@majch: a dzieki. Pewnie uber fan Metallici nie przyjmuje do wiadomosci, ze taki Ulrich jest szczerze srednim perkusista. Slabym nawet uwzgledniajac tyle lat za instrumentem...
No to ładnie. Vinnie był świetnym perkusistą... zresztą tu nie ma żadnej dyskusji na ten temat. Takie zagrywki i ekspresja grania jakie były obecne w kawałkach Pantery były po prostu niedoścignionymi wzorcami dla innych muzyków. Pantera wjeżdżając na scenę metalową zaorała ją kompletnie przechodząc z glam-metalu to prawdziwych hardcore'owych zagrywek i brzemienia. Zresztą... taki kwartet jak Pantera już chyba nie będzie tak elektryzował swoim kopniakiem.
@PodprzestrzennyKolektywPizzy: Wokal Phila Anselmo to było najlepsze właśnie co mogło spotkać taką kapelę jak Pantera. Wczesne dokonania Pantery sprzed albumu Cowboys From Hell nagrywane były z innym wokalistą i sama Pantera brzmiała słabo. Wokal Phila i całkowita zmiana image'u sprawiły, że CFH wbijał w podłogę po pierwszym przesłuchaniu pod względem nie tylko agresywności brzmienia - ale finezyjności gry, wirtuozerii aranżacji. Nigdy żadna kapela w historii metalu nie dokonała takiego skoku jakościowego-brzemieniowego.
@Dusza_Jest_Chaosem: Z tego co czytałem, to jest to związane z rozpadem Pantery. Rósł konflikt pomiędzy Anselmo i Abbottami (czyli Dimebagiem i Vinniem Paulem) podsycany tym, że Phil ostro imprezował (do tego stopnia, że prawie wyzionął ducha po przećpaniu) i w pewnym momencie nie odbierał od nich telefonów. W 2004 roku w wywiadzie dla Metal Hammer, Anselmo powiedział, że Dimebag zasłużył aby zostać dotkliwie pobity. Bronił się, że jego słowa były przekręcone,
@Dusza_Jest_Chaosem: Vinnie obwiniał Anselmo o śmierć brata mimo że ten nie miał z tym nic wspólnego. jedyna wina Anselmo to tylko, że powiedział w jakimś wywiadzie że Dimebagowi ktoś powinien solidnie #!$%@?ć
Pierożków bezglutenowych to oni nie jedli. Świetny zespół pokazujący ile energii może dać niewielki skład - teoretycznie gdyby gitarzysta był również wokalistą, to 3 osoby robiłyby cały ten power. Szkoda, bo Pantera już straciła wcześniej gitarzystę, teraz perkusistę a wokalista ledwo się uchował. Cieszmy się twórczością tego zespołu, bo drugiego takiego może już nie być w świecie #!$%@?.
Komentarze (94)
najlepsze
No jazzmanem raczej nie był. Ale jego grę nazwać "prostacką" to delikatnie #!$%@? przegięcie.
@majch: dla nich trochę też
Czego?! O_o
Ejejej szkoda gościa.