2 tys. maszynistów pilnie poszukiwanych
Ponad połowa maszynistów kolejowych w Polsce zbliża się do wieku emerytalnego. Przewoźnicy zgłaszają, że brak im około 2 tys. osób do kierowania pociągami. Bywa więc, że maszynistami muszą się dzielić
rybak_fischermann z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 272
Komentarze (272)
najlepsze
Znajomy opowiadal, ze w mnie w miasteczku dziadki z OSP tak trzymali sie stolkow, ze nadeszedl czas ze w takiej jednostce nikt nie mial "uprawnien" do gaszenia pozaraow, dziadki bo sie nie nadawali bo sie ledwie ruszali a mlodych nie dopuscili bo pilnowali stolkow ;-)
Znajomy jakiś czas temu zatrudnił asystenta, w prywatnej firmie. Rady jakie dostawał od wykształconych, poważnych ludzi śmierdziały cebulą na kilometr: "nauczysz go wszystkiego i cię wygryzie, weź 2-3 asystentów, żeby nie umieli wszystkiego, co ty". Masakra.
- lekarze,
- sędziowie,
- prokuratorzy,
to oczywiście bronią swoich kast z pełną bezwzględnością jak kraj długi i szeroki. A w małych miastach to nawet posadę ciecia trzeba załatwiać z kopertą lub po znajomości.
@pyskaty92: a wielu ludzi, typowych miłośników kolei, którzy maja sporą wiedzę i łatwo by w ten zawód weszli jeśli zdrowie by im pozwoliło nie mają szans na pracę bo nie mają znajomości, albo zwyczajnie nie są bezrobotnymi... bardzo to dziwne.
Co on #!$%@? uczą ich zbudować pociąg ? Rozumiem szkolenie pilota. może trwać dwa lata ale maszynisty?
Po 6 miesięcznym kursie ten facet powinien mieć wszystkie przepisy w małym palcu i obsługiwać pociąg z zamkniętymi oczami. Czego ich tam uczą przez
b) posiada zawodowy staż pracy - 1 rok na stanowisku pomocnika maszynisty pojazdu trakcyjnego i przejechała w tym czasie:
- 15 tys. km w trakcji elektrycznej,
- 10 tys. km w trakcji spalinowej,
- 5 tys. km w trakcji parowej,
- w zależności od rodzaju trakcji, na którą kandydat jest szkolony.
http://www.zawodyregulowane.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=81&Itemid=55
Żadnej z tych postaci nie zmyśliłem:(
To czy byli miernotami? Nie wiem-jeśli miałbym oceniać po tym jak pracowali w fabryce to byli dokładni i sumienni.
Elektryk miał tak koło pięćdziesiątki - wiesz roboty jest w pytę dla dwudziestolatkow, ale jak nie znasz dobrze języka i nie jestes silnie zmotywowany to słabo z robotą i tam i tu. Ja znam 50 letniego programistę-typ nerda-jak po 15 latach pracy wyleciał z softwarehousu to dalsza jego kariera to ser
W Polsce od każdych reguł są wyjątki i wszystko da się zrobić z odpowiednimi plecami, np. niejaki Józef Wilk kosił 23 tysiące złotych miesięcznie jako maszynista - mimo, że prawdopodobnie był zbyt spasiony, żeby w ogóle wcisnąć się do kabiny. http://www.wykop.pl/link/1882520/tusza-jako-kryterium-zdolnosci-do-pracy-pkp-sprawdza-zwiazkowca/
Po kursie i zdaniu na licencje maszynisty która upoważnia tylko do jazdy pod nadzorem maszynisty
https://fr.wikipedia.org/wiki/Accident_ferroviaire_d%27Eckwersheim