Takie praktyki nie tylko w Polsce. Przykładowo, w Chorwacji w Makarskiej jest takie miejsce że idzie się wzdłuż wybrzeża i co kilkanaście metrów można zejść na wybrzeże, gdzie są śliczne zatoczki otoczone skałkami, idealne miejsce na wypoczynek rodzinny. Miejsc takich jest około 40-50 w tej jednej miejscowości, są one naturalnie ukształtowane przez naturę. Wybierając się tam około godz. 8 rano nie ma szans ulokować się w takim miejscu, bo poprzedniego dnia wieczorem
Byłoby proste rozwiązanie problemu: wprowadzić opłaty za plażowanie, uzależniając wielkość opłaty od zajmowanego terenu. Ustalone na poziomie gminy, czy kto tam zarządza terenem, symboliczne, np. 5zł za każde kolejne zajęte 10m2, rozłożone ręczniki czy tym podobny drobiazg - bez opłat. Podejrzewam, że i gmina by kupę kasy w ten sposób w sezonie dodatkowo zarobiła i problem grodzenia hektarów plaży by zniknął jak ręką odjął.
@Jarek_P: pomysł niby fajny tylko trzeba by wynająć służby do windykacji i im płacić. Z drugiej strony tak można by powalczyć z bezrobociem a jeśli biznes zamknął by się na zero to też dobrze bo przynajmniej miejsca więcej by było.
tylko trzeba by wynająć służby do windykacji i im płacić.
@formika: no tak, oczywiście. Z uzyskanych w ten sposób środków może promil by poszedł na pensję dla "plażowych", reszta byłaby dla gminy, w ramach pozyskanych środków możnaby utrzymywać np. znane z południowych plaż plażowe natryski ze słodką wodą i może sensowne toalety? Przecież w sezonie, na plaży przeciętnego nadmorskiego kurortu są tysiące parawanów (zastanawiam się, czy nie wręcz dziesiątki tysięcy), a
Komentarze (274)
najlepsze
≥2018
≥jeżdżenie nad Bałtyk
Kupilem parawan po 3 dniu. No #!$%@? nie da sie bez. Osob przechodzacych po recznikach i biegajacych dzieci rozrzucajacych piasek nie zlicze.
Dla mnie jest to o tyle problem, ze mam syna autystyka i kazde takie walniecie piaskiem konczylo sie placzem...
@formika: no tak, oczywiście. Z uzyskanych w ten sposób środków może promil by poszedł na pensję dla "plażowych", reszta byłaby dla gminy, w ramach pozyskanych środków możnaby utrzymywać np. znane z południowych plaż plażowe natryski ze słodką wodą i może sensowne toalety?
Przecież w sezonie, na plaży przeciętnego nadmorskiego kurortu są tysiące parawanów (zastanawiam się, czy nie wręcz dziesiątki tysięcy), a