Pamiętam tak się strzelało na podwórku gdy po raz pierwszy dostałem podanie w sytuacji z bramkarzem sam na sam i nie wierzyłem w to co się wydarzy. Tyle tylko, że wtedy miałem 6 lat.
ale misie przypominaja czasy, za małolata miałem podobnie, bramkarz gdzieś #!$%@? wybiegł, ja jako statni obronca i 4 atakujacych, postanowili sie zabawic w dziada ze mna, wyczulem gracza, zrobilem wslizg za ktory dostalem czerwona kartke, bramkarz karnego nie obronil :( wiec w sumie #!$%@? decyzja moja
Komentarze (92)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora