Rzeczy, których nigdy nie powinieneś robić...
O tym, dlaczego Netscape przegrał wojnę przeglądarek i o tym, jak łatwo popełnić największy błąd strategiczny. Przestroga dla programistów - z życia wzięte.
kev z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 72
O tym, dlaczego Netscape przegrał wojnę przeglądarek i o tym, jak łatwo popełnić największy błąd strategiczny. Przestroga dla programistów - z życia wzięte.
kev z
Komentarze (72)
najlepsze
Natomiast w biznesie taka decyzja nie zawsze zależała ode mnie. Czasem moje postulaty "przepiszmy to
Zagadzam się. Dodam ponadto, że w niektórych dziedzinach programowania, np. stron internetowych pojawiają się co chwila nowe technologie i funkcjonalności. Czasem warto przepisać megachaotyczną stronę w php do wielkiej mocy frameworka (nie wykluczam też zmiany języka), by w ten sposób zyskać możliwość szybszego rozwoju. Do bardziej przejrzystego kodu jest też łatwiej wdrożyć nowych ludzi.
Refaktoryzacja bez testów to morderstwo czasu i pieniędzy. Ile razy zdarzało się "a przepisze sobie to na nowo, ładniej" (jeszcze za czasów recznego testowania), po czym okazywało się że 50%
http://www.symfony-project.org
http://http://www.doctrine-project.org/
i nic więcej człowiekowi nie trzeba ;-)
Ja wprawdzie staram się już uciekać od PHPa, nie śledzę tak bardzo rozwoju technologii, ale ekipę od Symfony zawsze uważałem za jednych z najbardziej profesjonalnych programistów piszących biblioteki do PHPa. Jeśli tylko się czegoś tknęli, to mogę być z góry pewny, że to będzie pod każdym względem wysoko-jakościowe. Rzecz w tym, że PHP jest takim dziwnym światkiem, w którym to, co bardziej popularne, jest nieraz totalnie do dupy - nawet PEAR
Uwagi dotyczące nie przepisywania odnoszą się właśnie do takich projektów - w których po kilku latach rozwoju nikt nie jest w stanie ogarnąć całości. Przepisanie kodu, który powstawał kilka lat jest bardzo trudne, zwłaszcza gdy
To co się zdezaktualizowało to pewne generalne zasady dotyczące programowania. Zwróć uwagę:
- programiści raczej rzadko pracują sami. Oprogramowanie tworzą najczęściej zespoły i to nie do programistów a do szefów projektu należy podejmowanie decyzji o ewentualnym przepisaniu całości czy części kodu. W Netscape to managerowie projektu położyli sprawę - nie wiń programistów, oni zrobili kawał świetnej roboty. Podobnie było w Borlandzie i MS.
Swoją drogą życze Ci szczęścia w myśleniu ile zmiennych będzie potrzeba w przypadku jakiegoś dużego projektu, który będzie w przyszłości może nawet jeszcze rozwijany.
A co do "drzewka funkcji", to też troche inaczej to wygląda gdy masz funkcję jakieś proste, a inaczej gdy są bardziej złożone.
Planowanie może tylko minimalizować złe skutki takich sytuacji ale nie da się ich wyeleminować.
Każdy jest w stanie napisać ładny projekt gdy założenia są stałe.
Po drugie: wcale nie jest tak, ze każdy programista chce przepisać kod od zera. Może autor akurat takich zna - ale zdrowy rozsądek mówi, że jak mam cos co ma np. 5 tysięcy linii kodu, to raczej szybciej osiągnę cel modyfikując ten kod niż pisząc wszystko od nowa...
Po trzecie: pewne fragmenty kodu CZASAMI warto przepisac od zera, a CZASAMI nie - wszystko zależy od konkretnej sytuacji i
Każdy chce przepisać kod od zera. Przynajmniej idąc za głosem serca :) Nie każdy jednak, to robi, bo jak zauważyłeś rozsądek podpowiada często co
Choooociaż maturę nieobowiązkową z matematyki zdawałam!