Warszawska kawiarnia nie chce u siebie dzieci. Wejście od 14 lat
Kawiarnia dla jednych jest tylko przystankiem w drodze do pracy, dla innych chwilą wytchnienia, a jeszcze dla innych miejscem pracy. Na tle ich wszystkich wybija się na pewno jedna, do której trafiły bezdomne koty. Ostatnio wprowadziła zakaz, który oburzył cześć rodziców.
darosoldier z- #
- #
- #
- #
- #
- 286
Komentarze (286)
najlepsze
ale jak ktoś uważa że wszystko mu wolno to potem
Komentarz usunięty przez moderatora
Oczyywiście mogłam mieć po prostu szczęście i tak trafić.
@Arv_: i masz standardową odp. "no przecież to tylko dziecko!" ;-p, czyli w domyśle może robić co chce, nawet nasrać na środku kawiarni
Skoro są kawiarnie dla dzieci, to dlaczego nie może być kawiarni bez dzieci?
@sosn: a ja to nie pracuję na jej emeryturę? bo swojej to już nie dostanę. Płacę chociażby w czynszu na utrzymanie placów zabaw i boisk w spółdzielni, z których nie korzystam tak ja z wielu innych rzecz dla dzieci na które idą moje podatki, ale mi to się spokój i szacunek już nie należy.
@wilk132: Ja mam 0 i też popieram.
Mieszkałem na osiedlu gdzie każdy każdego znał, taka wieś w środku miasta. Tam nie mówiło się do sąsiadów pan/pani tylko wujek/ciocia. Jak się chciało pić, to szło się do sąsiada jak było bliżej. Sąsiadki piekły racuchy to dawały przez okno. Super było
@Lepper3000: i daleko za miastem
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Tak samo z tymi dziećmi będzie. Klientela się wymiesza, jedni odejdą drudzy przyjdą i bilans będzie na zero albo i na plus.
Jestem też za tym aby niektóre bary i restauracje bez kotów też wprowadziły takie restrykcje
Mam dwóch synów, czasem chcemy odpocząć jak mąż z żoną a nie tata z mamą. I taka kawiarnia jest rewelacyjna! W Lublinie kiedyś (teraz nie wiem) w samym centrum była knajpa Komitet, wstęp od 21 i było to piękne miejsce do wypoczynku :)
W dniach otwartych będziemy uczyć jak postępować ze zwierzętami, wykonywać prace plastyczne, rozmawiać.
Czyli to nie jest tak, jak przedstawiono w tytule, że kawiarnia "nie chce u siebie dzieci". Nie wyolbrzymiajcie.
Na co rodzice pozwalają swoim dzieciom to się w głowie nie mieści.
Najchętniej jakby się dało to gówniaka zostawiliby rano,pobrali numerek,cały dzień na kocyku z piwkiem a po południu odbiór.
Bardzo dobra decyzja i w pełni ją popieram.