@tomasz-piechura: hehe, ale jakby twoja dziewczyna czy żona pracowała jako asystentka i na taki komentarz jej przyszłego szefa byś się natknął, to... A zresztą, #!$%@? z tobą, typie xD
Na grupach Social Media już jest taka gownoburza, i tylko klaszczą by go zwolnili i najlepiej spektakularnie. Ja osobiście jestem wrogiem #!$%@? kogoś do miejsca pracy, bo po pracy można pisać co się chce i gdzie się chce, najwyżej niech ścigają go główni zainteresowani, a nie feministki naciskają na firmę jakie jest ich zdanie na ten temat. A może ta asystentka lubi się bzykać i chce być z tego znana - mało
@haakenn: nie panie kolego, jeżeli wypowiadasz się w mediach społecznościowych, szczególnie tych skupionych wokół pracy, to bierzesz za to odpowiedzialność, także w pracy. Ciekawe jak zareaguje oddział w PL, bo np. w takim UK wylatujesz z pracy na drugi dzień za taki komentarz.
Na grupach Social Media już jest taka gownoburza, i tylko klaszczą by go zwolnili i najlepiej spektakularnie. Ja osobiście jestem wrogiem #!$%@? kogoś do miejsca pracy
@haakenn: Nie wiem gdzie Ty pracowałeś w swoim życiu, ale w dużych firmach z pewnymi standardami korporacyjnymi za takie teksty się zwyczajnie leci na pysk. Jak nie od razu to jest nieprzyjemna pogadanka, jakiś okres poprawczy, silne monitorowanie każdego maila, pierdnięcia i ruchu sieciowego.
Komentarze (349)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
@haakenn: Nie wiem gdzie Ty pracowałeś w swoim życiu, ale w dużych firmach z pewnymi standardami korporacyjnymi za takie teksty się zwyczajnie leci na pysk. Jak nie od razu to jest nieprzyjemna pogadanka, jakiś okres poprawczy, silne monitorowanie każdego maila, pierdnięcia i ruchu sieciowego.
Jedno