Jazda na stłuczkę - handlarz cwaniaczek próbuje wyłudzić odszkodowanie z OC
Autor nagrania w komentarzu na YT opisuje sytuacje: "Najpierw wyskoczył z tekstem, że to moja wina. Powiedziałem mu że mam to nagrane. Potem nie chciał podpisać oświadczenia i podać numeru polisy. Wezwałem policję. Dostał mandat i to rozstrzygnęło kwestie tego kto był sprawcą kolizji."
WuDwaKa z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 268
Komentarze (268)
najlepsze
Jego mina byłaby pewnie bezcenna.
Jedzie dziadek maluchem, zgarbiony, ręce mu się trzęsą na kierownicy. Wyprzedziło go BMW, dziadek się wystraszył. BMW zatrzymało się na swiatłach, dziadek z tego strachu nie dał rady, przywalił w tył beemki. Wysiada z niej dwóch byków: - Co dziadek, walnąłeś...? - Tak (cienkim wystraszonym głosem) - Masz kasę? - Nie - Ubezpieczenie? - Nie - A syna?
@orcus: A to jest chyba Tesco w Warszawie, przy Górczewskiej?
@hohohohoho: myślę że to zależy od tagów:P
i do tego żeby więcej zarobić próba wyłudzenia odszkodowania za stluczke by pewnie naprawić w zaprzyjaźnionym warsztacie
ja #!$%@? Janusze biznesu
Ewidentnie jego wina, którą chciał zrzucić na Ciebie, a Ty jeszcze chciałeś się bawić w oświadczenia? Od razu po policję się dzwoni, a nie próbuje dogadać z cwaniakiem.
Czy jak by miała brzmieć ta linia obrony, że nie próbował oszukać?