W nocy, bez latarek, w adidasach schodzili z Czerwonych Wierchów. Uratował TOPR
O wielkim szczęściu mogą mówić dwaj młodzi warszawiacy, których w nocy ratownicy TOPR wyciągnęli z pionowej skalnej ściany progu Doliny Mułowej w Tatrach Zachodnich.
HaHard z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 110
Komentarze (110)
najlepsze
Ja jedyny byłem przygotowany: dwa czekany, raki, profesjonalna odzież, specjalistyczny mocno spłaszczony namiot (żeby opierał się wiatrom), butle z tlenem - najgorsze były te ich drwiące spojrzenia ignorantów. A przecież to GÓRY i wszystko może się zmienić w sekundę!
Komentarz usunięty przez moderatora
@sadelko: w adidasach
Byłem na Kozim, Świnicy, Kościelcu, Rysach itp. nie mówiąc o niższych partiach.
Ile ja się nasłuchałem komentarzy od "ekspertów". Według tego co za każdym razem słyszałem (komentarze się z reguły powtarzały) to za chwilę połamię nogi, sandały się rozpadną itp. i będzie mnie ratował TOPR na mój koszt (wszystko to oczywiście bzdura).
Obecnie jest jakaś chora paranoja
@piwotomojepaliwo: Mam to samo. Żeby było śmieszniej - zawsze najwięcej do powiedzenia mają niedzielni turyści, którzy wszystkich zabezpieczeń trzymają się, jakby to był ich jedyny punkt podparcia.
Jak szedłem przez Orlą w trampkach to jedyny koleś, który utrzymywał podobne tempo, spytał się tylko czy się w nich wygodnie idzie. Ludzie, dla których był to wyczyn życia potrafili robić wykłady.
@stulejarz_f23: i często ma to miejsce ... wystarczy, chwilę w sezonie posiedzieć na Przełęczy pod Kopą Kondracką :)