@Blackbull: "Koty są przywiązane do miejsca. (...) Za nami będzie tęsknił jakieś 40 sekund (...)"
Z ludźmi też tak bywa, ale to nie znaczy, że tak musi być w każdym przypadku ;). Na uczucie kota trzeba sobie, po prostu, zasłużyć. W przeciwnym razie się on faktycznie może zachowywać jak utrzymanka i być z tobą tylko dla żarcia i dachu nad głową...
@Piotrusiek: Taaa, duże psy. Można je używać jak kołderkę, między innymi. A te małe to można nieopacznie rozgnieść jak latają po podłodze i krzyczą non-stop. Z tego wszystkiego jednak wolę koty.
@mateusznik: Bo duże psy statystycznie krócej żyją. A małe dłużej, pod koniec życia do kosztów utrzymania sierściucha dochodzą liczne wizyty u weterynarza.
Zaraz, zaraz. Psy to wszystkożercy, a koty jedzą tylko mięso ? Wprawdzie widziałem w jednym filmie psa zmuszanego do jedzenia warzywek, ale to chyba o niczym nie świadczy :).
mój poprzedni kot namiętnie lubi kukurydzę z puszki. Potrafił nawet do talerza mi sie wpychac. pewnego razu z niewiadomych mi (wówczas) przyczyn jednej z takich puszek nie chciał nawet powąchac . I wiecie co? Niegdy wczesniej, ani później niczym tak się nie zatrułam jak tą kukurydzą.
Komentarze (64)
najlepsze
Mój pan mnie przygarnął, daje mi jeść, głaszcze mnie, bawi się ze mną, wychodzi na spacer - musi być jakimś bogiem.
Kot myśli:
Mój pan mnie przygarnął, daje mi jeść, głaszcze mnie, bawi się ze mną, wychodzi na spacer - muszę być jakimś bogiem.
Kocham cię! Kocham Cię! KOOOOCHAM!!! (i merda ogonem patrząc na ciebie)
Kot myśli kiedy cię widzi:
Jestem głodny, kiedy jedzenie? (i przelotnie się na ciebie spojrzy)
Z ludźmi też tak bywa, ale to nie znaczy, że tak musi być w każdym przypadku ;). Na uczucie kota trzeba sobie, po prostu, zasłużyć. W przeciwnym razie się on faktycznie może zachowywać jak utrzymanka i być z tobą tylko dla żarcia i dachu nad głową...
bo małe psy najgłośniej szczekają
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez autora
mój poprzedni kot namiętnie lubi kukurydzę z puszki. Potrafił nawet do talerza mi sie wpychac. pewnego razu z niewiadomych mi (wówczas) przyczyn jednej z takich puszek nie chciał nawet powąchac . I wiecie co? Niegdy wczesniej, ani później niczym tak się nie zatrułam jak tą kukurydzą.