Dawna giełda komputerowa w stołówce Politechniki Wrocławskiej [WIDEO].
W latach 90. giełda komputerowa była kultowym miejscem we Wrocławiu, do którego co niedzielę ściągały…
MiejscaWeWroclawiu z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 145
W latach 90. giełda komputerowa była kultowym miejscem we Wrocławiu, do którego co niedzielę ściągały…
MiejscaWeWroclawiu z
Komentarze (145)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Ile tam kasy się przewalało dziennie to strach pomyśleć.
Nie żebym tęsknił, bo jednak wygodniej kupić nowy CPU na Amazonie i czekać wygodnie w fotelu na kuriera, ale klimat to był, zapamiętam te dni do
Stać w kolejkach? Paaanie... przyjeżdżało się o szóstej dużym fiatem kombi, wypakowywało graty, podłączało stanowisko i czekało na otwarcie. A potem siwy dym do chyba 14-tej, jak zamykali. Amiga 500 z czterema stacjami dyskietek i nieśmiertelny X-copy. Jechało to bez ustanku, aż się stacje gotowały. Poważniejsze rzeczy to druga A500 z taką charakterystyczną dostawką na dysk twardy, przelotową, dzięki czemu można było podłączyć do niej drugą identyczną. Oczywiście miałem taką,
O grach dowiadywalem sie z czasopism, glownie Secret Service (Pixel - Tfu, pluje na was).
Wreszcie udalo sie uzbierac, wyprosic ojca zebysmy pojechali na gielde, kupilem wymarzona gre a po powrocie do domu cdrom nie czytal plyt. Raz
Kupowało się Bajtka,Top Secret czy inne Secret Service i pożerając obrazki wielkości znaczka pocztowego spisywało się tytuły na kartce, by w weekend zaopatrzyć się w jakieś konkretne tytuły.
Za czasów Commodore czyli powiedzmy do 1991 nie tylko giełda, ale pospolity bazar był odwiedzany niemal
#katowice #gimbynieznajo
Komentarz usunięty przez moderatora
- tylnym wejściem. Sprzedawcy rozładowywali towar, podchodziło się i pytało czy można pomóc. Szło się z dużym pudłem i wchodziło razem ze sprzedającym
-
Największe stoisko mieli dwaj kolesie z dwoma Amigami z podłączonymi stacjami dysków 5,25 cala + tysiące takich dyskietek z których zgrywali gry i oprogramowanie na małe dyskietki. Rozkładali zachodnie katalogi i czasopisma,
@TratatataBuuum: No - ale pomyśl jak to wszystko musiało być logistycznie zgrane. :) Nie zdziwiłbym się gdyby działali trójkami i ten trzeci, gdy dwaj pierwsi obstawiali rozprowadzanie towaru zajmował się dostawami siedząc na giełdzie w na Grzybowskiej.
Znajomy sprzedawał na giełdzie w Lublinie. Snuł opowieści o tym jak żałuje, że się w odpowiednim czasie nie zapożyczył i nie kupił nagrywarki CD (o wartości używanego auta) bo by