Wsiada facet do taksówki w Warszawie. - Szybko proszę mnie zawieźć do Gdyni, ale żeby kurs była za darmo! Taksówkarz chwilę pomyślał i mówi: - Ok, będzie za darmo, ale przez całą drogę musi pan trzymać piłkę tenisową w zębach. Gość zastanowił się. Cóż ma do stracenia taki kawał drogi za free i tylko piłka w zębach. - Dobra zgadzam się! Gdzie jest ta piłka? - Z tyłu na haku. - odpowiedział
Stanął facet przy ulicy, podniósł rękę, żeby zawołać taksówkę i w tym momencie zatrzymała się taryfa. - Perfekcyjnie trafiony moment! Identycznie jak Mirek - mówi taksówkarz. - Kto? - pyta pasażer. - Mirosław Woźniak... Jest to facet, który wszystko robił w samą porę. Podobnie jak nadjechałem w chwili kiedy pan podniósł rękę. Dokładnie tak wszystko wychodziło w życiu Mirkowi - jednym słowem idealnie. - Nikt nie jest idealny. - Ale w przypadku
Po dłuższej jeździe pasażer, chcąc taksówkarzowi coś wytłumaczyć, leciutko stuknął go w ramię. A tu taksiarz zaczyna wrzeszczeć, panikować, kręcić kierownicą w prawo, w lewo i w końcu uderzyli w pobliskie drzewo. Pasażer się wygramolił z wraku obok niego staje roztrzęsiony taryfiarz. Pasażer: - Panie, coś Pan taki strachliwy? Taksówkarz: - Człowieku, ja pierwszy dzień na taksówce. Wcześniej dwadzieścia lat robiłem za kierowcę w zakładzie pogrzebowym!
Do taksówki, w której siedzi trochę znudzony i zaspany kierowca, wpada dresiarz: - #!$%@? na Mickiewicza ... - wrzeszczy. Wyrwany z zadumy taksówkarz po chwili odpowiada: - #!$%@? Mickiewicz, takie #!$%@? wiersze pisał. A Pana Tadeusza to już całkiem.
Matka z kilkuletnim synem jedzie taksówka. Chłopak ciekawy świata wypytuje o rożne rzeczy ktore mijają. Pech chciał, ze trasa przebiegała koło pigalaka- gdzie stały prostytutki. -mamo, a co te panie tu robia? Matka zaczerwieniła sie, ale trzeźwo odpowiedziała- czekają na mężów. Oczywiscie byłoby niewazne, gdyby taksówkarz sie sie wtrącił: Niechże pani dziecku prawdę powie. Matka rzuciła mu gniewne spojrzenie, ale zaczęła tłumaczyć czym te panie sie zajmują. Po dłuższej chwili chłopczyk pyta-
Komentarze (257)
najlepsze
- Szybko proszę mnie zawieźć do Gdyni, ale żeby kurs była za darmo!
Taksówkarz chwilę pomyślał i mówi:
- Ok, będzie za darmo, ale przez całą drogę musi pan trzymać piłkę tenisową w zębach.
Gość zastanowił się. Cóż ma do stracenia taki kawał drogi za free i tylko piłka w zębach.
- Dobra zgadzam się! Gdzie jest ta piłka?
- Z tyłu na haku. - odpowiedział
- Perfekcyjnie trafiony moment! Identycznie jak Mirek - mówi taksówkarz.
- Kto? - pyta pasażer.
- Mirosław Woźniak... Jest to facet, który wszystko robił w samą porę. Podobnie jak nadjechałem w chwili kiedy pan podniósł rękę. Dokładnie tak wszystko wychodziło w życiu Mirkowi - jednym słowem idealnie.
- Nikt nie jest idealny.
- Ale w przypadku
- Panie, coś Pan taki strachliwy?
Taksówkarz:
- Człowieku, ja pierwszy dzień na taksówce. Wcześniej dwadzieścia lat robiłem za kierowcę w zakładzie pogrzebowym!
- #!$%@? na Mickiewicza ... - wrzeszczy.
Wyrwany z zadumy taksówkarz po chwili odpowiada:
- #!$%@? Mickiewicz, takie #!$%@? wiersze pisał. A Pana Tadeusza to już całkiem.
-mamo, a co te panie tu robia?
Matka zaczerwieniła sie, ale trzeźwo odpowiedziała- czekają na mężów.
Oczywiscie byłoby niewazne, gdyby taksówkarz sie sie wtrącił:
Niechże pani dziecku prawdę powie.
Matka rzuciła mu gniewne spojrzenie, ale zaczęła tłumaczyć czym te panie sie zajmują.
Po dłuższej chwili chłopczyk pyta-