Zmarł chory na raka 12-latek leczony niekonwencjonalnie. Rodzice, oszust i sąd
Wstrząsająca historia 12-letniego, chorego na nowotwór chłopca, któremu odebrano szanse na życie. Miał 90 proc. szans na wyzdrowienie.Nie żyje.Pacjenci są namawiani przez inżyniera mech.do porzucenia chemioterapii. Szpital walczy o dziecko - sąd oddala pozwy na podstawie zaświadczen od internisty...
emerjot z- #
- #
- #
- #
- #
- 223
Komentarze (223)
najlepsze
33-350 Piwniczna Zdrój
ul. Szczawnicka 115 (Kosarzyska 115)
biuro@pokonajraka.sos.pl
tel. +48 18 533-00-60
kom. 604 405 666
pon-pt 10-18 sob 10-14
"Pro-Vita"
ul. I Brygady 36/69
33 300 Nowy Sącz
NIP: 734-182-03-11
REGON: 121165760
Nr konta:
11 1140 2004 0000 3002 6804 1914 wpłaty w PLN
71 2490 0005 0000 4000 4400 0582 wpłaty w USD
w tytule wpłaty proszę wpisać - terapia metaboliczna
Komentarz usunięty przez moderatora
Szarlatan - kurde, nie wiem jaka kara bylaby adekwatna.
Sedzia - natychmiast postepowanie sprawdzajace i jakas kara sluzbowa (zeby byla nauczka, ale nie ma sensu pozbawiac tej osoby pracy).
Ale dlaczego nikt nie wspomina o lekarzu wspolpracujacym z tym ciulem? Izba powinna pozba wic go prawa do wykonywania zawodu, bo nie dosc, ze przyczynia sie do smierci, to jeszcze swoim autorytetem
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Druga sprawa to taka czy chemioterapia faktycznie uratowałaby dziecko.
W dodatku troche manipulacji jest w tym reportażu. Przecież chemioterapia działa zabójczo na wszystkie komórki,
@daedel: bo dziecko nie wybierało sobie rodziców, i jak rodzice je zabijają, to należy je ratować
@daedel: Chemioterapia to nie jest jakiś jeden, uniwersalny specyfik tylko szereg leków dobieranych na podstawie rodzaju nowotworu z jakim ma się do czynienia. Dodatkowo, w kontrolowanych, szpitalnych warunkach można kontrolować jak zachowuje się dany lek i czy należy zrobić
Daje ci to do myślenia? Czy zignorujesz, jak wszystkie informacje, które się kłócą z twoją twoerią spiskową?
Dziecko z faktu bycia dzieckiem nie odpowiada za siebie i odpowiedzialni za niego są rodzice. A "odpowiedzialni" nie znaczy "jest moją własność i mogę z nim robić co chcę".