Robiłem takie coś mojemu w misce na pranie. ( był wtedy na lv ok 1,2 ) Potem wchodził do miski jak kot do pudełka, tylko że nogą zawsze stawał na ściankę i ta miska się na niego przewracała, a że średnica odpowiadała wysokości młodego to obrywał w głowę i od tamtej pory miska jest zakazana a ja stałem się flakiem bo to był mój najlepszy trening i bicki już nie są takie
Mój ojciec bardzo mało czasu nam poświęcał, właściwie w ogóle. Ja natomiast po przyjściu z pracy siedzę z dzieciakami 3-4 h. W przenośni i dosłownie włażą mi na głowę ale jest wesoło :)
Mój stary puszczał mi w łazience rakiety zrobione z tubek po kremie do golenia i wypełnionych prochem nitrocelulozowym! Do dziś pamiętam, jak zwiewaliśmy z kompletnie zadymionej łazienki udając przed mamą, że nic się nie stało! ;)
Komentarze (46)
najlepsze
Mój jeździł ze mną po wsi i szukaliśmy kombajnów w polu bo tak mi się podobały.
Szkoda że mój ojciec widział tylko kufel z piwem (╥﹏╥)