoją drogą ciekawe czy ktoś na tyle nie szanuje swojego zdrowia, że by na taki jadłospis poszedł..
+28
pokaż komentarz
@ChichyKun "rzycze"
+7
pokaż komentarz
@Wicia A jakieś witaminy? xD
-11
pokaż komentarz
@pikolo369: Kurde... I przez moją nieuwagę cała merytoryczna część poszła psu w dupę (╥﹏╥)
-5
pokaż komentarz
@Fryderyk94 Nie napisałes kilku istotnych rzeczy.
Ile musiałbyś wydać gdybyś chciał mieć samochód w Anglii ? Żyjemy w czasach gdzie raczej jest to potrzebny sprzęt a nic o nim nie wspomniałeś. Gdybyś Tych pieniędzy pieniędzy nie przywiózł do Polski to czy dałbys radę żyć na poziomie w Anglii posiadając taka gotówkę ?
-29
pokaż komentarz
@Wicia: A warzyw i owocow twoj organizm nie potrzebuje?
+163
pokaż komentarz
@takashi20: Przecież wyraźnie napisał, co z czego bierze. Witaminy są oczywiście w Chocoszokach.
+34
pokaż komentarz
@Wicia: Cholera, dałem się złapać na pastę- przegryw życia ( ͡° ʖ̯ ͡°)
-83
pokaż komentarz
@Wicia: k@#@a przecież można się od takiej diety pochorować. Przecież w Chocoszkoach nie ma żadnych witamin. Nie pisz takich bzdur bo przez Ciebie studenci umierają.
+88
pokaż komentarz
@takashi20: w czokoszokach przecież są
+41
pokaż komentarz
@ninetyeight: Dlaczego ludzie odpisują na pasty? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
+10
pokaż komentarz
@Wicia: o tym sosie to czytałam chyba ze 100 razy
-9
pokaż komentarz
@konkretnykrakow: oj tam, samochody, laptopy, internety, kino, hobby - komu to potrzebne :). Podejrzewam że samo utrzymanie auta którym jeżdżę w PL "zjadłoby" mu wszystkie wyjazdowe oszczędności ;)
-2
pokaż komentarz
@konkretnykrakow jak się ma potrzebę wozić dupsko nawet do sklepu oddalonego 200 metrów, to jest to faktycznie rzecz pierwszej potrzeby.
-24
pokaż komentarz
@Wicia: chłopie, w całym twoim menu białka masz na poziomie może 10%... popatrz za dzienne zapotrzebowanie i powodzenia z takim menu na dłuższą metę
-3
pokaż komentarz
@nvi: "jeżdżę w PL" brzmi jak tekst cebulaka co przycrbulil na emigracji kupił w Polsce samochód i teraz się wozi. Popraw mnie jak się mylę
+16
pokaż komentarz
@Shmit: chłopie, coś Ty wymyślił, za granicę to ja jeżdżę na wakacje. Zarabiam tylko tutaj a tematy w którym ktoś udowadnia że można spać w kartonie i jeść tynk ale i tak jest lypij za granicom a inni się tym zachwycają mierżą mnie okrutnie. Za naukę się weźcie lub/i do roboty - nagle się okaże że i w Polsce też można zarobić, odłożyć i żyć na codzień godnie....
+2
pokaż komentarz
@Wicia: I szkorbut gwarantowany.
+1
pokaż komentarz
@nvi: napisałem ze to tak brzmi, zazwyczaj właśnie ludzie którzy pracują poza granicami używają sformułowania "W PL". O widzę Panicz wyuczony i zarobiony. Mamusia z Tatusiem na mieszkanie dali?
+4
pokaż komentarz
@konkretnykrakow Ja mam 2 auta - v40 '04 i Insignia '12. Ubezpieczenie £90 (pełne autocasco, 5 lat zniżek) Podatek drogowy £21, paliwo ok £150 diesel. Koszt za miesiac:(
0
pokaż komentarz
@Shmit: piszę szybko i skrótów używam, znowuś nie trafił, nie pełne wyższe, hipoteka jeszcze jakieś 10 lat - nie narzekam ;)
-12
pokaż komentarz
@Wicia z takim podejsciem to w Indiach tez maja tanio jak jedza sam ryz i jakis wygotowany sos. Slaby ten Twoj jadlospis bulki ciastka margaryna kupne sosy i zapychajace weglowodany - ciekawe czy bys tak mial energie jakbys nie dopijal Coli. Swoja droga 2L coli dziennie? Masakra czlowieku...
-9
pokaż komentarz
@Wicia takie sobie te posilki, no i co z tego ze tanio :x
+1
pokaż komentarz
@nvi: i fajnie ze bucem jednak nie jesteś. Miłej nocki ;) pozdrawiam
+1
pokaż komentarz
@Shmit: wzajemnie
-1
pokaż komentarz
@konkretnykrakow za to co odlozyl moze kupic sensowna gablote w UK
-20
pokaż komentarz
@Wicia: 1. Czemu nie tagujesz gównianych past?
2. Pytanie do wszystkich. Po ch$$ wklejać pasty? Czy kogoś to bawi? Nie rozumiem tej idei.
Czy jak pod każdym znaleziskiem będę wklejał "przychodzi baba do lekarza a lekarz też baba" to będę zabawny? Ja bym się nie uważał za zabawnego, a mam wrażenie że sporo użytkowników tego portalu uzna to za coś świetnego i zabawnego.
Pytam poważnie, bo nie rozumiem idei wklejania setki albo i tysiące razy tych samych, zawsze dennych i c#%%!wych tekstów.
+2
pokaż komentarz
@konkretnykrakow: samochód w Anglii niekoniecznie jest potrzebny. Od dwóch lat mieszkam w Londynie. Do pracy i tak nie pojadę nim, bo nie mam jak, zakupy ciężkie dostaję pod drzwi, zakupy codzienne po drodze do wózka. Przydałby się czasem np. Do Ikei, ale uber mnie kosztuje jakieś £8 w takich sytuacjach. Resztę podróży załatwiam komunikacją zbiorową lub rowerem.
Pierwszy rok z autem jest najdroższy, płacisz ubezpieczenie spore. Im starsze auto tym tańsze, ale chyba podatek i koszta rosną. W miastach musisz jeszcze mieć gdzie trzymać auto. Jak masz szczęście to masz miejsce przed domem w ogródku i nie płacisz.
Nie podać mniej radosny rachunek, ale przyjechałem tu z rodziną i mieszkam w trzeciej strefie w mieszkaniu trzypokojowym (tzw. Two bed) z ogródkiem. Jak masz rodzinę to w pudełku na buty mieszkać nie będziesz (choć są i tacy).
-16
pokaż komentarz
@Wicia nie ma sie czym chwalic. Ja p#????!e. Moj pies lepiej jada od Ciebie.
-16
pokaż komentarz
@Wicia:
źródło: wicia_ojce_ido.jpg
-8
pokaż komentarz
@Wicia Przerażasz mnie
+15
pokaż komentarz
@Wicia, klasycznie. Dobra pasta, nie mogło zabraknąć.
-40
pokaż komentarz
Warzywa są w sosach, a witaminy w Chocoszokach - wszystkie witaminy i składniki mineralne. Pozdrawiam.
@Wicia: nie wiem czy ty tu żartujesz, dlatego napiszę to dla dzieci które mogą tobie uwierzyć. Warzywa są podstawą diety. Muszą być świeże i różnorodne, jedzone najlepiej codziennie. Tak samo z owocami. Mrożone jak i suszone na dłuższą metę nie zastępują świerzych. W twojej diecie brakuje też ryb i mięs. Tak więc za 100zł można przeżyć w Polsce, ale nie można jeść zdrowo.
0
pokaż komentarz
@odnowi_cie_l: kuzwa, czasem, to Ci powiem, ze przetestowalbym XD
0
pokaż komentarz
że by
@mistrz_malodobry: żeby
-18
pokaż komentarz
@Wicia: Wymyśl coś swojego kseróweczko bez inwencji...
0
pokaż komentarz
@nvi: dobitnie widać, że "nie pełne".
-21
pokaż komentarz
Komentarz usunięty przez moderatora
-18
pokaż komentarz
@walter-pinkman bo mogą. Zrozum to przegrywie wykopowy.
+2
pokaż komentarz
@Fryderyk94: da sie zaoszczedzic jeszcze wiecej, zalezy od miasta w ktorym mieszkasz.Pamietaj,ze kawalek dalej od centrum i pokoj moze Cie wyniesc juz o 50f mniej.Kiedys mieszkalem w centrum sam i wynajalem pokoj na okres wakacyjny takiemu chlopakowi za 300f (wliczajac rachunki) to ludzie sie dziwili mowiac ze cos podejrzanie za tanio. Zwykle w tej czesci miasta za pokoj licza sobie ok 400f i to jeszcze czasem plus oplaty.Zalezy gdzie mieszkasz.Jak gdzies w mniejszym miescie i dalej od centrum to pewnie dal bys rade zjechac do 200f za pokoj z rachunkami na miesiac . Gdybys pracowal w gastronomii jadal bys czesciowo w pracy wiec zaoszczedzil bys na jedzeniu, a tez zawsze mozna kupiwac jedzenie na przecenach w Asdzie czy gdzies.Jezeli mial bys do pracy stosunkowo blisko to moglbys zaoszczedzic na bilecie poniewaz rower "na chodzie" kupisz za grosze - za moj dalem 30funtow i nie narzekam nie potrzebuje lepszego.Przed wyjazdem rower bys odsprzedal. Gdybys to rozegral jeszcze lepiej to przywiozl bys z 32-35tys.Ale ja tu nie po to ( ͡€ ͜ʖ ͡€) trzeba uzywac zycia
-3
pokaż komentarz
@mistrz_malodobry: To jest gowno a nie jedzenie. Napychac sie byle czym, tak zle nie jadlem nawet jak bylem mlody.
-9
pokaż komentarz
@Wicia miałbym jeść taki badziew cały miesiąc? Najtańszy w Europie? Chyba Ci te gowniane sosy mózg wykrecily. Jedzenie na zachodzie jest prawie w tej samej cenie i jak można przez cały miesiąc nie jeść mięsa? Jedząc taki syf to raczej długo nie pojesz. Gotowe sosy i bułki k!!?a weź Ty lepiej szczaw i mirabelki wp@!#%$#aj będziesz miec jeszcze taniej.
-9
pokaż komentarz
@Wicia
A może jest na sali wykopowy dietetyk albo lekarz i powie nam, co oznacza taka dieta dla zdrowia?
-8
pokaż komentarz
@Wicia po co pijesz tyle coli? (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
0
pokaż komentarz
@takashi20: W Chokoszokach ( ͡° ͜ʖ ͡°)
+2
pokaż komentarz
"kto uwierzył w pastę"
@DaemonKazoom: Pasty to jest szczera prawda - patrz pasta w Serwerowni.
+3
pokaż komentarz
@ninetyeight: lata leca a na wykopie bez zmian ( ͡º ͜ʖ͡º)
0
pokaż komentarz
@Wicia: Z tych czokoszoków to śmiechłem ;)
+1
pokaż komentarz
@Wicia o k!%%a, ale zwycięstwo. Nie ma jak gównoburza do pasty o poranku.
-8
pokaż komentarz
@odnowi_cie_l: jacys de^ile plusuja te pasty wprowadzjac ludzi w bład, nie kazdy siedzi na wykopie 20h/7 .
Urażeni minusujecie
0
pokaż komentarz
@nvi: Odłożyłby taki student po 2800zl miesięcznie? Tyle by nawet nie zarobił. Serio nie umiesz liczyć?
0
pokaż komentarz
Mrożone jak i suszone na dłuższą metę nie zastępują świerzych
@darck: Mrożone zastępują
świerzych
@darck: xD
0
pokaż komentarz
@freematti: za dwa pojazdy placisz road tax 21£ albo se zartujesz albo...
0
pokaż komentarz
@stopro666: przecież napisał, że to miesięczny koszt utrzymania pojazdów...
0
pokaż komentarz
@kret_w_granulkach: ciebie sie nie pytalem i 21£ za dwa to daje 120£ na rok za pojazd woec sie pytam bo mi to niepasuje
0
pokaż komentarz
@stopro666:
a ja jestem taki miły, że tobie odpowiadam
http://www.parkers.co.uk/cars/advice/road-tax-guide/vauxhall/insignia/hatchback-2009/41024/
http://www.parkers.co.uk/cars/advice/road-tax-guide/volvo/v40/estate-1996/26808/
no jak w morde strzelił £21,25 miesięcznie
0
pokaż komentarz
@Wicia: wg twego jadłospisu po dwudziestu dniach kończą ci się Chochoszoki i umierasz
0
pokaż komentarz
@Wicia: a wiesz, że cola wyżera dupe?
0
pokaż komentarz
@ChichyKun: Lepiej zjedz coś na mózg bo ci siada.
+1
pokaż komentarz
@bij-dziada: Ok
0
pokaż komentarz
@Wicia: i jak teraz ma sie powiedzenie ziemniaki zostaw ale mieso zjedz
więcej komentarzy(61)
+189
pokaż komentarz
@Fryderyk94
Pokój £60, pokój + jedzenie £99
Niech zgadnę, makaron i czoko szoki? :>
+162
pokaż komentarz
@emesc: nie kolego, za 30 funtów zrobisz eleganckie zakupy z wolowina,ryba,kurczakiem a nawet z baraniną ... Wystarczy iśc do Lidla/Aldika .W weekend zrobie Ci screena jak wroce z zakupów ;)
-26
pokaż komentarz
@DonTadejro Dzięki. Jakieś drastyczne zmiany od popołudnia?
+55
pokaż komentarz
@emesc: ta humor mojej kobiety,może być ?:p
+54
pokaż komentarz
@emesc: W zeszłym roku pokój £60 a inne wydatki około £60/ tydzien. W tym roku pokój £75, inne £70.
Każdego tygodnia kupowałem m.in. minimum 1kg piersi z kurczaka, 0,4kg wędlin 0,4kg kiełbasy, raz na tydzień ryba, 0,5kg żółtego sera. Każdego dnia owoce, warzywa, soki.
+3
pokaż komentarz
@Fryderyk94: A takie pytanie z innej beczki. Jak porównujesz smakowo jedzenie w UK i w Polsce? Jest u nas gorsze jakościowo?
+7
pokaż komentarz
@DonTadejro: zawołaj, popatrzę ile kosztuje jedzenie na wyspie obok.
ja dla rodziny (2+1) wydaje jakieś 100€ w LIDL lub ALDI i potem kolejne 60 w supervalu/tesco na tydzień
+46
pokaż komentarz
@Eriksen: Najgorszy jest chleb, który w UK występuje najczęsciej jako tostowy. Ja kupowałem bułki do wypieczenia w Aldi/Lidl/Tesco.
Szynki, kiełbasy miałem świeże z Polski w polskim sklepie. W samym Barnsley (100 tysięcy mieszkańców), są przynajmniej 3 polskie sklepy. Niestety najczęściej właściciele takiego sklepu nie pochodzą z Polski, a nawet z Europy ( ͡° ʖ̯ ͡°).
Ale ogółem uważam że w Polsce jest znacznie lepsza jakość jedzenia
+5
pokaż komentarz
@Fryderyk94 £60 na tydzień to już myślę że ok i faktycznie można normalnie zjeść
-6
pokaż komentarz
Ale ogółem uważam że w Polsce jest znacznie lepsza jakość jedzenia
@Fryderyk94: szczególnie na wschodzie.
-8
pokaż komentarz
@DonTadejro nie wstawiło mi zdjęcia gdy pytałem o zmiany...
:)
. . . kliknij, aby rozwinąć obrazek . . .
źródło: fromapp.jpg
-2
pokaż komentarz
wolowina,ryba,kurczakiem a nawet z baraniną
@DonTadejro: zapomniales wstawic albo.
+4
pokaż komentarz
@Fryderyk94 czyli kupowałeś pieczywo angielskie? Ja osobiście wolę kupować w polskim sklepie ala polskie pieczywo. Przynajmniej jakoś smakuje
-1
pokaż komentarz
@emesc: pokój 60? chyba na wyp@!?owie jakimś albo box room taki, że własną butlą idzie się udusić.
W stolicy minimum 90-110 pw.
0
pokaż komentarz
@RalphBoj: W polskim sklepie jest lepsze pieczywo ale niestety jest ono zbliżone bardziej do tostowego niż do polskiego chleba. Najlepiej mi smakowały bułki do wypieczenia, dostępne w każdym większym supermarkecie
+3
pokaż komentarz
@emesc: ja mieściłem się z dobrym jedzeniem w okolicach 20GBP, aczkolwiek trochę było lokalnego, taniego i czasami darmowego (jajka, ziemniaki itp z farmy na której pracowałem) żarcia, ale nadal dobrego jakościowo (tylko dobre jedzenie kupowałem). I nie głodowałem, bo trochę na masę musiałem podjeść:)
+2
pokaż komentarz
@Fryderyk94: To Barnsley na północ od Sheffield? Jak mieszkałem w Sheffield to znajoma angielka mówiła, że tam nie mówią po angielsku i nawet ona ich nie rozumie. Prawda to? Swoją drogą na żarcie nie narzekałem. Wołowina nieporównywalnie lepsza niż u nas. Dostęp do egzotycznego żarcia też robi swoje (włoskie makarony, hindusi na targowiskach i sklepy "narodowe" itp). A chleb brałem z aldika taki ciemny za funta, nawet jadalny po stostowaniu. Miałem pod domem też polski sklep prowadzony przez polaków. Było wszystko co trzeba.
+1
pokaż komentarz
@RalphBoj: @Fryderyk94: w Londynie w polskich sklepach są zarówno polskie produkty chlebopodobne jak i zwykłe dobre chleby. Ale są też niezłe piekarnie. Tureckie pieczywo jest smaczne i świeżutkie, choć to jedynie bułka w różnych kształtach i różnymi dodatkami. Fikuśne piekarnie są drogie, ale pieczywo jest dość solidne.
My zazwyczaj pieczemy, jak się nie chce to kupujemy tureckie.
Kiedyś czytałem o pieczywie powszechnym, tostowym i mam już do niego więcej szacunku. Do lat pięćdziesiątych ponoć był problem z ceną chleba, bo musieli importować zboża wysokoglutenowe, żeby móc coś upiec. I wtedy ktoś opracował metodę produkcji pieczywa, wykorzystująca jedynie lokalne zboża. Opracowanie takiej metody to było spore osiągnięcie, choć chleb specjalny nie jest.
0
pokaż komentarz
nie kolego, za 30 funtów zrobisz eleganckie zakupy z wolowina,ryba,kurczakiem a nawet z baraniną ... Wystarczy iśc do Lidla/Aldika .W weekend zrobie Ci screena jak wroce z zakupów ;)
@DonTadejro: W tym roku w Anglii podrożała spożywka. Sprawdzając swoje wyliczenia wydaję ok 10-15 funtów więcej w stosunku do tego co wydawałem rok temu.
A co do 30 funtów to zależy na ile Ci to starczy i ile pożerasz żarcia. Na moje potrzeby żeby była wołowina ( nie jakiś smart price ) czy ryba to zakupy muszą siadać za 60 i to tak minimum. W tym tygodniu za samego łososia dałem 5 funciaków ( 120g )
0
pokaż komentarz
@tptak: Bardzo dobry chleb jest w Lidlu, taki z krojonej śruty. Oczywiście trzeba lubić hardą razowość, no ale ja lubię ( ͡° ͜ʖ ͡°) O ten o, bardzo polecam, w Polsce też go nałogowo jadłem (coś nie mogę fotki wstawiać to daję linka): https://cniwo66329.i.lithium.com/t5/image/serverpage/image-id/1756iEB83067C5A95FA67
0
pokaż komentarz
@emesc: "kulki mocy" i "masz potejtos" ( ͡º ͜ʖ͡º)
0
pokaż komentarz
@Wednee za £20 spokojnie można jeść tygodniowo na masę tyle że tłuszczową :)
0
pokaż komentarz
@Mietek997: ile kosztuje taki organic rib eye tam gdzie mieszkasz? Tylko cena takiej wolowiny jest adekwatna do porownywania w kraju a i kraju b.
0
pokaż komentarz
@Eriksen: wszytsko zalezy gdzie mieszkasz, w Londynie jesli chcesz to mozesz kupic dokladnie takie samo jedzenie jak w Polsce - nawet swiezo upieczony chleb. Do tego mozesz kupic generalnie jedzenie z calego swiata. I tak samo jest jak w kazdym innym kraju, lepszej jakosci jedzenie kosztuje wiecej.
0
pokaż komentarz
@milvanb: stety niestety mieszkam znowu w PL. Nawet sie nie orientuję gdzie moge dostac ribaja. Tu wołowina jak wiadomo jest niszowa i tylki ze starych krów mlecznych.
0
pokaż komentarz
@Mietek997: wcale nie, akurat polska wolowina jest bardzo czesto towarem eksportowym najwyzszej jakosci, wiec i w Polsce taka mozna dostac. Moze nie w biedrze, ale gdzies na pewno:D
0
pokaż komentarz
£60 na tydzień to już myślę że ok i faktycznie można normalnie zjeść
@emesc: za £60/tydzien to ty praktycznie jesz codziennie w pubie.
0
pokaż komentarz
@kwiatosz: wygląda jak mój, tylko gorzej i nie jest świeży. Ile kosztuje za jaką ilość? Mi wychodzi ok. £2,50 za 1,2kg.
0
pokaż komentarz
@KwadratowyPomidor zgadzam się ale to nie znaczy że jesz dobrze, frytki i burger czy kurczak z głębokiego smażenia dzień w dzień to średnio bym powiedział długo terminowo. Możesz w domu zjeść też pewnie za £20 na tydzień albo i taniej jak będziesz jechał na jedzeniu z Iceland cały czas ale nie każdemu się marzy dostać elektryczny skuter z tytułu niepełnosprawności przez otyłość :)
0
pokaż komentarz
@emesc: w pubach tylko burgery? sałatki, kurczak z 5 rodzajów, ryż z chilli, lazania, zupa, spaghetti/makaron, sandwiche, macaroni, salmon, skrzydełka z grilla, haggis a nawet curry. to z menu pubu obok mnie, wszystko poniżej £8. piec dni w tygodniu możesz w pubie jeść za £60 i zostaje reszta na sniadania
tak czy siak wg mnie za £60/tydzien to kupa kasy jak na jedzenie i można zjeść co się chce w domu. owoce oprócz jabłek i bananów tylko drogie są.
źródło: i288.photobucket.com
0
pokaż komentarz
@KwadratowyPomidor z owocami się zgadzam absolutnie. Co do jedzenia w pubie większość to nadal węglowodanowe bomby i nie ma się co oszukiwać że to nie jest zdrowe jedzenie choć czasem sam lubię coś tam zjeść. Skrzydełka w większych pubów są z frytownicy nie grilla, zresztą w sieciach wszystko jest odgrzewane nie masz praktycznie cooked to order (łącznie z zupą która przychodzi w workach).
Burgera rzuciłem przykładowo, wiem że jest więcej do wyboru, ale prawie każde danie ma absolutny deficyt warzyw :)
0
pokaż komentarz
@emesc: zależy jaki pub, sieciówki takie jak weatherspoon to wiadomo, ale są puby gdzie się gotuje od A do Z wszystko, pracowałem w jednym jak miałem z 19 lat :) absolutnie nic gotowego nie mieliśmy, nawet gravy robiliśmy sami, 2 dni się gotowalo w wielkim garze na niedzielę :)
0
pokaż komentarz
@KwadratowyPomidor nie mówię że się nie da za tę cenę zjeść w pubie, da się, spokojnie można nawet takiej tylko mówię że średni bilans będzie, turbo się zdrowo żywić jak jedno danie - żeberka potrafi mieć ponad 2000kcal :)
źródło: fromapp.jpg
0
pokaż komentarz
@emesc: heheh ja nie mówię żeby jeść w pubie, mówie że 60 funolów to dużo. tak dużo że można nawet samemu nie gotować.
0
pokaż komentarz
@KwadratowyPomidor jasne że są puby gdzie masz Cook to order ale wtedy już nie będzie to cena £8
więcej komentarzy(24)
+235
pokaż komentarz
mieszkając z mame też można zaoszczędzić, polecam ten styl życia
+204
pokaż komentarz
@fortheworld: a i zaraz mnie zaatakują emigranty, bo lepiej mieszkać na 3 mkw w UK, żreć tynk, z dala od bliskich xd
-55
pokaż komentarz
@fortheworld: Masz rację. Zostań w piwnicy ;)
0
pokaż komentarz
@fortheworld: http://www.wykop.pl/wpis/19499519/polska-europa-ue-pracbaza-bezrobocie-ciekawostki-m/
-18
pokaż komentarz
@fortheworld: Wykorzystywać miłość matki która nie weźmie od ciebie grosza. Nieno fajnie. Znałem takich co lvl 25+ jeszcze się chwalą że całą pensje prawie odkładają bo mama płaci.
+29
pokaż komentarz
@fortheworld: to zalezy kto jak zyje z rodzina.Pozatym kazdy ma inne cele,pryorytety,marzenia.Mi tam osobiscie WoT wystarczal dosc dlugo,teraz szukam innej fajnej gierki ( ͡° ͜ʖ ͡°)
+2
pokaż komentarz
@fortheworld: Angole tynku nie kładą na ściany. Co najwyżej może wbijać zęby w gołe cegły ( ͡° ͜ʖ ͡°)
+6
pokaż komentarz
@fortheworld: można mieszkać w pudełku po butach... - jeszcze tanij by było :)
-2
pokaż komentarz
z dala od bliskich xd
@fortheworld: wiesz, 2h samolotem to nie jest tak daleko od bliskich. Zresztą wiele moich znajomych sprowadziło już tu swoje rodziny więc.. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
+3
pokaż komentarz
@Islanderx: moja matka chce tylko 400 zł ode mnie, a zarabiam 1600-1700 więc sporo mi zostaje.
Gdyby chciała 500 zł to płaciłbym 500, gdyby chciała 300 to płaciłbym 300.
0
pokaż komentarz
@fortheworld: zdziwil bys sie jak "imigranty" mieszkaja w UK i co jedza. Nie mowie,ze wszyscy. Widze sam po sobie co mam ja a co maja moi koledzy mieszkajacy z rodzicami
0
pokaż komentarz
@fortheworld: On odkładał 2800zl miesięcznie samemu sie utrzymując. W polskim lesie by nawet tyle nie zarobił, nie odłożył by tyle nawet mieszkając z Mama. Co ty pieprzysz? Zastanowiłeś sie? Zrobiłeś obliczenia?
0
pokaż komentarz
@fortheworld: Czapendo, to Ty? xD
więcej komentarzy(2)
+58
pokaż komentarz
Fajnie, ale za 60 funtów na tydzień w wiekszym miescie nie zdołasz sie utrzymać:( Na Doncaster jak piszesz wystarczy.
Niebezpieczne sa te małe miasta, głownie przez to, że w przypadku utraty pracy nie tak łatwo znaleźć inną:( Ja bym siębała chyba zamieszkać w Doncaster:(
+56
pokaż komentarz
@KenMarinaris: na szczęście kolega mieszkał w Barnsley, gdzie o prace łatwo - potwierdze ja i ponad 250 mirków które sprowadziłem tutaj. Praca jest na każdym rogu i dość łatwo ją dostać, nawet trochę lepszą w biurze/callcentre jeśli się chce - czy w customer service na sklepie (przepraszam za angielszczyznę ale łatwiej tłumaczyć tu takimi słowami osobom, które szukają tutaj pewnego typu pracy).
Kwestia pracy w niemal całej Anglii to tylko i wyłącznie chęć do pracy - jeszcze nie zdarzyło mi się by jakiś mój lokator nie miał pracy przez więcej niż dwa tygodnie - a i to było bardzo często z powodu słabego Angielskiego :)
Zresztą czy ponad 90 tysięczne miasto to małe miasto - to do oceny własnej :) Plusem szczególnym jest odległość 20 i 35min pociągiem do 3 i 4 największych miast w UK - Sheffield i Leeds ( ͡° ͜ʖ ͡°)
+18
pokaż komentarz
@KenMarinaris: Tygodniowe utrzymanie kosztowało mnie około 65 funtów nie licząc kosztu wynajmu pokoju. Wszystko jest dokładnie opisane w znalezisku.
Uważam że w Barnsley nie jest zle z pracą. Najczęsciej nową pracę znajduję się w około tydzień, poza okresem styczeń-marzec. Wtedy jest trochę trudniej
-10
pokaż komentarz
@Fryderyk94: Ja w Londynie miesięcznie odkładałem £600. Pokój £100/tydz.
+41
pokaż komentarz
@dnasstorm: za £100 to znajdziesz w Londynie pokój wielkości szafy, jak chcesz mieć pokój o normalnych wymiarach w którym można normalnie chodzić czy np. robić pompki to za taki luksus zapłacisz co najmniej £130/tydzień + jeżeli musisz dojeżdżać metrem do pracy to dodatkowe £30-40 tyg. za travel card, jeżeli sam gotujesz to wyżywienie £40 tygodniowo [na wypasie]
+23
pokaż komentarz
@aloyz: 40 funtow jedzenie na wypasie? co wy tam jecie na tej emigracji ?( ͡° ͜ʖ ͡°)
1100 1bed w mojej okolicy
Travelcard sie zgadza, ale z jedzeniem to niezle przesadziles. Jak kiedys mi sie chcialo liczyc to wydawalem 15 funtow na dzien, okolo 100 na tydzien.
@sorek: zapomniales dodac, ze tam trudno anglika zrozumiec, taki ma akcent.
+10
pokaż komentarz
nawet trochę lepszą w biurze/callcentre
@sorek:
+31
pokaż komentarz
@stateless to prawda, na szczęście oni siebie sami nie rozumieją dobrze ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zawsze przypomina mi się jak pracowałem w agencji przy #asos (tam gdzie pracował dodający znalezisko) i Anglik spod Yorku rozmawiał zz Anglikiem z Doncaster (różnica zamieszkania 20mil) i prosili mnie bym im tłumaczył co jeden drugiemu mówi.. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
-1
pokaż komentarz
@sorek: ja swego czasu chcialem otworzyc konto z FirstDirect, siedziba w Leeds. Dali mi konsultanta co musial po dwa razy powtarzac i modlilem sie aby nie robil ze mna calej aplikacji przez telefon ( ͡° ͜ʖ ͡°)
+3
pokaż komentarz
Jak kiedys mi sie chcialo liczyc to wydawalem 15 funtow na dzien, okolo 100 na tydzien.
@stateless:
można i £50 wydawać dziennie - to nie jest przecież żaden problem , napisałem powyżej ze jak samemu gotujesz to zupełnie ci wystarcza / na jedna osobę , bez żyłowania się w Lidlach czy Asdach kupując produkty no-name albo TESCO VALUE produkty, przykładowo jak zrobisz zakupy w okolicznym warzywniaku z mięsiwem to za £40 masz tyle towaru ze nie uniesiesz
+3
pokaż komentarz
@Fryderyk94: Ja to nie mogę uwierzyć jak tak tanio kosztuje wyżywienie...
+5
pokaż komentarz
@aloyz: ja gotowalem sam :) jadlem czasami na miescie. Zeby wydac 40 funtow na tydzien to trzeba naprawde sie zylowac i wszystko robic w domu.
Zdrowie masz jedno, wiec trzeba jesc normalnie. Najlepiej jak w okolicy jest polski sklep bo i ceny przyzwoite ( ͡° ͜ʖ ͡°)
+1
pokaż komentarz
@stateless: no to chyba jesz dużo więcej ode mnie, bo mi to wystarcza i wcale się nie żyłuje i nie chodzę z kalkulatorem na zakupy, a zakupy robię w okolicznych sklepach - a nie żadnych sieciówkach
+2
pokaż komentarz
@aloyz:
jeżeli musisz dojeżdżać metrem do pracy to dodatkowe £30-40 tyg. za travel card,
A autorowi wychodziło 12,5 funta tygodniowo. Chyba ma blisko i jeździ autobusem.
0
pokaż komentarz
@aloyz: wychodzi na to, ze musze zaczac oszczedzac :)
+28
pokaż komentarz
@sorek: Podobne akcje miałem, midlands pozdrawia ( ͡° ͜ʖ ͡°)
źródło: youtube.com
+19
pokaż komentarz
@sorek: a w PL to niby jest problem z pracą? - szczególnie jak ktoś szuka "każdej" jak tam...
+8
pokaż komentarz
@KenMarinaris mieszkam w birmingham wynajmuje pokoj z dziewczyna za 60 funtow zarobki.na poziomie 300 funtow, przyjechalem tu na okres wakacyjny, da sie fajnie zarobic. Birmingham typowo dla faceta, bardzo duzo pracy. Bardzo duzo fabryk i magazynow itp.
0
pokaż komentarz
@sorek: napisałbyś proszę, jakieś porady dotyczące szukania pracy? lepiej samemu czy przez agencję i jak nie dać się orżnąć? Pozdrawiam z Polski :)
-2
pokaż komentarz
@aloyz: To było 2 lata temu. Najpierw pokój za £80, potem £85, £100, £110, wiec wiem co mowię.
-1
pokaż komentarz
@Fryderyk94: Przy średniej netto siła nabywcza mieszkańca Doncaster jest raptem 20% wyższa niż siła nabywcza mieszkańca Katowic:
http://www.numbeo.com/cost-of-living/compare_cities.jsp?country1=Poland&country2=United+Kingdom&city1=Katowice&city2=Doncaster&tracking=getDispatchComparison
+1
pokaż komentarz
@lech-d jeśli chodzi o typową prace na magazynie to nie ma sensu się rozpisywać. Przyjeżdżasz i ja Ci mówię gdzie podejść i dostajesz pracę od ręki ;)
O szukaniu lepszej pracy pisał mój przyjaciel @czubaba
http://www.wykop.pl/wpis/17312033/szanowni-panowie-mirkowie-drogie-panie-mirabelki-w
+38
pokaż komentarz
@aloyz: Pelna zgoda. Koszty zycia na wzglednie normalnym poziomie w Londynie sa znaczaco odmienne od reszty UK. Ale nie az tak, gdyz zywnosc i ubrania kosztuja podobnie.
Ponizej przedstawiam rzeczywisty koszt zycia w Londynie,bez kolorowania (ceny minimalne).
Mieszkanko w 2-3 strefie (by nie wyrzucac smieci w kamizelce kuloodpornej:)) - £1100-1600/msc
Oplaty to rzecz wzgledna. Council tax - ok. £120/msc, woda, gaz i prad (wziete razem) - ok. £100/msc (uwzgledniajac okres zimowy)
Samochod:
- koszt leasingu nowego auta - od £100/msc (uwzgledniajac depozyt)
- ubepieczenie - min okolo £40-50/msc
- MOT odpada
- podatek - jak nowe auto to od £0-120/rocznie
Jazda trupem sie nie oplaca, poniewaz przeglady, ubezpieczenie i MOT generuja dodatkowe koszty.
Metro:
- rzecz wzgledna - ale srednio ok. £40 tygodniowo
Jedzenie:
- min. £45/tyg
- pakiet premium £60/tyg
- pakiet platinum £80/tyg ( tej cenie masz nawet osmiorniczki)
Telefon:
- minimalnie £5/msc, ale oznacza to, ze tel uzywasz tylko do podstawowych spraw (same krotkie rozmowy i smsy)
- zazwyczaj to min. £10/msc
Internet i kablowka: rozne pakiety, ale za ok. £30/msc cos sie znajdzie
Rozrywka:
- kino ok.£10/seans
- pinta piwa na miescie £5 (srednio)
- drin (cocktail) - od £ wzwyz
- kawa i ciastko na miescie - min. £2.50
- teatr - od £30/seans
- restauracja - niezla od £15 za 2 dania
Lekka impreza na miescie - £20
Nieco mocniejsza - £50
Full wypas i powrot taryfa lub uberem - £80 i wyzej
Nikt nie wspomina o uslugach:
- Pralnia - ok.£3.50 za sztuke konfekcji ciezkiej, £1.50 za koszule
- Dentysta - £150 za wypelnienie to okazja
- Hydraulik - za bzdure okolo £100
- skrocenie spodni £10
Za minimalna w Londynie zyje sie jak kret i je sie jak kret. By zyc na wzglednie normalnym poziomie potrzeba okolo £50.000 na gospodarstwo domowe (uwzgledniajac bezpieczenstwo finansowe). Oczywiscie mozna za mniej, ale wtedy mowimy o przetrwaniu, a nie o zyciu.
0
pokaż komentarz
@dnasstorm: kiedyś taak, ja pamiętam jak pokoje [jedynka] była za 50 funtów na tydzień - tylko ze to było dawno temu , a podejrzewam ze dziś znalezienie czegokolwiek sensownego w Londynie poniżej £100 graniczy z cudem - chociaż po Brexicie ceny samych nieruchomości oraz najmu powinny pójść znacząco w dół
+3
pokaż komentarz
@KenMarinaris: Doncaster jest brytyjską stolicą nieobyczajnego zachowania, aż policja musiała specjalny program tępienia tego wdrożyć. Także są plusy i minusy.
+1
pokaż komentarz
Plusem szczególnym jest odległość 20 i 35min pociągiem do 3 i 4 największych miast w UK - Sheffield i Leeds ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@sorek: a ile bilet w 1 stronę kosztuje?
+2
pokaż komentarz
@darck: tygodniowy do Sheffield kosztuje koło £22 i z tego co wiem wliczone sa jeszcze do tego tramwaje i autobusy lokalne :) Tak więc w porównaniu do £12.50 za tygodniowego busa OP'a to wcale niewiele więcej :)
0
pokaż komentarz
@wemagics: Dlatego lepiej sie integrować i mieszkać z innymi ludźmi. Nie ma co sie zamykać jak kret i osoba aspołeczna w swoim pokoju tylko starać sie dzielić pokój. Moj kolega dzielił pokój z innymi trzema facetami, jednym z Indii, Brazylii i Hiszpanii. Były tylko dwa podwójne łóżka, wiec trzeba było dzielić. I wiesz co? Chwalił sobie, poznał te osoby, zostali jego przyjaciółmi, razem jedli i sie bawili. Każdy gotował po kolei i próbowali kuchni z rożnych stron świata. Polecam sie otworzyć.
0
pokaż komentarz
@sorek: czyli można też w Sheffield pracować. Tanio, liczyłem że będzie z 20GBP za bilet w 2 strony, bo pociągi są drogie w UK.
0
pokaż komentarz
- pinta piwa na miescie £5 (srednio)
@wemagics: Średnio tak, ale jest jakaś sieć pubów gdzie piwa są piwa 3GBP za pintę. Kolega tam zabrał, nie pamiętam nazwy, mówił, że wśród Anglików niektórzy uważają to za sieciówkę dla plebsu, ale mi się wystruj jak i ceny podobały. Dodaje tylko, bo opisujesz ceny minimalne.
0
pokaż komentarz
Komentarz usunięty przez autora
+2
pokaż komentarz
@dnasstorm: A jego zona o tym wie ( ͡º ͜ʖ͡º)
+1
pokaż komentarz
jest jakaś sieć pubów gdzie piwa są piwa 3GBP za pintę. Kolega tam zabrał, nie pamiętam nazwy
@darck: Wetherspoon :P
0
pokaż komentarz
@wemagics: dentysta i wypełnienie za 150 funtów? Nie wiem czy w Londynie tak macie tylko, ale wszędzie indziej w UK jest to ok 50 funtów na NHS.
+3
pokaż komentarz
Moj kolega dzielił pokój z innymi trzema facetami, jednym z Indii, Brazylii i Hiszpanii. Były tylko dwa podwójne łóżka, wiec trzeba było dzielić. I wiesz co? Chwalił sobie
@dnasstorm: Mam nadzieje ze sobie zartujesz ( ͡º ͜ʖ͡º)
+1
pokaż komentarz
@darck: Zapewnie chodzi o Weatherspoon :)
+2
pokaż komentarz
@wemagics: obaliles mity wszystkich tych, co w Londynie w miesiac na Maybacha odkladaja :)
0
pokaż komentarz
@dnasstorm: Ja jeszcze dodam, ze na tych 5m czasami zapraszali kolezanki. Wtedy to sie dzialo, wariaty wiedza co oznacza heheh sandwich
0
pokaż komentarz
@nvi: Ale ile zapłacą w PL z podstawowa prace a ile w UK?
-2
pokaż komentarz
@wemagics: Wtedy był singlem.
@Taco_Polaco: Nie, znam tez osoby z np. Bangladeszu co mieszkają w 6 w jednym pokoju z dwoma łóżkami. Łącza łóżka i śpią razem.
+1
pokaż komentarz
@dnasstorm: Ja wiem ze ludzie robia dziwne rzeczy, ale powiedziec ze ktos sobie takie zycie chwali to jednak musi byc troling ;)
+2
pokaż komentarz
@stateless: dokladnie, wynajmuje 1 bed dlat na Brixton 1200 funtow plus rachunki czyli w sumie ok 1500 funtow. transport 30 funtow lub mniej jesli lubisz przemieszcac sie na rowerze. 40 funtow na jedzenie? byc moze mozliwe jesli kupujesz produkty bardzo niskiej jakosci, wychodzac do sklepu i kupujac dobrej jakosci mieso i do tego warzywa itd wydaje na jeden strzal conajmniej 20-30 funtow. Wychodzac na luncz w pracy tez wydasz cos pomiedzy 5-10 funtow. Generalnie w Londynie jest ciezko oszczedzac ale ja jestem zadowolony :)
-4
pokaż komentarz
@Taco_Polaco: Historyjkę zmyśliłem dla żartów, ale pewnie sa takie osoby :).
+1
pokaż komentarz
Mieszkanko w 2-3 strefie (by nie wyrzucac smieci w kamizelce kuloodpornej:)) - £1100-1600/msc
@wemagics: Prychłem. +10 za humor.
Generalnie dobrze to podsumowałeś, przy czym zarobki w Londynie są średnio o jakieś 30% wyższe (z resztą jak w każdej stolicy), więc jako tako się to balansuje.
@zielakowy: Idzie oszczędzić spokojnie, chyba, że po prostu mało zarabiasz. 40 funtów starczy 5 dni sensownego jedzenia (acz nie ukrywam sam wydaję więcej, bo lubię dużo jeść i dużo ćwiczę), zmieścisz w tym spory zapas mięsa, ważyw, makaronu/ryżu/ziemniaków, jajek i czego tam lubisz jeść na śniadanie/kolację. Generalnie pracując w Londynie powinieneś zarabiać te 30-40% więcej od kogoś pracującego nie wiadomo gdzie.
0
pokaż komentarz
By zyc na wzglednie normalnym poziomie potrzeba okolo £50.000 na gospodarstwo domowe (uwzgledniajac bezpieczenstwo finansowe). Oczywiscie mozna za mniej, ale wtedy mowimy o przetrwaniu, a nie o zyciu.
@wemagics: No zgoda, ale 50k na gospodarstwo domowe to 25k na osobe, czyli dochod osiagalny dla osob bez zadnych kwalifikacji. Ponadto mieszkanie mozna miec duzo taniej (np. wynajmujac dom z malym mieszkankiem en suite, mieszkaniu na dole w mieszkaniu i wynajmowaniu pokoji w reszcie domu) mozna sie zamknac w 200-300 funtach miesiecznie za wynajem mieszkania w dobrej lokalizacji.
W zasadzie jezeli dobrze sie rozejrzysz (domy bedace wlasnoscia funduszy inwestycyjnych itp), to caly 3 pokojowy dom w dobrej okolicy wynajmiesz za mniej niz 1500 (i to juz z wliczonym councilem)
więcej komentarzy(34)