Krótka notka o tym jak jeździć.
Codziennie jeżdżąc we Wrocławiu do pracy, muszę zawrócić w miejscu wyglądającym tak:
Droga dwupasmowa, miejsce do zawracania też szerokie - zmieszczą się dwa samochody.
Teraz mała zagadka dla Was. Zawracając, jak należy pojechać:
Odpowiedź A: Tak?
Odpowiedź B: Czy może tak?
Kierowcy nie wiedzą. Ja nauczyłem się na (oblanym) egzaminie na prawo jazdy, że prawidłowa odpowiedź to B. Ależ ja psioczyłem na tego egzaminatora, wręcz myślałem, że jest idiotą.
No bo po co jechać tak - wydawałoby się nienormalnie:
Skoro można tak:
Wydawałoby się że odpowiedź A jest lepsza jako, że nie prowadzi do takiej zakładki.
Teraz (niestety) rozumiem, dlaczego taki przepis (ruch prawostronny) oraz dlaczego oblałem i jaki to ma sens taki po ludzku. Otóż jeśli zastosujemy zły wariant B i dwa samochody czekają (jeden w jedną stronę zawraca, a drugi w drugą) to żaden nie widzi czy jest wolne i czy może wyjechać, bo obaj zasłaniają sobie widok nawzajem.
Ileż to razy już wydarzyło się, że mnie obtrąbili, że niby źle jadę. Ileż to razy nie mogłem wytłumaczyć komuś w żaden sposób (klaksonem, ręką, pokazywaniem) żeby chociaż na przyszłość się nauczył. Czynię więc swoją powinność tutaj i mam nadzieję, że przekonuję niedowiarków.
Ciekawe, czy będzie gównoburza...
Komentarze (9)
najlepsze
przecież złym wariantem jest a nie b...
Wariant B stosuje sie gdy oprócz zawracania jest tam też skrzyżowanie "do skrętu w lewo"